Przecież tak jest w każdym zawodzie. Jakub Kosecki - syn Romana Koseckiego, Bartosz Kurek - syn Adama Kurka, Natalia Kukulska - córka Anny Jantar itd. Zauważ, że niemal wszystkie dzieci prawników zostają prawnikami, lekarzy - lekarzami, a nauczycieli - nauczycielami. Nie ma w tym nic dziwnego, a tobie żal d.pę ściska bo ojciec był ślusarzem a matka sprzątaczką? Żadna praca nie hańbi.

Wiadomo, ja tego nie neguję, ale każdy rodzic stara się zapewnić lepszy start swojemu dziecku i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zwracam tylko uwagę na fakt, że jeśli ktoś ma rodziców - aktorów, prezenterów, muzyków - od dzieciństwa w tym "siedzi" i chłonie tylko takie wzorce. Takie dziecko nie zostanie murarzem, bo obraz świata w głowie ma zupełnie inny. Często też dziedziczy talent aktorski po rodzicach - patrz Charlie i Martin Sheen, Kirk i Michael Douglas itd.

W sumie co z tego? Ja też staram się pracować tak, żeby moim dzieciom było łatwiej w przyszłości

Rozumiem, że rodzice którzy starają się pomóc swoim dzieciom w miarę możliwości (a o ile wiem to jego rodzice nikogo nie okradli) są źli, tak? Znowu ta cebulacka mentalność.

pewność czy pytanie ?