Chciałem tylko pokazać hipokryzję UE i całej tej filozofi. Palacz ma swoje prawa i nikt mu nie zabrania palić, ale niech to robi w taki sposób, gdzie nie naraża nikogo na wdychanie dymu. Z drugiej strony to, że ja jako osoba niepaląca nie chce wdychać cudzego dymu, nie oznacza, że nienawidzę palaczy i jestem palaczofobem, człowiekiem zacofanym i nietolerancyjnym. To jest absurd i powinno się z tym zrobić porządek.

Ale przecież palacze mogą palić na ulicach. Mogą "manifestować" to ze są palaczami.Nikt ich nie dyskryminuje. Mogą pracować z dziećmi, adoptować, nikt im nie pluje pod nogi, nikt nimi nie pogardza, słowo "palacz" nie jest powszechnie uznawane za obelgę, nikt im na drzwiach od mieszkania nie pisze "tu mieszkają palacze". Dzieci palaczy nie mają "prz@$srane" w szkołach. Sytuacja palaczy i pedałów jest zgoła inna.

michalng - ty to piszesz poważnie, czy się naśmiewasz, bo nie wiem czy się śmiać, czy płakać? Owszem, sytuacja jest z goła inna, bo jakby za mną chodził palacz, i specjalnie dmuchał dymem w twarz, żeby mnie sprowokować i udowodnić moją "niższość" i brak tolerancji, to bym go walnął w twarz i wszyscy dookoła by stwierdzili "i dobrze". A jakbym tak sieknął geja, to by o mnie media pisały, zarzuty miałbym postawione, a ludzie wyzywali by mnie od najgorszych.

Jak byś palacza uderzył w twarz to miał byś sprawę za pobicie.Zupełnie tak samo jak za pobicie pedała. I nie do końca rozumiem co miało by być tym "dmuchnięciem w twarz" w przypadku geja ? Uprawiane homo seksu w twoim towarzystwie ? Czy może spuszczenie ci się na twarz ? Czy wystarczyło by samo przebywanie w twoim towarzystwie żebyś takiego pedzia chciał pobić ? Poważnie pytam.

Owszem, sprawę za pobicie miałbym w obydwu przypadkach, ale to co wymieniłem poniżej tylko w tych określonych. A dmuchanie w twarz -> mam kolegę geja i 2 koleżanki lesbijki (parę) i to normalni ludzie, normalnie się ubierający, normalnie się zachowujący, pracujący, imprezujący itd. Nie mam nic przeciwko nim. Natomiast przechodziłem kiedyś obok jakiegoś happeningu, co skończyło się na szczęście tylko na "Odpier** się w końcu" do natrętnego ubranego w różowe slipy i siateczkową koszulkę faceta idącego za mną i namawiającego na przyłączenie się do zabawy w celu poparcia środowiska g

cd. gejowskiego i związków partnerskich, których nie popieram (chętniej się zgodzę na śluby dla gejów niż na związki parnerskie, ponieważ 5% popierających je osób to geje, a 95% to osoby które chcą mieć korzyści ze wspólnego się rozliczania, ale nadal korzystać np z pierwszeństwa dla samotnych matek w przedszkolach, które weryfikuje się jedynie statusem związku w dowodzie, który przy związkach partnerskich pozostaje "panna" "kawaler". Proponuję o tym poczytać). Takie zachowanie traktuje jak dmuchanie dymem w twarz, albo natręctwo świadków Jehowy. Napisał bym o prześladowani

Dalej nie napisałeś co Ci pedzio w różowym zrobił ze chciałeś go pobić ? Obnażał się , Dotykał cie ? Bo rozumiem ze nie o samo namawianie do poparcia związków partnerskich chodziło. A co do twoich homo przyjaciół nie widzisz ze są traktowani "przez społeczeństwo" gorzej niż osoby hetero ? Mimo ze ubierają się normalnie, nie prowokują itp. Czy kolega gej normalnie imprezujący może zatańczyć ze swoim facetem na 'zwykłej" imprezie ? Czy może iść z nim na spacer trzymając się za rękę ?

Czy znajome lesbijki mogły powiedzieć w pracy ze są w homo związku ? Czy muszą to ukrywać ?

Nie zamierzałem nikogo bić, ani osoby która dmucha mi w twarz, ani takiego geja. Chciałem pokazać jak chory jest system który inaczej każe pobicie np palacza a inaczej geja, tylko dlatego, że jest gejem. Dlaczego Biedroń znalazł się w sejmie? Czy bez włażenia w wikipedie w tym momencie powiesz mi o nim coś więcej niż to że jest gejem? To jedyny powód że to jest. A nagabywanie mnie w różowych slipach (sorry, ja nie łażę publicznie w slipach) i celowe tego procederu, mimo widocznego mojego braku poparcia, niezadowolenia i zgorszenia, tak tylko żeby podrażnić, traktuję jak dmuchanie dymem w twarz

To nie system karania jest chory Tylko chore jest pobicie geja tylko dlatego ze jest gejem. Podobnie chore jest pobicie żyda tylko dlatego ze jest żydem, murzyna ze jest murzynem a rudego bo ma rude włosy. Nie odpowiedziałeś na moje pytania o dyskryminacje. Nie przeszkadza ci ze Twoi homo znajomi są dyskryminowani ? Co do Biedronia to znalazł się w sejmie z tego samego powodu co reszta , zagłosowali na niego ludzie. Owszem nagabywanie nie jest fajne,

Nie odpowiedziałem, bo co napisze zdanie, to mi się znaki kończą. Koleżanki nie są dyskriminowane. Obydwie pracują, obydwu pracodawcy wiedzą, że są lesbijkami, przed znajomymi też się nie kryją, jedyny kto nie wie, to ojciec jednej z nich. Kolega natomiast przyznał się tylko znajomym, bo byłby mocno dyskryminowany, ale nie dlatego, że jest gejem, tylko dlatego, że chociaż z nikim stosunków nie nawiązuje, to jest księdzem gejem, a to się ludziom od razu kojarzy z pedofilią i mimo że nie ma ku temu żadnych podstaw, to takiej dyskryminacji Biedroń w całym życiu łącznie nie doświadczy.

To mają dziewczyny farta. Moi homo znajomi takiego nie mieli. Jeden kumpel jak "się w pracy wydało" (mała miejscowość, praca na budowie) to taki wpierdol dostał ze w szpitalu wylądował. I musiał miejscowość opuścić. Dwa lata minęły a za jego matką szczeniaki potrafią biec i krzyczeć "matka pedała". A księży gejów bardzo wielu jest. Gejowi łatwiej zdecydować się na kapłaństwo, szczególnie jak jest religijny i nie akceptuje swojej orientacji.

Odpada mu "problem" nie posiadania żony i rodziny a na celibat łatwiej się zdecydować jak nie sposób swojego pociągu realizować nie grzesząc.

Owszem, ale jakby się wydało, to by go społeczeństwo zaszczuło za to. A co do koleżanek, to też jest różnica między przyjmowaniem gejów w dużych miastach (moje koleżanki akurat Kraków), niż w małych miasteczkach/wsiach, ale jedno czego jestem pewny, to to, że książeczki dla małych dzieci, parady równości w obecnej formie, związki partnerskie czy wyzywanie każdego kto tego nie akceptuje od homofobów i zacofańców, to bardzo agresywne podejście i jedynie pogarsza sytuacje, bo jak ktoś lata po ulicy w samych slipach, to nie ważne czy to homo/hetero facet/kobieta, to mam tą osobe za świra.

Wydało co ? Ze jest homo ? Jeśli utrzymuje celibat to jak "miało by się wydać" ? A nawet jak by się "wydało" to jedynie kto by go mógł "zaszczuwać" to homofobiczni "parafianie" . Dla tych normalnych raczej nie ma znaczenia czy ksiądz NIE sypia z kobietami czy NIE sypia z mężczyznami ;-) W samym kościele też problemów by mu nie robili. Homo orientacja księży nie przeszkadza im robić kariery.

I oczywiście ze w dużych miastach gejów odbiera się inaczej, inaczej tez traktuje się gejów a inaczej lesbijki. Ale zgadzasz się ze osoby homo są traktowane często "gorzej"? A co do łażenia w slipach po mieście to u mnie w zeszłe lato zorganizowano pokazy samby. Taki karnawał w brazylijskim stylu. Młode dziewczyny , pól-nagie, przybrane w kolorowe "pióra" tańczyły na ulicy. Parada przeszła przez samo centrum miasta. Nikt nie protestował, nikomu to nie przeszkadzało. Homosie w takich samych strojach już by przeszkadzali.