cel uświęca środki - tak powinno być gdy chodzi o dobro ogółu.

W USA dowody zdobyte w nielegalny sposób nie są ważne nawet w sprawach o morderstwo. Takie prowokacje to też nieplagalny sposób, bo gościu podał się za premiera. A co gdyby w jakiś sposób udało mu się podać ze prezydenta i gdyby kazał generałom zaatakować Obwód Kaliningradzki? Mielibyśmy wojnę z Rosją przez żart gimbusa. A po za tym sędzia chciał dobrze. Chciał wsadzić właścicieli Amber Gold którzy okradli miliony Polaków. Może nie do końca w literze prawa, ale przecież nikt by nie chciał aby złodzieje się wywinęli przez jakąś lukę w prawie.