ppejs dla partnera jest zawsze atrakcyjny :)

Dziala w obie strony, polecam:)

Ubierasz smoking? Ty to jestes gosc! A w co go ubierasz?

Ja ubieram smoking w kąpielówki. Zajebiście śmiesznie w nich wygląda bo są za małe, ale potem i tak się rypiemy ile wlezie.

pfffffffff nie znam wiekszego dresiarza niz gregor. mowiac smoking to chyba ziolo ma na mysli hehe:)

grubasku u ciebie to normalne, ty nigdy niczego nie rozumiesz i zadajesz całą litanię głupawych pytań, szkoda czasu na odpowiedź

Patrz, a jednak poświęciłeś mi czas by odpowiedzieć :D Pisząc że nie rozumiem, miałam na myśli to, ze nigdy tego nie zaznałam. A skoro Ty rozumiesz, to wychodzi na to, że jesteś facetem z obrazka , tego drugiego oczywiście ;) I ciesze się, że nadal szukasz zaczepki do kłótni.

No widzisz nawet ja czasem pochylę się nad czyms takim jak ty, a pisząc że to u ciebie normalne mam na myśli zgraną już metodę trollowania poprzez zadawanie pytań, a każda odpowiedź prowokuje kolejne dwa. Ciekawe skąd możesz wiedzieć jak wyglądam w domu, pewnie patrzysz na badyla i myślisz że wszyscy faceci sa tak obleśni.

Już wyżej napisałam, że kompletnie tego nie rozumiem, co znaczy, że nigdy tego nie zaznałam. Wiem zbyt trudne dla Ciebie. Nie masz co ze sobą zrobić, że łazisz za mną i próbujesz mnie obrazić? Chcesz, to ci dam 2 dyszki i będziesz miał zajęcie :D

Dajesz za dwie dyszki ? Myślałem że raczej dopłacasz

Teraz już wiem skąd te Twoje myśli, że kobiety zawijają kiecki na Twój widok. Któraś z litości i pożałowania zaproponuje Ci 2 dyszki, żebyś miał na wódeczkę, a ty zaraz myślisz, że by bzyknąć Cię chciała. Nie Ferdalalu, czasem ludzie są tak po prostu, zwyczajnie mili :)

Ludzie może i sa mili, ale ty luska jesteś tylko człekokształtna, jesli, przez jakis przypadek, przynależysz do tego samego gatunku co ja i reszta znanych mi osób, to jesteś wybrykiem natury :) aaaa co do wódeczki po tych wszystkich bezskutecznych próbach umówienia się ze mna i wabienia mnie na zmianę wódeczką i piwem, powinnaś juz wiedzieć że nie piję :)

Ferdalalu, wmawianie sobie czegoś dzień dnia nie sprawi, że stanie się to prawdą. Tylko desperatów interesują łyse, chodzące w kowbojkach dla dodania sobie paru centymetrów panienki z piwnym bebzonem, dziarami robionymi za 50 zł na bazarze Różyckiego, w wieku mojego taty i twarzą.. rodzynki? :D Nawet takie grube pasztety z iksowatymi nóżkami jak ja, mają większe wymagania. Przykro mi :(

Wow Kuśka znów zapatrzyłas się na badyla, kazdej innej poradziłbym zmianę, ale ty drugiego takiego desperata pewnie już nie trafisz :)

Cezar daj spokój :D Jeśli ja pisząc o Tobie, opieram się na "badylu" To ty pisząc o mnie, opierasz się na "warach" :D Tak ciężko Ci zaakceptować samego siebie? Czemu wypierasz się faktów? Przecież jesteś łysy, stary, niski, masz bebzon, masz dziary i twarz rodzyna. No chyba nie zaprzeczysz? No może to ostatnie, to kwestia gustu :D

Kuśka ty to wszystko wypatrzyłas w moim avku ? Myślę że to taka terapia, taka forma poprawienia sobie nastroju, patrząc na oblecha badyla trudno powstrzymac wymioty, więc cóż innego co zostaje jak chore fantazje. Swoją drogą on też nie ma lekkiego życie, ble nawet nie chcę myśleć jak wyglądasz nago ble

Tak, ja i mój badyl jesteśmy parą oblechów, niedorobionych, brzydkich, śmierdzących, złych i głupich. Boli Cię to? :D

Wręcz przeciwnie, bardzo mnie to bawi i sprawia ogromną frajdę :)

Ciesze się, że dzięki mojej skromnej osobie leczysz swoje kompleksy i możesz poczuć się lepszym człowiekiem. Potraktuj to jako mój świąteczny prezent dla ciebie :D

Cieszy mnie twój rubaszny, basowy rechot.

Tak wlasnie ferdal prowokuje wojenki.

Ależ skąd. Nie widzisz, że to mój pierwszy komentarz był prowokacją? Był sumiennie zaplanowaną intrygą , która umozliwiła mi tę o to awanturkę :D

A mi z awatara ferdal przypomina michaela chiklisa, ale moze ja jeszcze dochodze do siebie po finale SOA...

tu troche lepiej Wam idzie ,ale nadal do d@py...Nuuuda.Luska a tak na marginesie-niski wzrost Ferdala(!?!)-nastepna ciekawostka.....P.S.Badyl ma przepustke na swieta?Lec- rob kluchy z makiem- przynajmniej przysnie I nie bedzie paletal sie po privach i pisal glupot obcym kobietom...

Ty jesteś jeb...iety facet...

Dzieki omen, nie wiem skad taki pomysl, ale nie narzekam:)

nie foytaz, z kwejka:) jak bede chciala wstawic obrazek z mojego zycia to wstawie cos z albumu:) a co do wstawki to tak, mozna by sypac przyladami z obu plci, przy czym jest to jedynie obserwacja a nie krytyka, bo jesli komus tak odpowiada to niech sobie ma:)

Obserwacja czego? Gdzie to zaobserwowałaś?

Nie lubię imprez, jestem domatorka, spotykam sie tylko na kameralnych domóweczkach. Nie zaobserwowałam takie czegoś w swoim otoczeniu. A na imprezach raczej też ciężko to zaobserwować, zwłaszcza u obcych ludzi. Nie twierdzę, że to nie istnieje, bo na pewno istnieje. Jednak jest mi obce, dlatego me zdziwienie. U mnie np. i ja i moj partner poznaliśmy się w wersji 2 obrazka :D

Ja natomiast widzę trend zgoła odmienny. Coraz więcej osób stara się coś koło się zrobić i chodzą na różne fitnessy, siłownie etc. Tylko lamerzy siedzą na dupie.

Jestem osobą wygodną, lubię w domu chodzić w "domowych" ciuchach i nie chcialabym się "męczyć" by się przypodobać partnerowi, dlatego od razu daje poznać się z normalnej strony a nie z tej lepszej, randkowej :) Nie chciałabym, by ktoś przed zdobyciem mnie, stroił się , wysilał itp a potem przestał, bo czułabym się oszukana, czułabym, jakbym zakochała się w innej osobie. Dlatego albo ktoś kocha mnie prawdziwą i jesteśmy szczęśliwi, albo kocha iluzje mnie, która po czasie znika.

Foytaz, czy basen się liczy? Powiedz , że się liczy. Nie chcę być lamerem :(

Chodzisz na basen?

No i nawet pływam :D

Tylko nie pływaj za dużo, bo zawiedziesz Ferdzia ;D

To zależy Luśka ile długości robisz...jeśli je w ogóle robisz :) a nie siedzisz na dupie w jacuzzi XD

Jakbym siedziała w jacuzzi to bym napisała, że chodzę na jacuzzi a nie na basen :D A robię koło 20 basenów na godzinę, więc chyba tak źle nie jest :)

@lucy najczesciej obserwuje takie cos wsrod osob ktore sa zdradzane przez partnerow/partnerki - powod dobry dla obu plci. Moze nie znasz takiej przemiany bo z tego co mowisz od razu poznaje sie ciebie jako to drugie po lewej to i rozczarowania nie ma, "widzialy galy co braly". dobre i to. Pytanie tylko czy kazdy dzien w twoim zwiazku jest tak piekny jak pierwsza randka czy od pierwszej randki jest monotonnie i bylejak jak w starym malzenstwie (nie uragajac starym malzenstwom - znam w sumie 2 zajebiste osobiscie). Nie ma nic zlego w rozdeptanych lachach o ile obie strony to akceptuja

Luśka tylko wiesz, ja mam na myśli basen taki do pływania a nie podkładania :D

jesli twoj trening wyglada tak jak otylii jedrzejczak to mozesz sobie basen zaliczyc jako trening - wszystko inne to rekreacja na poziomie spaceru pod wiatr. ale, trzeba chwalic, dobre i to. lepsze niz siedzenie w domu. Tak to juz jest ze na poczatku ludzie chca zrobic jak najlepsze wrazenie i podobac sie, wygladac atrakcyjniej niz inni, zachowuja sie jak nigdy, a potem juz sobie daja spokoj bo nie widza takiej potrzeby. Moj najlepszy przyjaciel, jest jednym z najzajebistszych ludzi na tej planecie, a ma problemy z kobietami bo zawsze popelnia ten blad ze odpuszcza po moze miesiacu dbania.

Nie pisałam tego na poważnie. U mnie nie ma ani jednego, ani drugiego, bo po prostu cały czas jestem sobą. To najuczciwsza metoda, ani ja nikogo nie oszukuje przerysowaną wizją siebie ani nikt mnie. To całe wdzięczenie się, odpicowywanie się, żeby kogoś usidlić jest żałosne. W przypadku "widziały gały co brały", przynajmniej wiem, że ktoś zakochał się we mnie, takiej jakiej jestem. A jestem normalną, zadbaną, w miarę atrakcyjną kobietą. Związek jak na razie mam idealny, są kłótnie, są seksy, są motylki , pościgi i wybuchy, a kiedy trzeba, jest jak w starym małżeństwie.

Raczej nie nazwalabym tego oszukiwaniem, a pewnym etapem ktory mija. Oszustwo kojarzy sie z czyms zlym, a ja nie widze nic zlego w staraniach dla ukochanej osoby. Kazda metoda dobra jesli sie sprawdza.

Nie, mój trening nie wygląda jak Otylii bo nie jestem olimpijką tylko normalną osobą. Po prostu jak wielu ludzi , chodzę na zwykły basen i pływam. Chodź zimą rzadko bo często choruje. Widzisz, ale po co udawać? Trzeba dbać o siebie zawsze. Jeśli ktoś jest na co dzień leniem, który nie przykłada uwagi do wyglądu, to strojąc się nienaturalnie dla siebie, na pierwszą randkę, z góry skazuje ta znajomość na niepowodzenie. Ja mam przykład na moich znajomych, koleżanka mega bałaganiara zaczęła spotykać się z pedantem. Przed kazdym jego przyjściem na błysk sprzątała mieszkanie..

a normalnie miała bałagan, ciuchy, majty, skarpety wszedzie. No ale on tego nie widział, do czasu aż zamieszkali razem, i ona zwyczajnie nie była w stanie już udawać czyściocha, bo to dla niej wyczyn :) Teraz się ciągle kłóca o bałagan, do tego stopnia, że zastanawiają się nad odwołaniem ślubu. Dlatego ja, na dzień dobry pokazuje prawdziwą siebie.

Problem w tym, że robienie z siebie kogoś kim się nie jest, nie jest staraniem się dla drugiej osoby. Jest po prostu staraniem się zdobycia kogoś i co smutniejsze, z myślą, że prawdziwego mnie dana osoba nie będzie chciała. Dla mnie to oszustwo.

Pewne zle cechy lepiej poznac od razu, wiadomo zwlaszcza te bardziej ektremalne. Czasem takie "udawanie" moze wejsc w nawyk i czlowiek sie zmienia na lepsze przy partnerze. W przypadku twojej kolezanki nie wypalilo,jak checi brak to sie tak konczy. Ja przez pierwsze pol roku mojego zwiazku myslalam ze moj facet goli sie codziennie, bo widywalam go tylko w weekendy a on sie goli tylko w soboty:) dopiero gdy zamieszkalismy razem odkrylam ze mniej wiecej od wtorku do soboty wyglada jak malpa, czego wczesniej nie bylo okazji zaobserwowac:)

nie wiem na ktorym etapie on zauwazyl ze moj makijaz to nie jest cos co nigdy nie znika, zwlaszcza rano ale dopiero teraz po 7 latach dostalam zielone swiatlo na flanelowe spodnie pizamowe:) to sa sprawy powierzchowne ktorymi sie czlowiek bardzo kieruje na poczatku, pierwsze wrazenie decyduje o wszystkim i nic zlego ze chce sie wypasc jak najlepiej, ba nawet dobrze strzelic takie male oszustwo od czasu do czasu, dla odmiany, np pojsc na randke i oboje odstawic sie jak na boze cialo. takie "swieto" raz w miesiacu dobrze robi na ogien w zwiazku, o ile go brakuje.