Gdzieś tyle, co niepełnosprawny musi wychlać, żeby tędy zjechać.

chyba ci się pomyliło z podjazdami dla wózków dziecięcych!!!

Te podjazdy z "szynami" były kiedyś projektowane wyłącznie pod wózki dziecięce i to wedle dawnych norm. Obecne normy mówią, że pochylnie dla wózków dziecięcych i dla wózków inwalidzkich powinny spełniać te same kryteria, które dotyczą m.in. kąta nachylenia. A w przypadku sytuacji ze zdjęcia gołym okiem widać, że kat nachylenia jest zbyt duży. Dlatego jak się nie znasz to się nie odzywaj i wracaj do łopaty, tam twoje miejsce.

nie raz widziałem jak osoba pchała wózek z niepełnosprawnym po schodach pod górę. don_fernando, piszesz o jakichś normach z lat '80 i '90??? wtedy normą było tylko to, że w sobotę cała Polska piła i nikt się nie przejmował kątami nachylenia schodów! nawet ściany w blokach były krzywe a ty wyskakujesz z normami podjazdu wózków :-D zapytaj taty albo mamy. powiedzą ci

lukaszo, jak dobrze rozumiem, poruszasz kwestię braku zgodności wykonania obiektu z normami? Otóż oświecę Cię, że etap wymiarowania budowli odbywa się w biurze projektowym, na placu budowy jest jedynie jego realizacja. Jeśli jakiś idiota zaprojektował schody/pochylnię tak a nie inaczej, to nie jest wina ani robotników (niezależnie od stanu ich trzeźwości w czasie wykonywania pracy), ani też kierownika budowy. Tak było zarówno kiedyś jak i teraz. Ale z każdym kolejnym postem tylko potwierdzasz, że nie masz pojęcia o czym piszesz.

ale pierdzenie.. a gdzie jest napisane że te schody są w Polsce...co do przepisów to w Polsce dopuszczalne jest 6% spadku dla wys. powyżej 0,5m. Dla wys poniżej 15 cm może być 15% ale jeszcze szerokość min 1,2m a i poręcze obustronne

przecinek - istotna sprawa :)

Bo Polacy nie lubią jak się robi coś źle i jak się nic nie robi. Zrobić np. szalik na drutach to nawet ja mogę, ale czy będzie się do czegokolwiek nadawał, to już zupełnie odrębna kwestia -)