zgadza sie, nigdy tak nie parkowalem

i daje ci minusa za obrone tego idioty

Niestety smutna prawda - czesto kozaki na rowerach jadą jezdnią a mają obok ścieżke którą mają prawny obowiązek wówczas jechać... zwrócisz uwage to pokażą palec i nawyzywają bo takie z nich kozaki... zepchniesz takiego do rowu to zadzwoni na policje bo taki z niego kozak... dopóki rower nie ma prawa jazdy i tablic rejestracyjnych jest bezkarny

zasadniczo to masz pas na ulicy o szerokosci tam 3 metrow powiedzmy wiec taki rowezysta zajmujacy polmetraci naprawde zycie utrudni po 2 czy jakis rowezysta parkuja ci na ulicy na calym pasie twojego ruchu? wiecsie zastanow co piszesz

Tak trudno myśleć caboniek? Droga rowerowa jest dla ROWERÓW! Nie dla pieszych, nie dla samochodów, nie dla pociągów, nie dla samolotów, nie dla cholernych łodzi podwodnych i nie dla takich ignorantów jak TY.

taa... bo rowerzyści rzeczywiście jeżdżą tylko po drodze dla rowerów

A co Twoja fura cieciu??? Zapkacisz, nauczysz sie

Taka cwana? To teraz rusz delikatnie głową (trochę zaboli, ale musisz się poświęcić) i wyobraź sobie taką sytuację - jedzie rowerzysta i próbując wyminąć tego wieśniaka zjeżdża na chodnik - a na chodniku idzie małe dziecko - które się wyłania zza tego wieśniakobolidu. Dziecko rozjechane, krew się leje - ale blondynka i tak powie: "co to auto komu przeszkadza, można wyminąć". Z takim podejściem jakie prezentujesz - strach wyjść z domu, mam nadzieję że nie masz prawa jazdy...

brukby ty jak jedziesz samochodem i jedzie przed toba jakis pojazd wolnobieżny to jedziesz cala droge za nim bo sie boisz go wyprzedzic ze przed nim moze wyskoczyc ci jakies dziecko

zwierzak a jak rowerzysta zapierd.la raz ścieżką raz chodnikiem a zaraz pasami potem znowu chodnik i ulica to nie stwarza zagrożenia dla innych ?jemu się należy bo jest rowerzysta?jak podsumować to wszystkich

miszczo - wyprzeda się raczej z lewej strony - i ma się inny punkt widzenia podczas wyprzedzania - a jak się bierze duży pojazd to trzeba się najpierw wychylić delikatnie, zresztą co będę ci tłumaczył, za 8 lat jak będziesz mógł zdawać na prawo to ci instruktor wyjaśni.

no ja z toba porozmawiam jak ukonczych podstawowke i nauczysz sie czytac pisze ze przed nim wyleci i wtargnie podczas twojego wyprzedania na lewy pasy. W porownaniu do cb to na prawo jazdy zdalam a nie jak ty nawet za lapowke ci nie chca dac

Miszczo podstawówkę to ty najpierw skończ. Przede wszystkim weź się za naukę gramatyki o ortografii bo twoich wypocin nie da się normalnie czytać. Wyprzedanie na drodze to jedno a samochodu rowerem to zupełnie co innego. To auto oczywiście można wyminąć bez problemu. Tylko kto temu kierowcy dał prawo do blokowania ścieżki rowerowej? Co jeśli na chodniku akurat będą ludzie i nie będę mógł ominąć auta? Mam w niego uderzyć czy może na trawnik wjechać? Z dwojga złego wybrałbym pierwsze. Uderzyłbym niezbyt mocno auto i zażądał wysokiego odszkodowania od kierowcy. Niech płaci idiota ...

WWL to nie Warszawa -)

Tak tak, to Wołomin - różnica mniej więcej taka jak między żurkiem a barszczem białym.

Wiesz, że porównujesz stolicę z podwarszawską gminą?

Rozumiem, że jesteś jedną z tych osób (buraków), która parkuje "gdzie się mi podoba" i dlatego się obawiasz gwoździa? Powiem Ci, że się nie boję "przekręcania łba" i będę rysował, chyba nie ma Was lepszej metody skoro wszystko i wszystkich w tyle macie!

jak pożyjesz jeszcze na tym świecie kilkadziesiąt lat zrozumiesz taką prawdę urodziłem się na złym i nie dobrym świecie i taki opuszczę, najpierw trzeba rozwiązać problemy infrastruktury miasta później czepiać się dostawców i tym podobnych kierowców, z empirii wiem, że często jest to niemożliwe aby trzymać się przepisów. zresztą całe nasze zasrane życie jest tak skonstruowane, że na każdego choćby bardzo przepisowego znajdzie się paragraf. proszę poczytać kw. tyle w temacie dla prawych i przepisowych.

Bzdura - reprezentujesz właśnie taki styl bycia na cwaniaka ala Tusk i jego banda. W TVNie bronią właśnie często tych co tak stają, posuwając głupoty o tym, iż nie ma miejsc parkingowych - otóż są, ale trzeba za nie zapłacić - bądź przejść się z jakieś 100, 200 metrów - co czasem dla leniwców jest przeszkodzą nie do przejścia i wolą stanąć na trawniku, zakazie, ścieżce rowerowej. Pieprzenie głupot o infrastrukturze jest bez sensu, podobnie byś pewnie tłumaczył kogoś kto kradnie - kradnie bo przecież w Polsce bida... A co z tymi co parkują poprawnie, nie kradną, nie oszukują - oni są gorsi, bo

Bzdury gadasz, to jest durna wymówka: nie ma infrastruktury to można parkować gdzie się da, jest bieda w kraju to można kraść? Taka moralność na zasadzie: nie moja wina bo coś tam? Żenujące tłumaczenie przypominające retorykę Tuska i jego bandy.

Oprócz jazdy rowerem jestem również kierowcą samochodu od nastu lat. Od kiedy jeżdżę samochodem NIGDY nie zaparkowałem na zakazie, trawniku czy ścieżce rowerowej, czyli jednak się da, ale zwyczajnie trzeba chcieć, czasem wystarczy przejść kilka metrów więcej i zrezygnować z własnej wygody. Ja tego samochodu nie zarysowałem, a jedynie "straszę" - może przez to chociaż 1/100 kierowców następnym razem się zastanowi co robi. Jeśli nadal będziemy tłumaczyć złośliwość, wygodę, wykroczenia innych "zbyt słoną zupą" to w tym kraju nigdy nic się nie zmieni...

jak się mieszka na zadupiu i do miasta zajeżdża jak wypłoch, albo zostawia auto na przedmieściach, a dalej z kapcia lub komunikacją miejską to można kłapać o bezmandatówce i tym podobne bzdury kierowców niedzielnych. jak przychodzi użytkować polskie drogi na co dzień to na samą myśl głowa domaga się tabletek przeciw bólowych bez zdania właściciela pozostałej części ciała.

bubala, zastanów się jakie bzdury wypisujesz! Oczywiście w Polsce jest duży problem z infrastrukturą (tutaj się z Tobą zgadzam), ale nie może to jednocześnie oznaczać przyzwolenia na parkowanie gdzie podanie. Równie dobrze możesz wystawić cztery litery na środku chodnika, postawić kloca i się tłumaczyć, że do WC było daleko, żałosne! Nawiasem mówiąc, zdjęcie było zrobione w dosyć dużym mieście, po którym się codziennie poruszam (również samochodem) więc daruj sobie teksty o zadupiach i niedzielnych kierowcach...