Ziółkami i homeopatią ;)

albo u znachorów z Indii;)

no tak, dopóki nei było antybiotyków, w pierwszej piątce głównych przyczyn śmierci były zapalenia płuc, zakażenia ran i inne proste choroby, które augmentin rozpędzi w tydzień. a do wzięcia antybiotyku najczęściej lepiej od lekarza motywuje ból zęba wywołany takim stanem zapalnym, że nawet znieczulenie nie działa, chciałbym wtedy usłyszeć 'w zyciu nie wzial bym niczego z taka paskudna lista skutkow ubocznych'

leczenie kosztem zdrowia to zadne leczenie-przemieszczanie choroby i tyle. ja niebiore lekow i zyje, i nie choruje, mozna? mozna!

grigore, większość skutków ubocznych to jakieś pojedyncze przypadki. Producent jednak musi je podać, aby później - w razie oskarżenia - nie musiał płacić odszkodowania. Poza tym nie demonizuj tak leków, bo bywa że inaczej się nie da.

Grigore pozazdrościć! Z tego co piszesz wnioskuję, że większych problemów ze zdrowiem jeszcze nie miałeś. Jaki przemieszczenie choroby? Poważne stany zapalne trzeba wyleczyć nawet kosztem tych ewentualnych i mało prawdopodobnych skutków ubocznych. To, że ty nie chorujesz nie znaczy, że inni też mają tak dobrze.

to nie sa zadne malo prawdopodobne i rzadkie przypadki jesli jakis lek jest sprzedawany w milionach na caly swiat rocznie to latwo policzyc ile tych "odosobnionych" przypadkow jest rocznie czy w przeciagu 5 lat, setki tysiecy "wyjatkow" :) I nie, nie mam problemow ze zdrowiem, bo nie zapuszczam sie do takiego stanu zeby musiec brak antybiotyki, mam odpornosc jak wszyscy tylko nie niszcze jej byle czym jak wiekszosc, a o zeby tez mozna zadbac zeby nie dochodzilo do infekcji i antybiotyku. choroby to nie dopust bozy tylko niedbalstwo.

zaraz ci ktos z dzieckiem wyskoczy czy bys nie dal umierajacemu na pluca dziecku antybiotyku bo skutki uboczne a przeciez dzieci czesto choruja hehe. O ile medycyna potrafi zycie ratowac tym niedbaluchom o tyle jest w czolowce przyczyn smierci na swiecie - skutki uboczne chemioterapii, powiklania po operacjach, bledy lekarskie, zle dobrane leki, nagle reakcje alergiczne na lekarstwa, leki niszcza watrobe, prowadza do roznych dziwnych anemii itd. O ile cenie lekarzy, o tyle trzymam sie od nich z dala.

u mnie w robocie wisza plakaty informujace ze antybiotyki to nie cukierki i lekarz ma je zapisywac tylko w celu ratowania zycia a nie z byle powodu, kampania dotyczy dzieci, mowi ze dzieci miewaja infekcje gardla, ucha, przeziebienia, goraczki i podawanie antybiotyku na wszystko nie jest rozwiazaniem, a trzeba zmuszac organizm zeby sam zwalczal choroby. ciekawe bo takie plakaty w szpitalu to kopniak po kieszeni koncernow farmaceutycznych i nie wszedzie wolno takie "herezje" opowiadac zwlaszcza w szpitalach czy przychodniach.

Wlacz sobie radio czy tv w Polsce to zaleja cie reklamy tabletek na wszystko, i beda ci wmawiac ze sa ci niezbedne do zdrowia. pierz tak mozgi ludziom przez 10 lat i lykna wszystko nie patrzac na konsekwencje.Wg reklam kazdy zdrowy czlowiek powinien brac przynajmniej kilka tabletek dziennie ot tak profilaktycznie. A na kazdy bol glowy tabletka, zwykly paracet rabie szpik kostny tak ze wolalbym na kacu klina z wodki strzelic na bolacy leb niz paracet wziac - dla zdrowia:)

Nie popadajcie tak łatwo w skrajności. Co powiecie o lekach obniżających odporność które stosuje się np w przypadku przeszczepów? Ja unikam leków jak mogę ale czasem bywają niezbędne. Moim zdaniem mylicie "leki" z lekami.

powiem ze to o czym mowisz z tymi przeszczepami to sa wlasnie wyjatki, bardzo rzadkie przypadki, dosyc skrajne porownanie, ja mowie o tym co sie bierze na codzien, lub kilka razy w roku, a nie raz w zyciu, w ilus odosobnionych przypadkach.

"choroby to nie dopust bozy tylko niedbalstwo"- z takim podejściem w ogóle nie masz prawa głosu w takich dyskusjach człowieku. W jakim świecie ty żyjesz? Ludzie chorują z różnych powodów! Jedni są bardziej odporni inni mniej i niedbalstwo nie ma tu nic do rzeczy. Ostatnio musiałam dać sobie wyrwać ząb bo wspaniałomyślna natura obdarzyła mnie za małą buzią, żeby pomieścić wszystkie zęby. Dostałam antybiotyk. Czy to moje niedbalstwo?

zreszta nie trzeba przeszczepow do obnizeniia odpornosci, antybiotyki swietnie te funkcje spelniaja, wiem ze ratuja zycie, jak trzeba to trzeba, wiadomo, ale naduzywa sie ich, i niewiele robi w zakresie profilaktyki, czyli nie dopuszczania do sytuacji w ktorej antybiotyk jest konieczny. Pewnych skutkow ubocznych nie da sie uniknac, cos za cos, tylko po co stawiac sie przed takim wyborem. Ja tez wierze w medycyne dla mnie to cudotworcy ale pchanie sie w ich rece to czysta glupota.

ingenue - ty nie bylas nawet chora wiec o czym ty mowisz? dostalas antybiotyk profilaktycznie, czyli bez powodu, ot na wszelki wypadek. madre to wg ciebie? mials pewnosc ze bedzie infekcja w ranie? ja dwa chore zeby usuwalem i infekcji nie bylo., w jednym przypadku dentysta zapytal czy chce antybiotyk profilaktycznie a ja odmowilem, bo dentysta skoro pyta to znaczy ze nie widzi takiej koniecznosci.to nie zadne niedbalstwo, to nadgorliwwosc ktora by mi rozwalila uklad odpornosciowy na nastepne pol roku - i wirusy i grzyby maja droge wolna.

kazdy ma taka sama odpornosc,tylko nie kazdy dba o nia tak samo (niedbalstwo) jesli wiesz co niszczy odpornosc to wiesz o czym mowie, stad gorszy stan u niektorych - stad choroby, leki, skutki uboczne, jeszcez gorzej itd cale zycie do doopy, jak sie nie dasz wkrecic w te zamkniete kolo to cie po prostu nie dotyczy. dbanie o zdrowie to nie tylko mycie rak po toalecie czy cytrynka zima, to na przyklad 30 lat bez wizyty u lekarza i przeziebienia, znam takich ludzi i bez niczego im to nie przychodzi, dbaja o siebie.

zgadzam sie, jeszcze kilka lat temu moglam sie zaslaniac mowieniem ze mam slaba odpornosc stad leki, choroby, oslabienie, dluga lista, moglam jeszcze genetyke dolaczyc do cukrzycy itd. ale jakos ta wymowka stala mi sie niepotrzebna odkad wzielam sie na serio za siebie, i za dbanie o zdrowie i ostatni raz bylam chora w 2008, przedtem to bylo non stop. Los mi sie odmienil? nie, po prostu niedbalstwo sie skonczylo.Ostatni raz bralam antybiotyk w 2006 i doprowadzilo to do 2 letniej walki o powrot do zdrwia bo ukl. trawienny poddal sie po 2 tygodniach antybiotyku.

prawda jest gdzies po srodku, osobie ktora nie dba o siebie i dopuszcza do infekcji ktore nie sa zadna koniecznosca w zyciu a zwykla konsekwencja tego co sie robi, antybiotyk moze uratowac zycie mimo ryzyka ze moze stac sie ta jedna na setki ktorej atybiotyk wiecej zaszkodzi niz pomoze. Ale o ile antybiotych jest czasem koniecznoscia w chorobie, o tyle nie mozna mowic ze choroba jest koniecznoscia nie do unikniecia w zyciu czlowieka,doroslego- juz pomijajac dzieci ktore choruja non stop nic im nie jest z tego powodu.

"kazdy ma taka sama odpornosc" taaa, jasne...

jak to nic im nie jest? bezpieczna a widziałaś 3 lat temu takie kolejki do przychodni? bo ja nie. więc najwidoczniej coś tu nie gra i coraz więcej ludzi wie co.

ja mysle ze on mial na mysli ze kazdy rodzi sie z taka sama odpornoscia a co z nia robi to juz roznie wychodzi, to tak jakby ci alkoholik wmawial ze on ma po prostu slabsza watrobe, albo palacz ze ma wrazliwsze pluca, a otyly wmawial genetycznie uwarunkowana sklonnosc do chorob serca. wmawiac mozna, tak samo jak slabsza dopornosc, ale to tylko wymowka i tlumaczenei sie sobie samemu ze nie mamy wplywu na zdrowie:) bo tak wygodniej, nawet nie mozna miec do ludzi pretensji o takie myslenie, nic tylko zatrudnic sie w farmacji i tluc kokosy:)

Grigore&bezpieczna, trudno się nie zgodzić z tym co piszecie. Znam trochę temat bo ponad 8 lat pracowałam w branży wellness i znam te zagadnienia. Tylko z Wami mam taki problem, że jesteście zbyt skrajni a przynajmniej takie wrażenie sprawiacie.

sodoms to ze cos sie dzieje czesto to nie znaczy ze jest normalne i ze tak ma byc, pracuje w szpitalu i jednorazowo mamy gora 200 pacjentow, na 1500 pracownikow, przecietna wieku pacjentow 60-70 lat. tylko ze mentalnosc inna, tu mlodziez nie popisuje sie papierosem w zebach i piwem czy redbulem w rece a tym kto kiedy maraton przebiegl. Tu sie ludzie popisuja zdrowym jedzeniem i sportami a nie kto ile wiecej wypije w sobote. Roznica w mentalnosci i podejsciu, mozna wszystko co sie chce, tylko czemu wtedy dziwic sie kolejkom w przychodniach?a czyja to wina?

freedom, to ze ktos nie choruje i dziwi sie ze ktos inny uwaza chorobe za cos normalnego to zadna skrajnosc. Ja sprobowalam z kazdego pieca po trochym czasy hulaj dusza piekla nie ma, i lekarze leki i zdrowie 80latka, i wrecz odwrotnie z calym dobrodziejstwem konsekwencji. Mozna tak lub tak, albo gdzies po srodku. Wszystko jest kwestia wyboru, i nie trzeba sie dziwic ze ktos wybiera tak a nie inaczej, zadna skrajnosc. Wiem ze antybiotyki bywaja konieczne w pewnych sytuacjach, po prostu nie wierze ze bycie w tych sytuacjach to jakas koniecznosc.

zjechałaś mi na alkohol jakbym miał coś z nim wspólnego. wina? jest chociażby naszego rządu że dopuszcza na nasz rynek wycofywane szczepionki, które zamiast podnosić odporność to ją obniżają i są obowiązkowe, i że pozwala się produkować chemiczną żwność, że leczy się w tym twoim szpitalu objawy a nie przyczyny itd.

a ty fredka raczej bierz przykład z grigora bo ma racje że należy o siebie dbać i unikać leków bo one zazwyczaj przyspieszają agonie niż leczą i to w większości

No to się zgadzamy, bo ja też nie uznaje ich za konieczność. Ogólnie unikam leków jak mogę. Kiedy głowa mnie boli to zamiast łykać prochy wolę iść na spacer itp itd Ale bywało i tak, że rozłożyło mnie na całego i po antybiotyk musiałam sięgnąć. Natomiast z drugiej strony - mam chorą tarczycę i siłą rzeczy biorę lek codziennie i raczej żadne inne działanie mi w tej kwestii nie pomoże.

masz racje,sodoms, ale sa tez sprawy nad ktorymi mamy kontrole tylko o nie nie dbamy, alkohol, papierosy, tabletki na byle co, jedzenie chemiczne zamiast zdrowego (taaak to nadal mozliwe, wiem z autopsji), pomimo tego co nam sie wciska nadal mamy kontrole nad tym czy tego chcemy czy nie. zaden rzad czy przemysl nie zabrania ruchu na swiezym powietrzu, wlasnej grzadki z warzywkami, rzucenia palenia, czy zwykle glupie picie wody, wiecie ile chorob jest ze zwyklego odwodnienia i ile ludzi trafia do szpitali z tak trywialnego powodu?

ta tylko cza pamiętać żeby pić czysta wodę a nie gazowaną to i migrena fredce minie :)bo częstym bólem głowy jest zagęszczenie krwi właśnie z małej ilości płynów w organiźmie :P

freedom na przypadlosci wrodzone to najwyzej mozna sobie ulzyc troche w taki czy inny sposob ale to juz sila wyzsza, natomiast jesli spojrzec na glowne choroby ktore wpedzaja do grobu to naleza niestety do tych na ktore sam czlowiek pracuje cale zycie. Wiadomo sodoms ma racje z tym ze wciska nam sie syf i to nie jest w porzadku, ale mozna byc madrzejszym i po prostu zrozmiec ze przemysl zywieniowy nie jest od tego zeby dbac o nasze zdrowie, oni maja po prostu zarobic i calkiem niezle im to wychodzi, a o zdrowie swoje wlasne kazdy musi zadbac sam, nie czekajac na rzad, koncerny czy doktora.

Sodoms, żadne migreny. Głowa mnie boli raz na kwartał, ale jak już zaboli to najlepszym sposobem jest ruch na "świeżym" powietrzu. Zawsze pomaga.

sodoms mam mnostwo pacjentow ktorzy sa do mnie kierowani przez lekarzy ogolnych ze podejrzeniem depresji, a to zwykle chroniczne odwodnienie, bo jedno i drugie moze miec te same objawy, depresja czy niektore nerwice maja identyczne objawy jak odwodnienie, i wez tu powiedz takiemu pacjentowi zeby sprobowal wode pic to mu pomoze hehe najprostsze rozwiazania sa najtrudniejsze, bo nieprawdopodobne.a do tego niedobory witamin, i ich skutki, stres, oj dluga jest lista byle czego na co sie nie zwraca uwagi a konczy sie powaznie.

najwiekszym niedoborem na ktory cierpimy to brak wiedzy czy swiadomosci czy nawet zainteresowania jak o to zdrowie zadbac, raczka w gore kto wie ile dziennie musi przyjac wit c i jak to sie na zywnosc przeklada (mozna na latwizne i w tabletce-raczka w gore kto bierze wit c gdy nie jest przeziebiony). i to jest tylko "zwykla" wit. c, wiadomo odpornosc, zdrowe serce, antyrak, antyoksydant, a gdzie cala reszta?tego sie powinno w szkole uczyc jako jedna z podstaw przygotowania do zycia.

ja raczke w gore bo to akurat naduzywam codziennie bo pomaga mi wiek trzymac z dala od wygladu:) a niech sie biznes kreci, nie mam nic przeciwko o ile mnie nie dotyczy. Ale zgadzam sie ze takich rzeczy powinno sie uczyc w szkole, lepiej jesli pewne rzeczy beda swiadomymi wyborami nawet jesli szkodliwe dla zdrowia.