dalsza część poprzedniego komentarza. Ile razy płytę odkładałeś na półkę bo był tam 1 kawałek godny uwagi albo na seansie kinowym żałowałeś już nawet nie pieniędzy na bilet, po prostu czasu? Nie dajcie się WYR*CHAĆ na kupowanie kota w worku!!! PS: atlas chmur obejrzałem najpierw online, później z mojego polecenia poszło na ten film około 10 osób, a sam byłem w kinie 2 razy. Więc podziękujcie komuś kto to spiracił bo 12 biletów dzięki temu się sprzedało.

bo ten co plik udostępnił przecież pozbawił firmę która plik ten wyprodukowała kilku groszy.prawda taka że to ku**stwo co się zowie prawo autorski powinno się odnosić do podpisywania się pod utworem, nie do rozpowszechniania. Bo jeśli nie usłyszał bym płyt ściągniętych nielegalnie, to nie poszedł bym po nie do sklepu. Puszczą singla promo albumu, później wrzucasz płytkę, a tu tylko ten jeden kawałek nadaje się do posłuchania reszta to syf. Piractwo to walka o dostęp do danych, mediów, muzyki nie za darmo. Ale w taki sposób że możesz ocenić czy warto za to płacić a nie kupowanie kota w worku.