bo w internecie głosują dzieci

Ludzie posiadający dostęp do internetu nie są grupą reprezentatywną. Kłania się statystyka z którą większość ludzi ma problemy. Jak by zrobić głosowanie pod kościołami po mszy to by Pewnie Duda miał z 80% jak Putin.

Piękne wyniki ale są tak samo prawdziwe jak oficjalne...Pytanie kto pójdzie do wyborów bo na pewno nie Gimbaza która głosowała...

Otóż dlatego, że w necie głosują gimbusy, którzy nawet nie mają prawa głosu. Ot i cała zagadka...

To bardzo proste. Sondaże prezentowane przez ośrodki badania opinii, tworzone są za pomocą predykcji opartej na modelach matematycznych, na reprezentatywnej grupie społecznej. Sondaże internetowe to klikadła dla gimbusów nie mających w większości nawet prawa głosu.

Abstrahując od stronniczości tych sondaży to sondy w necie są dla kogo? Dla młodych którzy chcą zmian. Sondy uliczne natomiast są oblegane przez ludzi starszych którzy robią i co im TVN i tatko dyktator każą.

I tak żaden internetowy siepacz nie ruszy dupy na wybory...

Odp.1: Sztab wyborczy ma łącze, które nadaje inną końcówkę numeru IP po każdym ponownym uruchomieniu przeglądarki, ściąga program do "nagrywania" i powtarzania ruchów myszki i klawiatury, a następnie automatycznie głosuje przez całą kampanię na swojego kandydata. Odp.2: W sondażu bierze udział niereprezentatywna grupa wyborców. Np. wśród wyborców jest 0% osób pon. 18 roku życia, a wśród glosujących w sondażu pewnie z 50%. Stąd lepszy wynik kandydatów "gimbazy" - Korwina, Kukiza i Palikota.

proxy.org tam masz swoje wytłumaczenie. To ulubiona strona korwinistów.