ty durna kuwho, kantyna to jest zawsze sponsorowana przez firme, normalnie na pewno kosztuje w pierd*l*nym amsterdamie kawalek lososia z przyprawami ~8 euro = 32 zl.

Tak czy siak - trzeba przyznać , że Polska i praca tu to koszmar - bo płacą słabiutko, wymagania maja wysokie a kierownictwo cierpi na ataki nerwicy w stosunkach do swoich pracowników. Ponadto zawsze się tu znajdzie jakiś ambitny, który i tak nigdy nie awansuje, a przype..prza się do innych pracowników robiąc z niektórych błahych spraw naprawdę poważne. Na zachód od tego Polskiego padołu jest dużo lepiej. A Polscy przedsiębiorcy niedługo będą musieli turków zatrudniać, którzy ichg obłupią jak tylko będą mieli okazję :))))

To głosować na korwina wtedy praktycznie cała kasa będzie należeć do was.

czyli twoi rodzice i cały twój ród biedaków debili i pedałów

Glupis jak but. W UK zarabiam > 75tys f rocznie (soft dev) i mimo tego ze place 33% podatkow to moja emerytura panstwowa to MAX ~ 440f MIESIECZNIE. Bez skladek wlasnych to bym musial zleciec do praktycznie zebrania na ulicy.

O ZUS-ie nie wspominam, bo to banda złodziei i konowałów. Ile byś nie odłożył, tyle Ci zabiorą. NFZ nie lepszy.

Podatek od zaradności życiowej i chęci pracy trzeba zmniejszyć.

@barbarella123: Kto nie odkłada samodzielnie na emeryturę ten g dostanie. Takie naiwne zaufanie wobec ZUS-u jest po prostu niepoważne wręcz śmieszne. Równie dobrze mógłbym dać portfel złodziejowi i uciąć sobie drzemkę.

@barbarella123: Chyba nie chcesz powiedzieć, że odłożenie 200 złotych przy pensji 1775 netto miesięcznie (30 lat odkładania takiej kwoty daje 72 tys. PLN) to dużo? Ludzie przy 1193 netto potrafią wydać 5 stów na wódę i fajki, a ty próbujesz mi wmówić, że przy 1775 nie da odłożyć się 200? Piszesz coś o realizmie, a sam masz do niego daleko.

Dobra jeszcze raz, bo mod ma zły dzień. darus1000 - Nie gadaj o kosztach utrzymania, bo znam wiele ciekawych przypadków. Np: Mój znajomy otworzył dwie Żabki. Na fejsie co jakiś czas info, że przyjmie osobę do pracy ale na umowę-zlecenie i max 1200zł na rękę, bo koszty utrzymania pracownika, a chwilę później wyskakuje z pytaniem: kto zna dobry leasing na nową Beemkę. Ma 2000zł na leasing a nie ma 300-400zł by dać więcej pracownikowi, który robi na niego i dla niego? To niech sam stoi za ladą...

Umarov, z wypłaty 1700zł, 200zł odłoży tylko kawaler/panna bez dzieci, mieszkający z rodzicami.

@kurnachatawiocha: Żaden bezdzietny kawaler mieszkającymi z rodzicami, tylko facet, który ma dwójkę dzieci, żyje na utrzymaniu żonki (ona zarabia 1400), pół pensji wydaje na balety, drugie pół prawdopodobnie przewala na automatach. Proszę więc nie chrzanić głupot, że nie da się odłożyć 2 stów przy 1700 PLN. Owszem, jeśli ktoś woli chlać, albo w inny sposób przepieprzać kasę to rzeczywiście trudno odłożyć.

@barbarella123: Jeżeli ktoś otrzymuje niską pensję to niestety, ale powinien zrezygnować z pewnych wydatków, a najlepiej zmienić pracodawcę albo ruszyć d pę i założyć własną działalność. Logiczne, widocznie sam jesteś kretynem skoro tego nie rozumiesz. Ludzie są biedni, bo są leniwi. Natomiast pracodawcy nie rodzą się z pieniędzmi w kieszeni - do własnych zarobków dochodzą dzięki umiejętnościom, doświadczeniu i przede wszystkim chęciom. Kto naprawdę chce ten ma.

@barbarella123: Nikt ci nie każe chodzić do kościoła i rzucać na tacę. Jesteś naiwny? Do kogo masz pretensje? Tak samo jest z pracodawcą, nikt cię nie zmusza tyrać za 1200 i robić z siebie tragarza, załóż własną firmę, a będziesz miał więcej - nie chcesz? Zostań w domu i napij się piwa przed telewizorem. Wracając do kleru, kościół nie jest prywatną firma tylko instytucją ściśle związaną z PAŃSTWEM, tak więc masz odpowiedź komu tak właściwie dajesz się okradać.

@barbarella123: Nazywanie ludzi przedsiębiorczych Żydami to stara jak świat i równie nudna śpiewka nierobów i życiowych nieudaczników. Z taką mentalnością zawsze będziesz biedakiem i tylko na to zasługujesz, bo oprócz stawiania wymagań i jęczenia na pracodawców sam nie potrafisz nic zaoferować. Zapomniałeś, że normalni ludzie, którzy chcą być godnie wynagrodzeni kształcą się, zdobywają doświadczenie, awansują, prowadzą własne interesy. Od samej chęci do życia jeszcze nic na świecie się nie rozkręciło, najwyżej libacja alkoholowa pod sklepem GS-u.

Umarov - nazywanie wyzyskiwaczy ludźmi przedsiębiorczymi to z lekka nieporozumienie. Nie każdy chce zakładać własną działalność, bo ktoś chciałby mieć czas dla siebie i rodziny. Nie każdy, kto chce po 8h pracy mieć czas dla bliskich, gra na automatach czy przepija. Żyjesz chłopie stereotypami albo sam jesteś pracodawcą pokroju mojego znajomego. Chcesz, żeby ktoś na Ciebie pracował, to daj mu godziwe wynagrodzenie. Albo doisz pracowników, albo sam robisz po godzinach kosztem czasu dla rodziny. Chyba, że chcesz być wiecznym singlem to śmiało.

Termin "wyzyskiwacz" wymyślili ludzie, którzy zatrudniają się u jednego pracodawcy za 800 brutto, pracują u niego do us nej śmierci, bo na nic innego ich nie stać. Jeżeli podpisujesz umowę o pracę z wzmianką o takim wynagrodzeniu to do kogo masz pretensje? W ten sposób sam z siebie robisz niewolnika. Weź kredyt lub dotację na odpowiednie szkolenia, dokształć się i poszukaj sobie pracy z lepszymi zarobkami. Owszem, nie każdy gra na automatach czy przepija, ale też nie każdy zarabia 800 PLN. Ludzie zarabiają po 5000, 10000, mają też własne firmy, dzisiaj w modzie jest tzw. freelance...

...można zarobić nawet kilka tysięcy nie wychodząc nawet z domu, akurat taką formę zarobku ceni sobie mój syn. Dlaczego oni mogą, a ty nie? Jesteś w jakiś sposób ograniczony? Nie masz rąk? Nóg? Znam twoją odpowiedź: "to wymaga wysiłku", "to wymaga poświęcenia czasu, pieniędzy", "to związane jest z załatwianiem spraw w urzędzie, częstymi dojazdami, może ze zmianą miejsca zamieszkania", wybacz ale tak właśnie zdobywa się karierę i tak właśnie zaczynał każdy przedsiębiorca. To żmudne, ale bardzo opłacalne.

Umarov - Do pracy mam 30km w jedną stronę, pracę mam ciężką, ale taką sobie wybrałem, bo wymaga ode mnie i myślenia i zdolności manualnych. Zarobki zawsze mogą być lepsze, ale dają mi wyżyć. "Weź kredyt"... A jak Ci biznes nie wypali to co zrobisz? Ilu tak umoczyło. Nie każdy chce brać na siebie i rodzinę taką odpowiedzialność. Owszem, są ludzie, którzy wolą karierę, proszę bardzo ja ich nie potępiam, ale są też ludzie, którzy powyżej kariery stawiają czas spędzony z bliskimi. I Ci ludzie, chcieli by iść na 8h do pracy, dostać za to godziwe wynagrodzenie i móc spędzić...

...czas z bliskimi. Jeśli Twój syn zarabia dużo, gratuluje, przecież nikt mu tego nie zabiera. Ale nie każdy czuje się na siłach czy ma smykałkę do biznesu. Są też ludzie, którym biznes nie wypalił, mają długi, nóż na gardle, chore dziecko... Nie mają czasu szukać i wybrzydzać czy inwestować w siebie, ale to nie znaczy, że za ich uczciwą pracę trzeba im dawać 1000zł. Powiedz szczerze, dałbyś swojemu pracownikowi 1200zł? Za uczciwą pracę czy byś mu kazał się iść rozwijać i szukać sobie lepszej pracy?

Aktualnie prowadzę firmę i wypłacam pracownikom 3000 brutto. Widzę jednak, że nie bardzo rozumiesz kwestii systemu płac, więc spróbuję wytłumaczyć ci to łopatologicznie. Mianowicie żyjemy w państwie nadal socjalistycznym, świadczy o tym m.in. fakt, że pensje wypłaca się według wynalazku zwanego płacą minimalną. To pewna poprzeczka, którą reguluje państwo. Wprowadzenie tej poprzeczki spowodowało, że pracodawcy i pracownicy zaczęli traktować ją nie jak poprzeczkę, a zasadę i utrwaliło się to na tyle, że ludzie za te 1200 dadzą się pokroić, a na jedno stanowisko jest milion chętnych.

W czasach normalności przed wymyśleniem płacy minimalnej obowiązywały prawa popytu i podaży, czyli jeśli za mała płaca to się nie zatrudniam u pracodawcy A tylko u pracodawcy B. Pracodawca A, który nie ma pracowników nie rozwija się i nie ma dochodu, więc co robi? Podwyższa pensje, żeby przyciągnąć ludzi względnie zabrać pracowników, którzy zatrudnili się u konkurencji (pracodawca B). W ten sposób pracownik miał możliwość wyboru, a pracodawca pracowników i zysk. Podobnie jest gdy robisz zakupy, kupujesz to co jest tańsze, jeżeli coś jest drogie szukasz innego sprzedawcy. Tyle w dużym skrócie.

Umarov jesteś "pracodawcą". To dlatego próbujesz wcisnąć kit, że 4 osobowa rodzina potrafi się utrzymać za 1400 zł... Płacenie 3000 brutto ci nie odpowiada i chcesz płacić 1700. Nie mam więc o czym z tobą rozmawiać. Wciskaj swój kit dalej, na pewno znajdziesz jakiegoś niewolnika. Teraz przyjedzie kilka tysięcy, będziesz miał w czym wybierać.

uje się nie kreskuje

Debilem jesteś ty.. Pracodawcy w różny sposób obniżają koszty przacy. Jednym z nich jest przerzucanie większej ilości obowiązków na jednego pracownika bez zwiększania wynagrodzenia. Efekt jest taki, że trzeba pracować po kilkanaście godzin, żeby wykonać swoje zadania. Innym sposobem jest omijanie płacenia składek od całości wynagrodzenia, reszta pod stołem. Kolejnym sposobem jest całkowite ukrywanie zatrudnienia, czyli szara strefa. Pojmujesz tępaku? Pracownik nie ma takich możliwości. Pozostaje mu szukanie dobrze płatnej pracy w innym miejscu. Ci, którzy zostali jakoś sobie jeszcze radzą.

Debilem to jesteś ty skoro nie rozumiesz sensu tego absurdu. Tyle w temacie, panie CKM.

Cóż za przenikliwa diagnoza. Proponuję zatem założyć firmę i pokazać tym złodziejom "prywaciarzom" jak to się powinno robić.

Oj, z tobą jest gorzej, niż początkowo mi się wydawało. To miłego życia na zasiłku życzę i bez odbioru.

Nie nawykłem dyskutować z rynsztokiem, więc wybacz, nie pogawędzimy sobie, a o losie patologii na zasiłku popłacz na ławeczce pod blokiem.

A g... prawda. Po pierwsze to "szlag", a nie szlak. Po drugie, dzięki masowemu "wyciąganiu" dopłat średni dochód na osobę w rodzinie rolniczej jest o ponad 200zł miesięcznie wyższy, niż w rodzinie miejskiej. Mówię tu o gospodarstwach, w których się naprawdę produkuje, a nie o 15 osobowych rodzinach gospodarujących na 5ha... A co do strat - od tego są ubezpieczenia, ale jak to wielu Polaków - "jakoś to będzie, może się uda", a o zabezpieczeniu ryzyka mało kto pomyśli.

powiadasz dopłaty , tylko że jak nie było dopłat to nawóz kosztował 3 razy mnij niż teraz maszyny też były tańsze . Cofnijmy się o 10 lat w stacz kiedy to rolnik za prosiaka kupił beczkę ropy "200 liter" lub tonę węgla i jeszcze zostało a teraz musi sprzedać 2 sztuki żeby kupić . Przejedź się po wsi i zobacz ilu rolników chowa krowy , byki ,tuczniki. Jak są to już nie rolnicy a raczej zakłady pracy . Dawniej każdy miał krówki, świnki ,konika pare byczków i dorabiał się . dziś 20 sztuk bydła nie gwarantuje ci utrzymanie się z roli jak by nie praca dodatkowa to by nawet za co żyć nie

było by, dawniej mieli po 20-30 ar ogórka i wychodzili na swoje a dziś 3 i jest to nieopłacalne . Zainwestuj w ogórka 4 tyś na hektar do tego dolicz jeszcze opryski ludzi albo ziemniaki sprzedaj po 15 gr za kilogram . nie każdego stać na ubezpieczenie płodów rolnych

I jeszcze jedno żeby otrzymać dotacje unijne trzeba się dostosować do wymogów , unia polskiemu rolnikowi daje warunki że rolnik ma określone wymogi , tak że rolnik nie może mieć wiecej niż unia każe nie może stosować nawozów czy oprysków , trzeba się pilnować co i kiedy siać . to nie takie łatwe jak ci się wydaje że dotacje to się bierze garściami

Myślę, że to albo wysyp gimbazjalnej mędrców co to po jednej lekcji ekonomii zdobyli receptę na powszechną szczęśliwość i dobrobyt albo wypociny neokolonialnych trolli ( polecam wygooglować; byłam bankowym trollem). Tertium non datur.

Nikt nie chce, żeby netto = brutto. Tylko każdy chce iść do pracy i dostać za to godziwe wynagrodzenie. Takie, które żyjąc skromnie, podkreślam skromnie, pozwoliło Ci być samodzielnym. Żebyś mógł wynająć sobie kawalerkę, opłacić rachunki i zjeść 3 normalne posiłki. Tak jak jest to w cywilizowanych krajach. Mieszkając i pracując we dwoje, już jest dużo łatwiej. Macie za co zjeść, opłacić wszystko, ubrać się itp. To jest normalne życie, a nie zastanawianie się czy Ci starczy do końca miesiąca.

Spójrzmy na to co napisałeś. W Polsce mamy najwyższe koszty pracy w całej europie co powinno przekładać się na najwyższe emerytury. A jak wychodzi realnie? Że w innych krajach płacą mniej na służbę zdrowia, mniej na emerytury i mniej podatku dochodowego a dostają więcej. No coś nie tak z twoją logiką jeśli uważasz że nasz system jest lepszy. Ale co ja tam wiem...

Jeśli np. za wywóz śmieci będziesz musiał zapłacić 300 zł, ale gostek zaproponuje Ci za 100 zł tylko bez kwitów to zapewne się zgodzisz. I nazwiesz gościa wyzyskiwaczem ?

@piotrulek Natomiast fakt, że Zdzisław za 100 złoty śmieci wywali do lasu- to luz? Teraz wyobraź sobie, że Zdzisiu te dampingowe ceny zaproponuje szpitalom, fabrykom nawozów sztucznych itp. No bomba!( i to dosłownie). Inna kwestia, że można robić taniej, ale walczmy z patologią tam gdzie jest a nie wylewajmy dziecko z kąpielą.

piotrulek mylisz 2 rzeczy między tym że ktoś sam chce pracować taniej a tym że ktoś jest zmuszony do tego a on się godzi bo nie ma wyjścia .Przykład młody emeryt mundurowy emeryturka z 2500-3000 zł miesięcznie to pójdzie do pracy nawet za 1000 zł robić bo mu się nudzi w domu a ma z czego żyć. i teraz Ktoś bezrobotny bez środków do życia idzie do pracy za 1000 zł i za to musi przeżyć jak nie pójdzie to ma jajo i zdycha widzisz różnice i taki wyzyskiwacz na takich zdesperowanych jedzie czas z tym skończyć!!!

Nie mam pojęcia jak można wydawać około 20zł dziennie na "dojazd/posiłek regeneracyjny", Chyba, że w restauracji nie daleko swojej pracy sobie jadasz obiadki.

W mojej firmie obiad na stołówce obsługiwanej przez Sodexho kosztuje między 7.50 a 12 PLN i szału nie ma. Pomijając koszty dojazdu do pracy, to nie wiem gdzie Ty widziałeś restaurację za 10-15 zł? bo tyle to biorą brudasy za kebsa w naleśniku.

Moja żona wydaje 340 zł na bilet miesięczny PKP i 100 zł na bilet miesięczny MPK. To już daje około 20 zł dziennie. A gdzie te posiłki. .?