... cywilizowanego traktowania w razie trudności w spłacie. Pan który dług chce sprzedać jest w sytuacji kiedy zobowiązanie mimo nakazu zapłaty i klauzuli wykonalności jest nieściągalne. Oznacza to, że Pani Renata nie ma aktywów, nie ma dochodu, z którego można by prowadzić egzekucję długu. I zamiast wypracowania rozwiązań, które pozwoliłyby dłużnikowi na spłatę w jakikolwiek sposób rosną odsetki a wierzyciel i tak nic nie ma... Parodia, dług rośnie choć i tak jest nieściągalny

Załóż kur*** firme to pogadamy mądralo. Ja mam do czynienia z takimi złodziejami (dla mnie dłużnik to nie człowiek - to pospolity złodziej) na co dzień i wiesz co? To są świnie - myślisz, że każdy dłużnik to biedaczyna rodem z materiałów u Jaworowicz? Znam typków co kupują towar za kilkaset tys. zł i np. jeden z nich nie ma ani grosza na siebie - wszystko czym się chwali dzierżawi "na gębę" i mieszka w willi a la' pałac, która jest własnością jakiejś babci (też bez umowy itp.).

Więc nie pier*** mi o cywilizowanych metodach, bo CI ludzie się śmieją w twarz komornikom. Co wejdziesz do cudzej nieruchomości i będziesz deski wyrywać czy aby nie schował tam kasy? Tak - te cwaniaki nie mają kont, a jeżeli mają to praktycznie nie ma tam kasy - oni trzymają nierzadko setki tys. w "skarpetach" i co im zrobisz? Jednego udało mi się załapać na tym jak siostrze wręczał 300 tys. zł do zakopania w ziemi. Także dorośnij, ok?

Ta osoba wywieszajac te infrmacje z danymi (zapewne) na klatce schodowej tej pani, postapila nielegalnie, a na pewno niemoralnie. Nie wiecie nawet czy ten dlug jest rzeczywisty czy po prostu ta osoba stwierdzila, ze jej sie "nalezy". Ci cwaniacy, o ktorych mowisz z setkami tysiecy w skarpetach robia numery na setki tysiecy, a nie na grosze.

deathmind - komornicy to mafia, w żadnym cywilizowanym kraju nie mają takiej władzy jak u nas, działają jeszcze na podstawie komunistycznego prawa. Potrafi taki wejść człowiekowi na chatę, zgarnąć np. biżuterię wartą 10 000zł i oszacować ją na 1000zł, albo zlicytować mieszkanie za pół wartości rynkowej. To ma być prawo?

@NoWezSieZastanow - Jeśli ma dług i jest wpisana w Krajowy Rejestr Długów ma komornik czy tam windykator pełne prawo wywiesić dane takiej osoby gdzie mu się żywnie podoba np . na klatce schodowej. Takie są realia i nic z tym nie zrobisz....

a skad wiesz, ze ta kobita jest gdziekolwiek wpisana?

@misiek2004: nie generalizuj. W każdym stadzie są czarne owce, a zapominasz, że licytacje rządzą się określonymi prawami np. przy 2 licytacji nieruchomości można ją kupić już za 2/3 oszacowanej wartości, a samą wartość szacuje nie komornik, a biegły. Jeżeli więc biegły oszacuje Ci magazyn wart wg Ciebie 100 tys. zł na 50 tys. zł to nie zrzędzisz na komornika, a wnosisz skargę do sądu(art. 767 KPC). Ludzie w Polsce patrzą na komornika jak barany na rzeźnika, a kiedy już postępowanie się zakończy to nagle zaczyna się fala żali.

Dlatego z całym szacunkiem, ale jeżeli jesteś dłużnikiem i już masz na plecach komornika (co z resztą bardzo "dobrze" o Tobie świadczy i o Twojej "uczciwości" jako płatnika zobowiązań) to nie oczekuj, że ktoś łaskawie będzie Cię za rączkę prowadzić. Jesteś dorosłym człowiekiem i masz pełną zdolność do czynności prawnych? To masz znać prawo, a jeżeli go nie znasz to zatrudniasz kogoś kto zna i dba o Twoje interesy. A nie przychodzi komornik - wg Ciebie robi Cię w wałka (słusznie czy niesłusznie), a Ty zamiast iść z tym do sądu, który prowadzi post. egz. to beczysz po fakcie.

dethmind... nie wiem skąd u ciebie taka gorycz ale zawęża ona Twoją zdolność czytania ze zrozumieniem. Ja pisałem o sytuacji w której dłużnik z przyczyn losowych, niezależnych stracił płynność finansową a w takiej sytuacji nie ma prawnych procedur pozwalających na spłatę zadłużenia. Bo egzekucja komornicza następuje natychmiast po uzyskaniu wyroku sądowego z klauzulą wykonalności ( masz firmę to pewnie znasz sąd w Lublinie), komornik nie czuje potrzeby negocjacji i faktycznej spłaty zadłużenia bo zawsze jako pierwsze zabezpiecza koszty swoje i trzy nie ma w Polsce...

praktyki aby wierzyciel dogadała się z dłużnikiem. I Ty dorośnij proszę, 6 tyś to nie 300 tyś, nie wszyscy to malwersanci i oszuści a ty może ciągniesz do siebie takich jak Ty... nie wiem. Mam wielu wierzycieli, wielu udzielam kredytu kupieckiego na słowo, na wrażenie że ktoś jest poczciwym i uwierz mi nikt nigdy nie sparwił mi takich kłopotów ze zwrotem pieniędzy jak skarb państwa. Zwrotu Vat za 2012 rok nie mogę doczekać się do dziś za to mam już chyba 30 kontrolę US i zastanawiam się jaki to ma sens.

A i jeszcze jedno...piszesz o znajomości prawa a chyba nie bardzo sam je znasz. Bo wniesienie zażalenia na prowadzoną egzekucję możliwe jest tylko w dwojaki sposób. Raz po egzekucji ( tu niech przykładem będzie ciągnik zlicytowany za grosze a nie będący mieniem dłużnika - pamietasz?) Dwa po wpłacie wadium na rzecz roszczenia durnota kompletna w przypadku braku środków. I jeśli kiedyś ty od kogoś zapłaty nie otrzymasz i nie dasz rady spłacić swoich ku innym zobowiązań... to cie w myśl tego prawa zlicytują i nie zapytają dlaczego nie zapłaciłeś.

deathmind - bronisz komorników i wszelkiej maści legalnych mafiozów, a prawda jest taka, że walka z nimi dla przeciętnego obywatela to jak podnoszenie szabelki na czołg. Mówisz, że ludzie muszą znać prawo? Wiesz co... Powiedz to 80 letniej babulince, która niewiele ogarnia i niech walczy z komornikiem, bo na poczet długu zabrał jej srebra rodowe, oceniając je na 1/10 realnej wartości. To nie jest sytuacja wyssana z palca. To historia znajomej reporterki, która swego czasu była obecna podczas egzekucji komorniczej. To nie jest normalne! A "prawdziwych" dłużników i tak nie ruszą...

@Liberte: nie będę się może za dużo ujawniać, ale twierdzenie, że nie znam prawa jest co najmniej zabawne. Poproszę o podstawę prawną całej Twojej teorii. Za mały limit słów ogranicza mi sowitą odpowiedź na Twoje brednie, ale taką skargę wnosi nie tylko wierzyciel/dłużnik, ale każdy dotknięty czynnościami lub zaniechaniem komornika (o ile wykażesz interes prawny) - art. 796 par 2 i 3 kpc,a także organ, który żądał wszczęcia egzekucji, prokurator i organizacja społeczna.

Z kolei termin to 7 dni od dokonania zaskarżonej czynności (jeżeli strona była przy niej obecna lub prawidłowo zawiadomiona). Jeżeli komornik nie zawiadomił - 7 dni od daty powzięcia informacji. W razie nieodbycia się czynności - 7 dni od daty kiedy powinna się odbyć - art. 767 par. 4 kpc. Natomiast to co Ty piszesz dowodzi jedynie tyle, że prawo znasz jedynie z praktyki biznesowej, czyli widzisz tylko małą taflę lodu na wodzie, a nie widzisz góry lodowej pod nią.

A co do uczciwych klientów - czy ja mówię o Zdzisiu z jednej wsi, który bierze na "krechę" za 1 tys. zł i odda, bo honor nakazuje? Ja mówię o wielkim biznesie gdzie ludzie nie patrzą na morale, a na kasę.

Byłem świadkiem tego jak facet, który zawarł wielki kontrakt na 3 mln zł - został wydymany w sądzie przez odbiorcę, bo ten (miał sp. z o.o.) wyprowadził kasę innymi spółeczkami. Ten "cwany" zawarł z wydymanym ugodę u notariusza, gdzie zadeklarował, iż co miesiąc będzie spłacać po 250 tys. zł, a tamten umarza mu dotychczasowe i przyszłe odsetki. I co? 7 mcy minęło, a gość nie wpłacił ani grosza, wydymany czeka już na klauzulę wykonalności pierwszej raty, za II wytoczył już proces cywilny, a cwaniak wytoczył sprawę o unieważnienie aktu notarialnego, bo rzekomo "deformuje" jeg

życie niszczą dłużnicy, nie widnykatorzy

A jak to jest za niezapłacony czynsz i jest samotną matką z trójką dzieci, to co masz do powiedzenia w takim przypadku?

zalbang trzeba było trzymać chłopa przy sobie albo się nie puszczać

Trzymać chłopa przy sobie? Równie dobrze mógł spierd...ić albo umrzeć. Widzę, że tu każdy ponad każdym. Ciekawe jak będzie jak wam się noga powinie...

Albo jest to forma nacisku na dłużnika - od razu mówię, że pochwalam. Długi należy spłacać, a najlepiej w ogóle ich nie zaciągać.

czy ktos z sasiadow tej pani twoim zdaniem zajmuje sie wykupywaniem dlugow? a moze koledzy jej dzieci? Nie wiesz czym jest spowodowane to zadluzenie, ani nawet czy istnieje, a przyklaskujesz temu.

Nic w tym dziwnego. Nie spodziewaj się tu po bandzie debili, że będę rozumieć o co chodzi jak ręce trzymają w nocnikach.

A co tu rozumiec? Zaciagasz kredyt to go splacaj, jak tego nie robisz to jestes takim samym zlodziejem jak kazdy inny. Pietnowanie goscia co telefon w sklepie ukradl ci nie przeszkadza, wiec jaki problem widzisz tutaj?

kredyty na takie drbne sumy, to z reguly chwilowki i inne, ktore zeruja na staruszkach nie majacych pojecia ile realnie beda musieli splacic. Moze to byc tez robota jakiegos domokrazcy rozdajacego odkurzacze za zlotowke po podpisaniu zgody na udzial w loterii, ktory kosztuje kikla tys. Moja wlasna babcia zgodzila sie na wyprobowanie nowej klekcji bizuterii, z Holandii ktora, jesli postanowisz ja zatrzymac placisz tylko 10zl i 10 za wysylke, a na odwrocie ulotek z reklamami informacja, ze jesli kupisz ten komplet zobwiazujesz sie do kupna co miesiac nowej za 100.

Gdyby ktoś nie zauważył - pisałem wyłącznie o mechaniźmie skupowania długów, a nie o powodach ich powstania.