ktoś Ci tak powiedział jak zachorowałeś na grypę ?

On ma racje na 99 procent było zarażone...poczytaj sobie o objawach tej choroby..

znajdziesz w nocy weterynarza? a nawet jaby znalezli to moglo by sie cos komus stac. swarzal zagrozenie wiec musieli go usunac bo jakby wypadek spowodowal i ktos by zginal?

Bo na 99% było sysopie- jełopie i tak jak kocham zwierzęta tak dobrze ten koleś zrobił. Szacunek.

Dużo zwierzaków swobodnie biegających widziałem na drogach i nie raz zapewne doszło do wypadku dobrze napisała baslejndimon

Co ty pier...isz , policjant dobrze zrobił , ten jelonek stwarzał duże zagrożenie dla przejeżdżających tam samochodów , chciałbyś przyjąć takiego jelonka jadąc 100km/h na maskę ,?? tak wiem jesteś gimbusem ale jak byś jechał z tatą do szkoły

bonifacq- A Ty jedziesz tatą do szkoły 100km/h autostradą?

Przecież to nie weterynarz, a ssaki z wścieklizna w pewnym stadium choroby własnie tak się zachowują. Komentarz dodałeś na zasadzie - "nie znam się wiec się wypowiem".

Masz rację, sami specjaliści od chorób zakaźnych na forum. A może po prostu był potrącony, oberwał w głowę i stał ledwie. Ale co tak, wśceklizna kulka w łeb i filmik do netu, jaki to ze mnie kowboj. Niech szczochy plusują i ślinią się z zachwytu nad kowbojską odwagą.

Tak jestes glupia

nawet jesli byla by zdrowa to co mial zrobic? wpakowac do asamochodu? czy czekac az wskoczy komus przed maske i zabije w wypadku kilka osob ?

Wtedy dało by się coś zrobić, przynajmniej u nich jest dużo służb pomagających zwierzętom. Zamknąć drogę, lub spowolnić ruch, poczekać z 30min na gościa z środkiem usypiającym i po bólu. U nas możliwe jest dobicie chorego lub rannego zwierzęcia przez policjanta, ale nigdy zdrowego, ale z drugiej strony czekać na weterynarza z dmuchawką, lub strzelbą na strzałki, to można by się do usranej śmierci nie doczekać.

chyba cie pojeb... wystarczyło zgasić światła, wziąść na jakiś sznurek i odprowadzić w bezpieczne miejsce. Frajer z tak bliska nie potrafił strzelić żeby zabić. Do tego to jakieś służby mundurowe. Wiocha pełną gębą

@Paulina1_ni Frajerką to ty jesteś. Po zachowaniu zwierzęcia można sądzić na 99,9%, że ma wściekliznę. Po kontakcie z takim zwierzęciem jedyne co pozostaje to seria bolesnych zastrzyków w brzuch. Piszesz się na takie coś????

strzelił poprawnie w łeb. Naturalny odruch mięśni po takim strzale.

Tak tapiecer, ja się piszę. Będę miała kilka niewielkich ran, może niektóre trochę większe. Czym różni się cierpienie zwierzęcia od cierpienia człowieka? Nie musicie odpowiadać.

tapicer a po czym wnioskujesz, że chore na wściekliznę? "Sarna oślepiona przez światła reflektorów rzadko ucieka, zaś w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Jest to zjawisko tzw. „zamrożenia"." Gdyby użyli chwytaka zwierzę nawet nie miał by szans zarazić rzekomą wścieklizną. Panowie nawet nie próbowali jej pochwycić tylko potrąbili i ubili. Poza tym, tym klaksonem prędzej właśnie zapędzili by ją na ulicę tam dopiero stwarzałaby niebezpieczeństwo. Jest wśród was jakiś weterynarz?

przynajmniej jeden mądry komentarz

Dopiero teraz zauważyłem twój komentarz. Niestety widzę, że internetowe bystrzaki tego nie kupują.

No popatrz a Ty jak się urodziłeś to też lekarz stwierdził że z Tobą jest coś nie tak a jednak żyjesz...:)

jeb..any to jesteś ty, pod celą

Nie koniecznie. Jak nie wie, ze ludzie robia krzywde, to tak sie zachowuje. Widzialem takie zwierzeta (nie bardzo sie na tym znam, ale byly to jakies sarny, czy cos takiego; wygladaly tak jak ta na filmie), ktore w ogole sie nie baly. Mozna bylo je glaskac. Zwlaszcza w nocy jak oslepione swiatlem staly w bezruchu.

krzychoo a gdzie ty w zoo byłeś, że się nie bały? dobrze zrobił, a dla tych którzy tak głośno krzyczą ch... w dup... bo wolę martwe zwierze niż martwych ludzi. W nocy na drodze ta zaraza, równa się wypadek murowany!!!!!

to zwierze nie było zdrowe, z osłupienia światłem wyszło by po chwili , a wścieklizny nikt nie przeżyje, wiec prawdopodobnie zwierze stanowiło śmiertelne zagrożenie.

Skąd się biorą tacy niedouczeni ludzie jak ty?

zwierze a zwlaszcza sarny bardzo wystraszone są w bez ruchu! a gnoj mogl ją ominąc ale lepiej sie wyzyc prawda ;/

nauralnie miał labratorium w oczach i wykonał wyrok jak SSmani ... Yebane Hamerykanie.

dog44 - Nie mowie o zoo. Jak bylem w Indonezjii, to tamtejsze zwierzeta(w tym wlasnie sarny, czy cokolwiek tego typu tam biega) w ogole nie baly sie ludzi. I powtorze, ze jak zaswieciles takiemu w oczy to zamieral w bezruchu. Inna sprawa, ze w tej sytuacji polcjanci mogli zakryc zwierzakowi oczy np. kurtka i wezwac odpowiednie sluzby weterynaryjne, czy policje dla zwierzat, zamiast bezmyslnie strzelac mu w leb.

Tak, nie było nauczone, że ludzie robią krzywdę - jestem ciekaw, jak się uczą, że tygrys (czy jakikolwiek inny drapieżnik) też może im zrobić krzywdę. Jak zostaną zjedzone to sobie w niebie dla jelonków pomyślą "kurna, no następnym razem będę wiedzieć" :D.

mikmas - A Ty skad wiesz, ze tygrys jest niebezpieczny? Ssaki ucza sie zachowania od swoich rodzicow. Jezeli dorosle osobniki unikaja ludzi, bo sie ich boja, to mlode tez beda uciekaly. To sie uciera przez pokolenia, a nie tak jak sobie myslisz. Tygrys jest naturalnym wrogiem i nawet mlode zwierze wie, ze jego widok, czy zapach zwiastuje problemy. Poczytaj troche, pojezdzij po swiecie, poobserwuj przyrode ,poogladaj programy o zwierzetach, to moze troche Ci sie rozjasni.