Bocian nie, ale mogliby prawdę pisać, że w kapuście się znajduje. Bo i skąd tyle głąbów?

Hehehe, skąd wiesz, że nie ma w dziale dl 2 latków ? ;]

czego jesteś najlepszym przykładem

@foytaz - Polske opuscilem bez zalu , ponad 30 lat temu. Teraz tylko cwicze jezyk.

w anusach innych emigroli???

Bo nie mialas/es takich źródeł przesyłu informacji, ale jak widać niektórzy sobie z tym nie radzą.

właśnie kkkx - były, tylko kiedyś nie było, tyle komercyjnych stacji tv, internetu i ogólnie przesyłu informacji, jak to napisal awesomebeauty... a nawet było z tym gorzej, rodziny zakładali już nastolatkowie max 20latkowie, bo dziewczyna zaszła w ciąże, to trzeba było szybko do ślubu zagonić, bo przecież dziecko z nieprawego łoża to grzech :) proponuje byś to jednak ty się stuknęła w głowę i pomyślała w jakich żyjesz teraz czasach ;]

robolov, tak szczerze- jak kupimy dzieciom te ksiazki, ba wprowadzmy jako lekture obowiazkowa w szkolach, niech nawet rodzice odpytaja w domu czy wszystko dobrze zapamietaly- czy naprawde myslisz ze nie bedzie ciaz u nastolatkow dzieki temu? jak konkretnie wyobrazasz sobie pozytywny wplyw tej ksiazki na dzieci?ze po prostu beda uprawiac bezpieczny seks i to takie zbawienie dla nich?skor mamy uczyc dzieci o seksie to w jakim konkretnym celu? zeby mialy te wiedze i z niej od razy korzystaly?

czy moze zeby ja mialy od 10 roku zycia ale poczekaly z nia az podrosna i dopiero wtedy? jesli tak to dlaczego nie czekac z edukacja? po co im wiedziec jesli nie moga/nie chca korzystac? moze nie bylo kiedys internetu ale ludzie znali sie wzajemnie w swoich miasteczkach czy wsiach. i nie slyszalo sie tak nagminnie o niechcianych ciazach jak teraz.a teraz idz na wrzutke ze zdjeciem wypietej 12latki i zacznij lamentowac ze juz w tym wieku o jednym mysli.

bezpieczna, nie popadajmy w skrajności.. uważam, że takie książki mogą być pomocne i uważam, że lepiej by dzieciaki dowiedziały się o tych sprawach z rzetelnego źródła, (najlepiej przez rodziców), niż miałby by czerpać tę wiedzę z internetu, czy od rówieśników.. zwróć też uwagę, że w dzisiejszych czasach to nieuniknione, że dzieciaki szybko maja styczność z tymi sprawami, właśnie przez wszechobecny seks w tv, w internecie itp, dlatego tym bardziej powinno się je uświadamiać w sposób rzetelny

co do wieku to myślę, że to sprawa indywidualna, każdy rozwija się w jakimś tam własnym tempie i zadaniem dobrego rodzica jest zauważenie tego w odpowiednim czasie, by nie powiedzieć "w porę" ;] a wypięte 12 latki w internecie to właśnie wina braku rzetelnej edukacji w tych sprawach, czy też zwykłej szczerej rozmowy rodzica z dzieckiem. jak się wychowuje dobrze dziecko od noworodka, zaszczepi się odpowiednie wartości i da dobre wzorce to taka książka może tylko pomóc niż sprawę pogorszyć.. od nas rodziców bardzo wiele zależy na kogo wyrośnie młody człowiek, do świata trzeba przygotow

wlasnie tym bardziej ze dzieci sa bombardowane seksem zewszad to rodzice mogliby sobie juz to odpuscic i niech dom bedzie wolny od seksu (jesli chodzi o dzieci). co to da ze rodzic opowie dziecku o seksie?co to znaczy z rzetelnego zrodla, ze niby rodzice bija na glowe rowiesnikow dziecka dzieki doswiadczeniu?i co to daje?skad ta pewnosc ze jak rodzic nauczy dziecko seksu to ono na pewno nie sprobuje lub nie spodoba mu sie? choc to akurat mozliwe ale ze srednim skutkiem jesli chodzi o zycie dorosle pozniej.

co to sa dobre wzorce i wartosci w seksie dla 12 latka? ze jak sie to niby robi?ze moga uprawiac sex ale sie zabezpieczac, czy moze powinni do slubu zaczekac, czy moze wystarczy/trzeba sie zakochac najpierw (co u malolatow zdarza sie co miesiac), no nie wiem, zgaduje co to sa te dobre wzorce i wartosci w seksie ktore rodzice przekaza dzieciom bez pokazywania seksu jako cos zlego i zakazanego i jednoczesnie nie zachecajac do niego we wczesnym wieku? jesli nie zachecajac to po co go uczyc?

ja rozumiem ze rodzice maja dawac dobre wzorce i uczyc wartosci, madrosci, bycia dobrym czlowiekiem, szacunku do rodziny i innych, pracowitosci i checi do nauki i ze od nich wszystko zalezy na kogo dziecko wyrosnie. gdzie w tym wszystkim jest miejsce na uczenie dziecka o seksie wg tej ksiazki. o punktach g i masturbacji? budowa ciala i narzadow jest w szkole na biologii, o okresie dojrzewania tez sie mowi. matka powinna porozmawiac z corka o okresie, ojciec z synem o mutacji glosu i tym podobnych zmianach. ale poza to nie potrzeba wykraczac.

bezpieczna nie wierze w to co czytam... rodzice biją na głowę rówieśników w każdej dziedzinie wychowania, a wiesz dlaczego? Bo im najbardziej zależy na dobru swojego dziecka.. mi nie chodzi o techniczne aspekty seksu i nauczanie jak to się robi, a o to by dziecko miało świadomość co to jest seks, i z czym on się wiąże i jakie mogą być jego skutki.. jeśli masz takie podejście, że po co w domu uczyć swoje własne dzieci skoro zewsząd są tym bombardowane.. to może w ogóle niech inni wychowują twoje dzieci, a ty będziesz mieć święty spokój :/ co za podejście, jestem w szoku bezpieczna, serio...

Dzieci nie chca z rodzicami rozmawiac o tym,wstydza sie i dobrze ze jeszcze kogos sie wstydza; dzieci ktore sie tym interesuja maja wieksze zaufanie w tym temacie(i nie tylko) do rowiesnikow, lub szukaja informacji na wlasna reke, jesli wstydza sie kogos zapytac, lub nie wiedza czy "to normalne". trzeba im dac na wlasna reke swiat odkrywac. od zawsze tak bylo.madre dziecko wszystkiego sie nauczy i w ciaze nie zajdzie. te wypiete 12latki to dzieciaki ktore mysla ze musza byc sexi zeby cos znaczyc w swoim srodowisku, ze sex=powodzenie,tu brakuje wiedzy z innego duzo wazniejszego tematu

ja mowie o tym co jest w tej ksiazce, serio bys chcial ze swoja mama o przyjemnosciach masturbacji rozmawiac i jak sie to robi, o nocnych wytryskach i takich tam? ja bym sie mojej mamy o punkt g nigdy nie zapytala a nie jestem jakos specjalnie pruderyjna.wiadomo ze mozna w mniej wulgarny i dosc ogolny sposob powiedziec co to jest sex i skad sie dzieci biora. ale ta ksiazka posuwa sie o wiele dalej, ciut za daleko jesli chodzi o dzieci.jest zbyt konkretna i nic ze infantylnym jezykiem pisana.

dlaczego wszystko odbierasz tak prostolinijnie? mówiąc o dobrych wzorcach, miałem na myśli to, żeby nie oglądać pornosów, przy dzieciach, nie uprawiac seksu, nie chodzić nago tak by dziecko od małego nie uważało tego za coś zwykłego, a za coś wyjątkowego.. być rodzinnym, rozmawiać dużo o wszystkim, również o seksie, tak by dzieciak jak będzie miał problem, to by przyszedł z tym do mnie ani szukał rozwiązania problemów na własną rękę, bo dzieciaki i nastolatki nie myślą racjonalnie i mają do tego prawo, a ja jako mądry ojciec mam tego świadomość i chce by dzieciak miał we mnie

wsparcie i przyjaciela.. jeśli będę mu to od noworodka pokazywał, że może na mnie liczyć, to będzie chciał ze mną rozmawiać i mam nadzieje że tak będzie bo chce uczestniczyć w jego życiu w każdym aspekcie póki będę za niego odpowiadał.. a nie później wielkie zdziwienie niektórych rodziców, że zostają dziadkami, albo że ich dziecko ćpa bo ma problemy o których nie ma z kim porozmawiać.. kumasz? nie ma dla mnie tematów tabu po prostu.. koniec kropka! nie chce mi się już tego tłumaczyć bo nie ma sensu jak widze

wychowanie dzieci nie polega na uczeniu ich gdzie maja punkt g, to nie jest dla nich temat one nie sa na to gotowe, mozesz wytlumaczyc swojej corce co to jest punkt g i juz pomijajac jaki w ogole w tym cel i po co jej to potrzebne w takim wieku, to nie wazne jak delikatnie kulturalnie to zrobisz - bedzie chciala sprobowac, sama, jak nie uda sie to z kims, rozumiesz, dasz wiecej zakazanych owocow do sprobowania.zwlaszca jesli posluzysz sie ksiazka z takim obrazkiem rozradowanej dziewczynki ktora wlasnie znalazla g.

i bardzo dobrze mowisz z tym wsparciem i pomoca w kazdym jednym aspekcie zycia, ale seks nie jest tematem ktory dzielimy z rodzicami.to jest zupelnie inna bajka. dzieci nie mysla tak jak dorosli i traktowanie ich jako takich jest zupelna pomylka bardzo popularna ostatnimi czasy, kiedy to juz od samego urodzenia robi sie z dzieci doroslych kumpli rodzicow.dzieci nie sa gotowe na te informacje, nie sa w stanie uzytkowac ich w sposob dobry dla nich.sa im po prostu niepotrzebne do niczego.

nawet jesli wierzysz ze kumpelski uklad miedzy rodzicem a dzieckiem dziala, to nie obejmuje on tematu seksu, chyba ze dziecko jest juz dorosle i samo do ciebie z tym przyjdzie. nawet z doroslym dzieciom nie udziela sie porad w tym temacie. nie bedziesz calym swiatem swojego dziecka, jakkolwiek brutalnie to brzmi,bedzie mialo inne rownie dobre zrodla wiedzy na ten temat. sam o sobie pomysl ty tez wiedze na ten temat masz zbog wie skad i nie masz dzieci od 14 roku zycia.

zapewniam ze jesli nauczysz corke szacunku do siebie i skromnosci (mimo ze w dzisiejszych czasach mowi sie na to ciemnogrod)i tego co naprawde stanowi ze czlowiek jest lubiany, to cie dziadkiem przed 40tka nie zrobi. i dasz rade bez takiej ksiazeczki o lechtaczkach i punktach g. sama sie dowie wszystkiego czytajac o tym w internecie (zablokuj strony porno w domu jesli ci to osobiscie nie przeszkadza:), nawet jesli zrobi to sama to lepiej dla niej ze nie w atmosferze wstydu pytajac rodzicow.

jeszcze raz powtórzę, gdy my byliśmy dziećmi (jesteśmy w podobnym wieku z tego co widzę) świat był zupełnie inny, serio tego nie widzisz? Nie bawiliśmy się w takie gry jak słoneczko bo ich najzwyklej nie było, co najwyżej w butelkę na pocałunki ;] dlatego sposób wychowania trzeba dostosować do realiów w jakich sie obecnie znajdujemy. Mimo to, moja mama rozmawiała ze mną o seksie, powiedziała mi dlaczego należy być w tym ostrożnym itp i chwała jej za to. Oczywiście nie były to kwestie techniczne jak punkt G itp, ale i to nie było tak wszechobecne wtedy jak jest teraz.

co do samej książki to nie wiem co konkretnie w niej jest bo jej w ręku nie miałem, i z pewnością nim pokaże ją czy inną swojemu dziecku, sam się z nią zapoznam. Mi tylko chodzi o samą edukację w temacie, a to uważam za niezbędne i naprawdę wolę zrobić to ja, niż ma to zrobić za mnie jakiś inny dzieciak czy media... czepiłaś się tych punktów g czy masturbacji, a tak naprawdę nie o to mi cały czas chodzi. Chociaż uważam, że skoro jest taka presja zewsząd o tych sprawach, to czemu i o tym nie rozmawiać? Nie ma dla mnie tabu, po raz kolejny to zaznaczam. dajmy już spokój bo nie przegadamy się ;]

heh, właśnie o tym cały czas mówię :) o wartościach takich jak szacunek między innymi.. co prawda mam 2 letniego synka, sam mam 33 lata więc przed 40 dziadkiem raczej nie zostanę na pewno :) jeśli czytałaś uważnie co pisałem, to z pewnością zauważyłaś to co pisałem o nie oglądaniu porno przy dziecku itp.. mi nie chodzi o to by dzieciaka uczyć seksu na siłę.. tylko należy wyczuć moment i zrobić to w mądry i przyzwoity sposób

a mnie uswiadomili koledzy z klasy jak mialam 8 lat, w kolko powtarzali slowo "seks" i sie w koncu zapytalam co to jest to mi powiedzieli: "gole baby i chlopy" :)na biologii pani powiedziala ze seks jest bardzo przyjemny ale dla doroslych, w domu na ten temat byla cisza, mowilo sie natomiast o nauce, o zachowaniu, o tym jakiego towarzystwa unikac itp. dzis nawet bym z mama o tym nie mowila bo ona z jeszcze innych czasow. matka ma swoja funkcje a kolezanki i koledzy swoja, wystarczy ze rodzice zadbali zebym sie z byle kim nie zadawala.

ja rozumiem doskonale co masz na mysli, i dobrze mowisz ale ta konkretna ksiazka nie przystaje do tego nijak bo jest w niej za duzo. duzo odwagi poruszyc ten temat z dzieckiem, moze i slusznie na przyklad gdy wybiera sie pod namiot z dziewczyna, a niech mu brzmia slowa ojca w uszach to nie bedzie w stanie nic zrobic hehehe ale to juz sa nastolatki zyja poniekad wlasnym zyciem, musza miec oparcie w domu ale zyja juz "poza" domem. ale 11-12 lat to jeszcze nie cza, trzeba pozwolic dziecku byc dzieckiem jak najdluzej.

hehe az pobieglam do meza zapytac czy jak bedziemy miec dziecko to mu powiemy co to seks:) i tylko krzyknal "are you crazy?! samo musi wykminic, wszyscy tak robia i nikt od tego w ciazy nie jest. nie gada sie z rodzicami o seksie". no coz ktos moze sie nie zgodzic, i wierzyc ze jak dziecko od rodzicow uslyszy skad sie dzieci biora to zabezpieczy to przed niechciana ciaza(ktora duzo czesciej sie przytrafia swietnie uswiadomionym doroslym;). Kazdy wedle siebie swoje wychowa. Czy z moim podejsciem czy z twoim-ksiazka troche przzesadzona i na pewno nie dla dzieci.

ja o tych punktach i masturbacji dlatego ze to w tej ksiazce miedzy innymi jest, jedno jest pewne, szacunku do siebie i skromnosci (w sensie nie wypinania sie w samych majtkach na fejsie)media nie pokarza. Lepiej skupic sie na tym w domu, nie przesadzajac z bocianami i kapusta.

troche to ogladanie porno przez dzieci za bardzo oczywisci zabrzmialo. dwa pokolenia wstecz seks byl tabu i nawet malzonkowie nie rozmawiali. i jakos nie odczuwalo sie braku edukacji w tym temacie. dzis wydaje sie byc niezbedna z jakiegos powodu. seks spowszednial ale przez to stal sie oczywista czynnoscia dla kazdego nawet tych co nie powinni sie tym jeszcze interesowac. seks jest wzzedzie w tv w gazetach w internecie, jak ktos mysli ze brak swiadomoscii to nie wie na jakim swiecie zyje.

moze mylimy rozne pojecia: seks i wiedze na ten temat oraz dojrzalosc i odpowiedzialnosc. raczej tego drugiego brak dzisiejszej mlodziezy a nie wiedzy na temat seksu. czego mozna sie spodziewac uczac nieodpowiedzialnych malolatow o seksie? ze pomysla ze to cos co ich juz dotyczy.

Ale jacy prawicowcy? Przecież w Sejmie aktualnie nie ma żadnych prawicowców ... są Kato-Socjalistyczne Lewaki.

A co ma bytność w Sejmie do wiedzy jak cipka wygląda ? Od dostania się od sejmu prawicowcy cipek nie poznają ;-) Chyba ze w kiblu posłankę Grodzką będą podglądać ;-)

ale empik nie wychowuje, tylko sprzedaje książki które mają w tym pomagać.

rewolucyjne podejscie do sprawy jak na wioche:) wiekszosci wypowiadajacych sie w glowie sie nie miesci:)

Awesomebeuty najprostsze rozwiązanie sa najlepsze, a edukacja seksualna w szkole jest niezbędna, bo w domu czesto jej nie ma, potem widzimy na wiosce absurdy o dzieciach rodzących dzieci.

ferdal dzieci rodza dzieci nie dlatego ze nie wiedza co to seks i skad sie dzieci biora, oni dobrze wiedza tylko ciekawosc bierze gore nad rozumem. dlatego moze lepiej nie rozbudzac tej ciekawosci.dziecko czy nastolatek ktory nie wie co o seks nie jest osoba wybrakowaana, wrecz przeciwnie,mozna miec super dziecinstwo i mlodosc, mnostwwo przygod, wspanialych przyjaciol, bawic sie do upadlego i nie uczyc sie o seksie, i zadna ciemnota z tego nie wyrosnie, po prostu na wszystko jest czas.jak sie przysiesza edukacje to i ciaze szybciej.

moze ty ze swomi rodzicami o seksie rozmawiales ale ja nigdy w zyciu, i nie wyobrazam sobie takiej rozmowy i nie jest to zadnym ubytkiem w moim wychowaniu,wrecz przeciwnie, pewnych granic sie nie przekracza i jest to lepsza lekcja niz by sie moglo wydawac. ja tam ciesze sie ze jesli chodzi o seks to na sama mysl nie brzmia mi slowa matki czy ojca w glowie hehe rodzice niech ucza odpowiedzialnosci i rozumu ogonie, co w zyciu najwazniejsze, prorytetow wlasciwych, i wystarczy. dzieci beda madre i nie dadza sie nabrac ze seks jest najwazniejszy w wieku 15 lat.

@bezpieczna123. Problem polega na tym ze nastolatki często nie wiedzą. Ich wiedza pochodzi z rozmów z rówieśnikami i oglądania pornografii i popkulturowej papki. Jest niepełna, kaleka, pełna zabobonów i przesądów. I oczywiście ze mozna być szczesliwym dzieciakiem i nie wiedziec nic o seksie, tak jak mozna byc szczesliwym bez wiedzy o Bitwie pod Grunwaldem i twierdzeniu Pitagorasa

porownanie do uczenia historii czy matmy conajmniej dziwne.nie rozumiem zalozenia ze dzieciom braluje wiedzy w tym temacie i ze to jest jakis problem. one maja nie znac tego tematu i tyle.jedyna informacja jakiej im brak to to ze nie powinny tego robic i tego maja rodzice uczyc.starodawne ale wcale nie takie zle podejscie.mlodziez wie co to antykoncepcja,po prostu nie zawsze ja stosuje,zwyklabezmyslnosc a nie brak rozmowy z rodzicami.

A dlaczego dziwne ? Dlaczego uczyć dzieci jak jest zbudowany i jak się rozmnaża pantofelek a jak płazy a nie uczyć tego jak jest zbudowany i jak się rozmnaża człowiek? Wiem ze będzie ci to ciężko zrozumieć bo sama przyznałaś ze seks to dla ciebie tabu i nie wyobrażasz sobie rozmowy z rodzicami na ten temat. ale to wiedza jak każda inna, i dodatkowo znacznie bardziej przydatna w życiu niż ta o pantofelku.

A co do wiedzy to ostatnio mój kolega z pracy został wezwany do szkoły bo jego syn pokłócił się z katechetą na religii. Katecheta stwierdził ze prezerwatywy są rakotwórcze a chłopak spytał się raka czego może od nich dostać ? Tak wygląda edukacja w temacie antykoncepcji w naszym kraju.

ja mysle ze checi ingerencji w zycie seksualne dzieci to kiepska proba rodzicow uchronienia pocich przed wpadkami ktore zdarzaja sie nie z niewiedzy a z nieuwagi lub nadmiaru alkoholu. a jesli serio myslisz ze wnukow nie doczekasz jak syna nie nauczysz jak sie dzieci robi to juz jakas chora forma nadopiekunczosci.

dawniej seks ne bylismy otoczeni seksem z kazdej strony jak dzisiaj, i wszyscy wiedzieli co robic i jak dzis sex jest wszedzie i nagle odkrywamy ze nastolatki nicnie wiedza w tym temacie i mamusia i tatus musza nauczycbo inaczej synus sie polamie albo nie wiadomo co. wielka naiwnosc i nadopiekunczosc. zero wyobrazni:)

czy slyszac 15latke jak opowiada o seksie oralnym zachwycilbys sie ze wie wszystko i ciazy nie ryzykuje?wprowadzajac dzieci w swiat seksu trzeba sobie zdawac sprawe z konsekwencji,a przypadkowa ciazabo np prezerwatywa pekla jest jedna z nich.

Kompletnie mylisz pojęcia. Edukacja seksualna nie jest potrzebna żeby dzieci wiedziały jak "to się robi" z tym dadzą sobie rade w odpowiednim wieku bo tak stworzyła je natura a sama czynność jest dość prosta ;-) Natomiast dojrzewanie często rodzi u dzieci pewne problemy pytania itp. Skąd dziewczynka ma wiedzieć ze miesiączka jest czymś normalnym jak nikt jej nie powie ? Jak czuje się chłopczyk który odkrywa ze jego penis jest trochę krzywy ? Trzeba mu powiedzieć ze to normalne.

A co do samego seksu to warto wyjaśnić dzieciom ze to co "widzą w internecie" to jest porno-patologia a nie normalny seks między dwojgiem kochających się ludzi. Bo tu jest prawdziwy problem. Bo wiedza tej 15 latki pochodzi z filmu "jak dobrze zrobić las@#$ke" z gwiazdą porno w roli głównej.

dojrzewanie fizyczne tak, trzeba wyjasnic, zeby dziewczynki nie panikowaly jak okres dostana a chlopcy nie objadali sie cholinexem jak mutacja sie zacznie, te tematy sa omawiane i w szkole i z rodzicem lub starszym rodzenstwem i z rowiesnikami. ja z mama tez rozmawialam na ten temat. ale rozmowy o seksie w celu uchronienia przed niechciana ciaza nie maja z tym nic wspolnego, prawda?

natomiast sex dla przyjemnosci to temat dla mlodziezy miedzy soba, nie ma w tym temacie miejsca dla rodzica, mlodziez nie chce tego tematu poruszac z rodzicami. traaktowanie dzieci jak doroslych w tym temacie, lub odwrotniee udawanie ich rowiesnika mija sie z celem, pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc. rodzic jjest rodzicem a nie kumplem do zwierzania z tematu seksu. od tego maja towarzystwo, wystarczy zabdac by bylo odpowiednie a nie prostackie i chamskie.

ja bylam pierwszym rocznikiem ktoremu wprowadzono jak to sie nazywalo "przystosowanie do zycia w rodzinie" czy cos w tym stylu. wybrali do tego matematyczke, stara panne radiomaryjna, ktora sama nie wiedziala co powiedziec i tylko mowila o tym jak to sie dzisiaj dziewczyny nie szanuja, makijaz do szkoly nosza, ubrane jak dziwki i wlosy na blond i ze tak nie wolno. az chcielismy usiasc za jej biurkiem co nieco jej poopowiadac bo to jej sie nalezala lekcja a nie nam:) 3 klasa liceum to byla:)

Tylko ze przecież te tematy się ze sobą najnormalniej w świecie łącza, Wyjaśniając "miesiączkę" po kilku "a dlaczego" jesteś przy temacie "skąd się biorą dzieci". Dlaczego nie wyjaśnić dziecku wszystkiego "co i jak" ? I nie dlatego żeby uchronić je przed niechciana ciążą tylko dlatego żeby nie żyło w przekonaniu ze to coś wstydliwego, złego, grzech. ponad 90 % chłopaków (i dziewczyn tez spory procent) onanizuje się, czemu nie powiedzieć ze to normalne ?

Dlaczego nie powiedzieć o antykoncepcji ? Chyba lepiej żeby dziecko miało w tym temacie rzetelną wiedzę a nie żyło w przekonaniu ze od onanizowania wyrosną mu włosy miedzy palcami a płukanie coca-cola to środek antykoncepcyjny ?

a jaki wiek masz na mysli?bo okres tlumaczy sie 9 letnim dziewczynkom - po co im wiedza z zakresu antykoncepcji w tym wieku? jesli chodzi o starsza mlodziez to oni to wszystko wiedza, to nie jest tak ze jak rodzic nie powie to dziecko nie wie, i mysli ze wlosy na rece(z tymi wlosami na rekach to od rodzicow takie rewelacje na ogol dzieci slyszaly). te przypadki z cola to naprawde wyjatki a nie w regula ze wszyscy tak mysla dopoki rodzic nie powie inaczej.

to tylko dla doroslych te tematy sa oczywiste, dla dziecka sa nieslychanie wstydliwe i tlumaczenie czegokolwiek dziecku o pigulce hormonalnej, spirali czy prezerwatywie to po prostu niepotrzebne peszenie go. na sile wciskanie tematow doroslych zeby miec z glowy na przyszlosc?

Po to samo co wiedza o "pantofelku" , nie ma w wieku 9 -10 lat zastosowania. Natomiast jak będzie potrzebna to już tą wiedzę będą miały. I będzie to "realna" wiedza a nie pierdoły przekazywane przez "kolegów" , księdza czy wyczytane z internetu. I oczywiście nie jest tak ze zawsze wiedza od "kolegów" jest nieprawdziwa. Nie. Tylko zwyczajnie nie ma gwarancji ze będzie rzetelna. I dla dziecka nie są to tematy "wstydliwe" z założenia. To rodzice "uczą" tej wstydliwości. Dzieci nie maja "tabu". Pytania o to skąd się biorą dzieci

Dopiero jak zobaczy ze mama się czerwieni , i zaczyna coś bredzić o bocianach i kapustach "uczy się" tego wstydu.

no to dlaczego nie pokazac dzieciom jak seks naprawde wyglada skoro tak mozna wszystko wczesniej zeby na pozniej bylo? dlaczego nie pokazac malej dziewczynce golego faceta bo i tak kiedys zobaczy? po co robic z nagiej kobiety 2tabu2 dla 10letniego chlopca?dzieci sie nie wstydza do 6 roku zycia, jakbys nie nauczyl tego wstydu to by 10latki nago po ulicach biegaly i nie rozumialy czemu ludzie sie patrza. to w czym oburzenie ze malolaty cycki na facebooku pokazuja skoro wstyd to takie zlo dla nich?

mozna by przy okazji tlumaczenia dziecku skad sie na swiecie wzielo pokazac rozne pozycje w seksie zeby dokladniej zobaczylo jak powstalo a jak dorosnie to bedzie umialo wszystko od strony technicznej. ot i calal logika. na wszystko jest czas. przy dojrzewaniu mowi sie o dojrzewaniu. ale seks sam w sobie nie jest tematem dla dzieci. to ze jako rodzic powiesz dziecku o antykoncepcji rzetelnie nie oznacza ze uchronisz je przed niechciana ciaza czy innymi konsekwencjami uczenia seksu od malego.

porownywanie pantofelka i czlowieka jest rownie madre jak mowienie ze ogladanie programu przyrodniczego o rozmnazaniu pierwotniakow to to samo co pokazywanie filmu w ktorym rozmnazaja sie ludzie:) w jaki sposob wytlumaczyc dziecku 13-letniemu ktore przylapano na seksie ze zrobilo, no wlasnie co? cos dobrego i normalnego, czy cos zlego i zakazanego?

Pokazywanie dzieciom jak seks wygląda ani nie jest potrzebne ani dla dzieci ciekawe. Na stronę techniczna przyjdzie czas i tu "internet" jest całkiem kompetentnym źródłem wiedzy. Robienie z nagości tabu to tez kompletna pomyłka. Dziecko o tym jak wygląda ludzkie ciało uczą w 5 klasie szkoły podstawowej. Większość zresztą widziała rodziców nago już wcześniej. Niebieganie nago po ulicach to nie kwestia wstydu tylko wychowania. Tłumaczysz dziecku ze tak się nie robi a nie wpajasz mu wstyd. Oglądanie programu przydodniczego o pantofelkach to to samo co oglądanie programu przydodniczego

Co oglądanie programu przyrodniczego o ludziach. Tylko nie porno a programu przyrodniczego. No własnie. Jak chcesz porozmawiać z dzieckiem przyłapanym a wieku 13 lat na seksie jak wcześniej wogle na te tematy z nim nie rozmawiałaś ? Skąd to dziecko ma wiedzieć ze 13 lat to raczej zbyt wcześnie na seks ? Rówieśnicy mu to powiedzą ?

to na to samo wychodzi,tylko innych slow uzywasz bo uwazasz ze "wstyd" to zlo. nie rozbiore sie na ulicy bo sie wstydze i nic w tym zlego. Jak przylapie 13latke na seksie to powiem jej za za mloda i nie wolno w tym wieku. przynajmniej mi nie odszczeknie ze przeciez mowilam ze to normalne i ze sie zabezpieczyla tak jak ja uczylam i nawet takie ksiazeczki jej kupuje od dawna. otoz to w szkole maja dosc wiadomosci na biologii, podstawy juz sa, po co jeszcze jakies durne ksiazeczki typu wielka ksiega cipek?

Jak przyłapiesz 13 łatkę na seksie to jej powiesz ze seks w wieku 13 lat to zbyt wcześnie ;-) A nie uważasz ze lepiej było by jej to powiedzieć wcześniej ? ;-) zanim zacznie ten seks uprawiać ? Moze dzieki tej rozmowie nie zdecydowała by się na seks w wieku 13 lat ?

Jak narazie to ty sie tym zachwycasz ponad stan jakby ci.ka i k.tas to były obce rzeczy dla człowieka.

@buziaczku - to Twoje opinie, "obrzydzaja i zniesmaczaja".

Czy czytałeś te książki czy zwyczajnie "oceniasz po okładce" ?

jesteś pedofilem?

i co to są Trudne Sprawy?

Żal mi Cie dziewczyno i Twoich dzieci jeśli dla ciebie ktoś kto jest za wiedzą seksualną jest pedofilem.

pomijając już twoja tępotę, prawdopodobnie nieuleczalną.. to na jakiej podstawie zadałaś mi te pytanie??

lucy czyzbys czesto goscila w dziecinstwie na plebani u wikarego ?

Lucy dobrze już to przerabiałyśmy, wprowadź 9-latkę w świat seksu, może zademonstruj jej jak to wygląda, może tak jej się spodoba, że w nocy będzie chętnie przychodzić do pokoju "nowoczesnych, będących za wiedzą seksualną" rodziców

@california, tak ogolnie to wszyscy sa za tym zeby takie ksiazki dzieciom czytac na dobranoc ale jak zaczniesz konkretnie o przyklady prosic to nikt by sie nie odwazyl swojemu dziecku powiedziec nic wiecej poza tym ze dzieci biora sie z seksu, zawsze trzeba sie zabezpieczac,cola nie dziala,a dzieci powinno sie miec slubie. na tematy konkretniej dotyczace samego aktu seksu nikt by nie wszedl ale nie przyznaja sie bo sie boja ze wyjda na pruderyjnych zacofancow. do czego to doszlo i jak zmienia sie pojecie wstydu?

Kazdy chce odgrywac wielce nowowczesnego z ta wiedza seksualna ale wejdz na wrzute z swietnie wyedukowana w tym temacie (bo przeciez nie ciezarna) nastolatka to zobaczysz jak sie beda burzyc ze ksiazek a nie seksu powinna pilnowac, ze szmata, ze co to za mlodziez dzisiejsza itd hehe pelno tego na wiocha:) ot i cala nowoczesnosc, niech sie dzieci edukuja tylko bron boze nie zajmuja tym, nie interesuja, nie robia, i nie mysla o seksie. rodzic bedzie nowoczesny i zajebisty i o dziecko spokojny:) albo rybki albo akwarium!

Choć sposób przedstawienia tej książki woła o pomstę do nieba. Obrazek z nawiedzoną, rozczłapaną, piegowatą brzydotą, która wygląda jak z ery kamienia łupanego z wsadzonym łapskiem pomiędzy nogi wrzeszcząc, że znalazła punkt "G"... I nie wmawiajcie mi, że przedszkolaki potrzebują wiedzy jak się masturbować, jak przynajmniej ja pamiętam nawet w życiu o swojej ... albo o kolegi ... nigdy nie pomyślałam!!!! Przedszkole to nie zabawa w "znajdź cipkę i siusiaka"... Boże grzmij!

Tylko ograniczony dorosły patrzy na to w ten sposób. To czy dziecko się puści zależy od wychowania a nie wiedzy. Tak książki są jak najbardziej potrzebne.

W sumie.. lepiej niech córka myśli że jak sobie pochwę coca-colą wypłucze to ciąży nie będzie. Tak. to lepsze :D

I jeszcze jedno. Książka jest dla jakiegoś przedziału wiekowego, ale nikt nie każe rodzicom jej kupować, a jedynie mają taką możliwość i mogą to zrobić w każdym wieku dziecka. Więc nie musi to być w przedszkolu ani jak jest wyżej bzdurnie napisane w wieku 2 lat. Bo nie wierzę że w kategorii takiego wieku była ta książka.

w dzisiejszych czasach wychowanie traci na wartości. I nie wmawiaj mi, że to nieudolność rodziców, ale kiedyś rodzice nie mieli tak wielkiej konkurencji jakim jest społeczeństwo i jego usilna modernizacja. Nawet jak się znalazło dziecko co ma nie po kolei w głowie, to oprócz twardej ręki rodzica stykał się z dezaprobatą społeczną i rówieśników, teraz w śród gówniarzerii autorytetem jest puszczalska, albo klasowy pajac i choćbym nie wiem jak rozmawiała z córką to i tak nie wytrzyma presji bycia jedyną dziewicą CHYBA, ŻE powrócimy do starszych metod wychowania gdzie rodzina była górą!

Skoro sama napisałaś że dziecko nie wytrzyma presji bycia jedyną dziewicą czy prawiczkiem, to chyba tym lepiej żeby było uświadomione, żeby wiedziało że ma się zabezpieczać, że ma uważać i wiedzieć co jak działa. A nie przyjdzie ci z brzuchem i powie "Mamo, to dzieci nie biorą się z kapusty?"

PS. Rodzina będzie górą jeśli zbudujemy taką atmosferę w domu, jeśli jak większość rodziców kupisz dziecku laptopa żeby przy nim siedziało żebyś miała swięty spokój to wiadomo że większy wpływ będzie miało na nie otoczenie niż Ty. To Ty uczysz dziecko i uczysz go wartości, Ty je WYCHOWUJESZ nie społeczeństwo.

Dobrze, że mnie uświadomiłaś, że jako przyszła matka to ja będę wychowywać swoje dzieci... Tego nie wiedziałam, jestem wręcz zaskoczona! ... O_o

i nie chciałabym, żeby moja córka puszczała się na lewo i prawo, ja wierzę jeszcze w siłę wychowania i kiedyś na pewno będę uparcie stać przy swoim i na pewno nie dam gówniarze prezerwatywy i powiem "enjoy", będę się starać wychować tak, że sama będzie brała odpowiedzialność za swoje czyny i jeśli tylko będzie gotowe ja będę gotowa rozmawiać, tłumaczyć, ostrzegać ale nie zachęcać ;)

CaliforniaGirl - wychowanie traci na wartości? co ty pieprzysz, za dużo "Trudnych spraw" sie na oglądałaś, jaka presja na bycie dziewicą? Serio miałaś tak w szkole? a może wychowałaś już dziecko i wiesz to z autopsji? Autorytet ma puszczalska? skąd ty się urwałaś? Normalna młodzież potrafi odróżnić dziwkę od fajnej dziewczyny, i na 100 ta fajna będzie miała większy szacunek wśród normalnych, a patologia zawsze była, dziwki w szkołach zawsze były.. a dobre wychowanie to nadal jest podstawa!!!

No uświadomiłam Cię bo bredzisz. To że uświadomisz dziecko jak ma się zabezpieczać i jak co działa nie znaczy że ono pójdzie od razu to wypróbować. Bo to już zależy od Twojego wychowania. Moja siostra ma 16 lat o seksie wie wszystko od jakiegoś 9 roku zycia i jakoś się nie puściła, a mało tego jeszcze ją to zniechęciło. Więc gadasz głupoty.

ja 9 latce prezerwatywy nie dam i nie będę jej uczyć co ma sobie wsadzać, żeby było jej dobrze, a nie zrobiła sobie przy tym krzywdy... Robolov wystarczy, że się przespacerujesz po zwykłej publicznej szkole gimnazjalnej podczas przerwy wtedy zobaczysz co mam na myśli.

Dobrze Lucy. Kupisz swojej córce kiedyś "Wielką Księgę Cipek" i zamiast bawić się w wieku 9 LAT, będzie z koleżankami porównywać sobie cipki i zamiast w chowanego będą grały w grę " która pierwsza znajdzie punkt G". Ty będziesz dumna z siebie i zadowolona, że taka matka jak na przykład ja wcale nie jest taka nowoczesna a dzieci traktuje jak w średniowieczu. Och ty taka zmodernizowana, nowoczesna przyszła matko. Wiele powodzenia życzę, bo bez tego się chyba nie obejdzie..

Za dużo siedzisz za granicą dziewczyno. Czyli co zrobisz jak Twoja córka przyjdzie do domu z brzuchem i zapyta "Mamo czemu mi nie powiedziałaś skąd się biorą dzieci?" Żałosne, przez takie podejście jak Twoje 13 latki maja dzieci.

nie dopuszczę do tego, że w wieku 13 lat będzie się grzmocić lbo bawić w słoneczko. Wychowam ją tak jak mnie wychowano, że w wieku 13 lat miałam inne wartości niż wsadzanie sobie kredek a o seksie wiedziałam tylko tyle, że jeszcze to nie jest dla mnie.

To kup jej smycz i niech chodzi ci przy nodze skoro do tego nie dopuścisz. Powtarzam, to że będzie wiedziała jak to działa, nie znaczy że będzie to robić. Współczuję..

Przedwczesne uświadamianie dzieci o niektórych sprawach źle wpływa na dalszy rozwój. Człowiek jest jak podzielona piramida i w każdym określonym wieku przychodzi czas na określone określenia - tak dokładnie tak. 9 lat to za wcześnie na rozmowę o seksie, w tym wieku można poruszyć temat narządów ale nie w kwestii seksu. Z resztą rób jak chcesz a ja polecam literaturę wg mnie wybitnego psychologa - Philipa Zimbardy, który często wykłada w Polsce. Dzięki za wyrazy współczucia ;)

tak mi się skojarzyło.. miałem kiedyś w klasie w liceum taką właśnie tępą laskę jak CaliforniaGirl, próbowała często coś mądrego powiedzieć, ale zawsze kończyło się to zwykłym betonem, mimo to próbowała dalej ciągnąc i tłumaczyć wszystkim swoje racje chociaż wszyscy tylko jeszcze bardziej szydzili z niej przez to.. na koniec rzucała nazwisko jakiegoś autora książek czy innego autorytetu, że niby oczytana i w ogóle ^^ ale i tak każdy poza nią, miał ją za pustaka :) PS Philip Zimbardo - nigdy nie zajmował się seksuologią, a już zwłaszcza wychowaniem seksualnym dzieci/młodzieży..

Byłam na jego wykładzie na studiach, no ale co ja tam wiem, może już nie wiem co studiowałam? Robolov, odległe to czasy liceum co... Ja też pamiętam takich kretynów jak ty, którzy myśleli, że wszystko wiedzą.

Uwierz mi, że dobrze zrozumiałam. Gdzie byłaś na jego wykładzie? Z wykształcenia nie jest seksuologiem ale część swojej pracy poświęcił również dzieciom i rozwojowi człowieka, opracowywaliśmy potem jego teksty oraz wykłady. Jeszcze alzheimera nie dostałam. Tak w wielu szkołach czy gimnazjach są klasy, że ten co się uczy jest wyśmiewany a klasowy pajac rządzi i jest królem, chyba nigdy nie byłaś w szkole, po tym jak skończyłaś swoją.

piekne to i wzniosle slowa: dom, edukacja, swiadomosc, mozna by jeszcze kilka innych znalezc niemniej,po pierwsze nie zmienia to faktu czym seks jest i co z ta domowa edukacja moga dzieciaki zrobic poza domem. po drugie, jesli ojciec przyjdzie do corki z taka ksiazka i zacznie temat to jest to molestowanie. jesli przyjdzie matka do corki to corka moze stracic szacunek do niej dlatego ze dzieci nawet jesli juz rozumieja co to seks, to nadal odbieraja swoich rodzicow jako istoty aseksualne i naprawde nie chca z nimi o tym rozmawiac.

problem nie polega na tym ze dzieci nie wiedza co to seks. problem w tym ze wiedza i do nieczego im ta wiedza w wieku 15 lat(lub wczesniej) nie powinna byc potrzebna. oszalelismy z tym seksem na kazdym kroku i nawet dzieciom tego nie odpuscimy? tez mi priorytety przy wychowywaniu. a niech czytaja andersena i braci grimm i musierowicz i bahdaja. od tego jeszcze nikt w ciaze nie zaszedl w wieku 14 lat. jeszcze sie naucza i naciesza tymi punktami g do woli.nie ma sie co martwic ze im wiedzy braknie.

@california- racja nie zawsze jest popularna. zyjemy w czasech gdy wywiera sie na nas duza presje jesli chodzi o seks. jesli nie nauczysz swojego dziecka seksu (nazwijmy to pieknie odpowiedzialnym uswiadomieniem przez madrych rodzicow-jak zwal tak zwal)to powiedza ze jestes ciemnogrod. a jak nauczysz i potem dziecko zacznie korzystac z tej wiedzy majac 15 lat to bedzie twoja wina ze w ciazy bo jej glupot do glowy nakladlas o orgazmach, punktach g i przyjemnosci.niech mi ktos powie: po co uczyc dziecko o czyms co go nie dotyczy i nie powinno robic???

rodzice moga nauczyc o milosci, o intymnosci, jak stworzyc dobry zwiazek, jakiego partnera unikac, jak sie szanowac, nie chodzic w bikini na ulicy itd. nawet powinni, i mozna to zrobic bez tematu seksu, czymze jest seks bez odrobiny tajemniczosci i smaku zakazanego owoca, gdzie odkrywanie swiata i ekscytacja? ciaze u nastolatkow to zupelnie inna sprawa, i nie do konca wynika z tego skad dziecko wie o seksie.To ogolnie wynik zaniedbania w wychowaniu jesli chodzi o wiele innych tematow niekoniecznie o seksie.

bezpieczna123 bardzo mądrze piszesz! Brawo!

@dagmik, no wlasnie widze ze slowa nie dadza powiedziec hehe

@california czasem te minusy to komplement, w naszym super nowoczesnym modnym swiecie wyciaganie jakis "staroswieckich" sposobow wychowawczych jest niemile widziane bo przeciez mamy nadazac za swiatem - ale na ten "postep" jesli chodzi o seksualizacje dzieci narzekamy, z jakiegos powodu myslimy ze nasz udzial w tym zmieni cos na lepsze:)slowa wstyd, skromnosc, to nie sa popularne hasla-zaraz ktos powie ze ciemnogrod, ale to nie ma znaczenia bo z tego "jasnogrodu"jeszcze nic dobrego nie przyszlo jesi chodzi o dzieci i seks.

gdyby chodzilo o alkohol to nikt by sie nie pchal to wczesnego uswiadamiania dziecka, choc jest dostepny w kazdym sklepie, jest czescia doroslego zycia, i ogolnie tolerowany. po prostu z obawy zeby nie zaczelo probowac za wczesnie. Dzieci maja w sobie te piekna (niezbyt popularna wsrod doroslych) niewinnosc, fajnie gdyby rodzice wzieli sobie za zadanie chronic to a nie jak najszybciej wporwadzic w swiat doroslych kogos kto nie jest dorosly, i nie potrzebuje takiej wiedzy.

są, znajdziesz na alledrogo_pl, poszukaj również na yt - hasło gender przedszkole tvn. przedszkole zabawy z pisiorami i ci p.....

manipulacja nie pierwsza i nie ostatnia. akurat ta jest wymierzona w lewiznę, w prawicowców jest znacznie więcej tutaj;) co się burzysz...;)

Powiedzmy sobie szczerze - administracja leje na was i im głupsi ludzie tutaj zostają, tym dla nich lepiej. Tacy nie potrafią zainstalować adblocka i klikają na każdy pierdół przynoszący administracji dochody z reklam. Stąd tyle kretynizmów na głównej.

I myslisz, ze ta zakonnica, co ostatnio urodzila, nie wiedzac, ze jest w ciazy, tez miala ta ksiazeczke w biblioteczce?

a ty pewnie chętnie byś ich tego uczył? POPAPRANIEC z Ciebie

Autorzy takich pomysłów swoje dzieci też pobudzali podczas kąpieli?? To jakieś szaleństwo. Załóżmy,że rodzice tak by robili przez ileś tam lat, dziecko by dorastało i nabierało większej świadomości,że z rodzicami może przecież odbyć stosunek,skoro uczyli go pobudzania stref erogennych. Dlaczego niektórzy popadają w taką skrajność?! I to ma być ta wolność i przeciwieństwo ciemnogrodu? Ktoś tutaj zwariował.

zastanawiam sie czy ty masz kontakt z tym swiatem? po pierwsze skad ty wziales te 10 lat jak czcigodny autor absurdu napisal ze to jest w dziale dwa dwu latkow po drugie watpie zeby 2latki albo nawet 10latki szly same do empika po ksiazki dla siebie

Odpisałem na wiadomosc innego uzytkownika ,który opisał ,ze jego 10latek mimo przeczytania ów ksiazeczki nie gwałci sie tu i ówdzie .. Czytaj ze zrozumieniem Koleżko.

wiec masz obie,ale wolisz tę? Zgadnij czy będzie + czy - ?

Wedle twojego rozumowania dziecko powinno szczać z zamkniętymi oczami, bo jeszcze przypadkiem cipkę albo fiutka przyuważy... Ogarnijcie się ludzie, przecież każdy ma jeden bądź drugi zestaw na wyposażeniu, dlaczego niby to ma być uznawane za "gorszące"? Gorszący to są dorośli ludzie występujący w pornolach ale ich się jakoś nikt nie czepia.

He, he dobre sobie czy Ty wiesz, że rozwój hormonalny Twojego dziecka dzieli się na dwa etapy pierwszy trwa do ukończenia 2-go mc życia drugi w okresie dojrzewania wtedy będziesz mógł dopiero powiedzieć czy książeczka wywarła jakiś wpływ na Twoją pociechę czy nie.

A skad wiesz, ze nie stal sie zawodowym onanista? Myslisz, ze trzepalby sie na Twoich oczach? :D

Trafna riposta dede ;)

spójrz jeszcze raz na zdjęcie, zauważ że tam nie ma tylko obrazków.. naprawdę wierzysz że to książka dla 2 latków? bo tak napisała autorka czy tam jakiś tolek w empiku ustawił na złej półce? A samodzielne myślenie boli?

Halo nie chodzi o młodzież a o małe dzieci. Pragnę zaznaczyć, że nawet analfabeci (dorośli) wiedzą jak "to" się robi

Nie, nie chodzi o małe dzieci. Ta książeczka jest dla takiej wczesnej młodzieży w wieku 11-12 lat. Nie wierzcie we wszystko co przeczytacie. Tym bardziej na wiocha xD