Polityka nie ma tu nic do rzeczy. Anglia swoja bolesna lekcja na temat chuliganstwa juz miala, w Polsce nie jest jeszczez tak zle jak w Anglii bylo, wiec i kary mamy lagodniejsze.

W UK kibolstwo też miało swoje partie polityczne i kandydatów na prezydentów? U nas jest o wiele gorzej bo kibolstwo pcha się do polityki.

Alboludzie pchaja polityke do wszystkiego zeby sobie racji dodac. W UK, Polsce i wszedzie indziej kibole na kogos glosuja, nie znaczy ze politycy ich popieraja.

A jak to jest z kościołem? Czy kościół pcha się do polityki czy politycy do kościoła aby sobie racji dodać? Zarówno jedni i drudzy się pchają. Co z tego ze duda może tak naprawdę nie popierać zakazów in-vitro gdy je wprowadzi dla swojego sojusznika kleru. A sam jest bogaty in-vitro swojej córce możne za sponsorować za granicą gdyby okazała się bezpłodna. Zakazy są tylko dla biednych.

A co ma kosciol do stadionow? Polska od zawsze byla krajem katolickim a tu nagle wszyscy w szoku ze prezydent do kosciola chodzi.