Dlatego teologie studiuje sie latami, bo to nie sa proste i doslowne sprawy. A pierwszy lepszy kowalski przeczytal ze w raju ludzie nago chodzili i sam nago po ulicy biega zeby poczuc sie jak w raju.

Problem w tym że jeśli Biblia mówi za ile możesz sprzedać córkę a za ile syna (tak na marginesie to córki są tańsze) to naprawdę symbolika. A dziesięć przykazań (tak na marginesie zmienione chyba w 10w z wiadomych powodów) to też symbolika i nie należy ich rozumieć dosłownie?

Tak grigoryj, latami się studiuje teologię, nawe profesorem można zostać. Problem jest tylko jeden, studiowanie czegoś wymyślonego to tak jak robienie doktoratu z wróżenia z fusów od kawy. Śmieszy mnie to, bo ile lat, ilu ludzi może "studiować" jedną książkę z kilkoma przypisami, i w zależności od czasu wyciągać inne wnioski, dziwnie pasujące to wymagań. Teolodzy przez lata "studiowali" ile aniołów może tańczyć na łebku szpilki - ot twoje "studiowanie".

a po czym poznać że jedno to symbol a drugie nie? użyć rozumku? no to po co tak skrycie, nie lepiej myśleć wprost?

bajubaju nie wiem jak to na taki twoj prosty rozum ci tlumaczyc jesli nie potrafisz na przykladzie opisu historii z dawnych czasow wyciagnac moralu, lub odroznic co jest przeslaniem a co opisem tych czasow. Rownie dobrze mozna zlikwidowac studiowanie literatury czy poezji lub muzyki bo to tez wszystko zmyslone, jeszcze Nobla za te bajki daja, i pieniadze na tym zarabiaja. Widze ze z gimbusem rozmawiam, ktory nie grzeszy inteligencja i nie kuma nic co przedstawia wieksza wartosc niz wstawka na wiocha.pl

Nie podoba ci sie robota teologa, to nie idz na takie studia, nikt ci nie kaze. Hydraulicy tez potrzebni bo nawet teologom trzeba od czasu do czasu kibel przepchac.

No tak... grigore porównuje studiownie literatury ze studiowaniem teologii... Smutne to, ale cóż, bóg cię stworzył i taki już zostaniesz. A tak na marginesie, to wolałbym być hydraulikiem niż biskupem.

Ludziom to sie zawsze wydaje ze lepiej od pana boga wiedza co on mysli i czego chce.

Poełniasz podstawowy błąd. To ludzie stworzyli boga na swoje podobieństwo a nie odwrotnie.

masz w tym trochę racji, skoro On musiał się dostosować do ludzi, a nie odwrotnie...

zobacz co państwo ISIS robi z pojmanymi i te targi niewolników...

No bo tam biora doslownie co w Koranie napisane, ale chyba jestesmy madrzejsi nie?

My jesteśmy mądrzejsi ale czytając komentarze gajcego/bodana to wiem że nie wszyscy :)

A jak to traktować jak nie "dosłownie" ? To konkretny zapis regulujący sprzedawanie dzieci w niewole. W tamtych czasach istniało niewolnictwo i nie było niczym dziwnym. I zdaje się ze Bogu nijak to nie przeszkadzało. Są jeszcze inne zapisy w Biblii odnośnie niewolnictwa : Księga Wyjścia 21:20-21 "Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością."

No tak jak nie traktujesz bajki o Kopciuszku doslownie tylko wyciagasz moral z calosci, ze dobro zwycieza zlo. A ze wilk polknal babcie i przezyla tez wierzysz? To sa jakby nie patrzec opowiesci z czasow dawnych kiedy swiat rzadzil sie innymi prawami i nikt nie mowi ze musimy tamta rzeczywistosc dzisiaj odtwarzac. Mamy po prostu wyciagac lekcje, moral i wg nich sie kierowac, dobro zwycieza, zlo przegrywa, wiara, nadzieja i milosc, nie zabijaj, nie kradnij itd. To straszne ze sa ludzie ktorzy czytaja biblie doslownie, a weza jak widzice to myslicie ze to szatan i jablek nie jecie bo grzech?

Tylko czy w tej biblii dobro zawsze zwyciężało...

Trudno powiedziec ale akcja wartka, bohaterow wielu i momenty nawet byly.

Oczywiście można traktować biblię jako zbiór bajek dla 8 latków. Natomiast większość chrześcijan traktuję ją jako świętą księgę pisaną pod boskim natchnieniem. I dlaczego uznajesz ze "nie kradnij" trzeba traktować dosłownie a "nie sprzedawaj córki w niewolę obcokrajowcom" nie dosłownie ? Albo uznajemy ze pismo święte to bajeczki albo ze Bóg powiedział man za pomocą tej księgi jak żyć.

Powiedzial jak zyc ale nie doslownie, biblie traktuje sie jak poezje, trzeba wyciagnac co poeta mial na mysli i ze moral lezy w historiach o niewolnikach a nie ze namawia do niewolnictwa, to sa tylko przyklady z tamtych czasow gdy niewolnictwo bylo dozwolone. Tak samo jak nikt nie nakazuje rodzacym pedzic do stajenki i wsrod zwierzat rodzic jak Maryja tylko opowiada jak to wtedy bylo, jak wygladaly tamte czasy, to jest jakby kronika pisana z moralem. Ja nie wiem co tu takiego trudnego? Chcesz to idz sie klocic z autorami jesli czujesz sie zobowiazany swoja corke sprzedac przez to co napisali.

Zeby ci bylo latwiej dziecka nie sprzedac i sasiada nie ukrzyzowac to umowmy sie ze od interpretacji biblii to sa teologowie i ksieza i na mszy ci tlumacza o co chodzi zebys niemusial nic brac doslownie. Omijaj wiekszosc w biblii bo nauka jest w Ewangeliach ale i tego nie bierze sie doslownie tylko moral ktory ci ksiadz na kazaniu wytlumaczy tak na chlopski rozum.

"...który ci ksiadz na kazaniu wytlumaczy tak na chlopski rozum" ty tak serio czy masz z głową coś nie tak - nie przeciągaj struny to nie średniowiecze a i ludzie nie tak tępi żeby facetom w sukienkach dawać wiarę we wszystko co gadają - bo to są ludzie jednak a jak to ludzie - potrafią być źli, okrutni, głupi, mądrzy, być mordercami pedofilami złodziejami - wiec miarkuj się wywyższając ich nad innych bo raczej poniżej są gdyż prawdziwego życia nie znają

Ta. Czyli Bóg powiedział mi jak żyć ale ja tego nie zrozumiem więc ksiądz musi mi wyjaśnić ;-). Bo jak w Biblii jest napisane " nie sprzedawaj córki w niewolę obcokrajowcom" to oznacza ze in-vitro jest nie dobre ;-) Tak jak pisałem albo traktujesz Pismo Święte jak zbiór bajeczek albo jak wytyczne od Boga. Jak traktujesz jako wytyczne to traktuj tak w całości. Interpretowanie Bibli tylko wypacza jej zapisy, Inaczej interpretują ją teologowie katoliccy, inaczej protestantcy a jeszcze inaczej świadkowie Jehowy. I potem masz ze żydzi nie jedzą razem mięsa i mleka , a jehowi nie uznają

transfuzji bo tak sobie biblie zinterpretowali.

A ty sam wybierasz ktora interpretacja ma byc twoja wytyczna, czy protestantyzm czy katolicyzm. Jesli myslisz ze jestes w stanie zrozumiec cos co bylo pisane 2000 lat temu tak jakbys czytal wspolczesna ksiazke to sie grubo mylisz. Poza tym biblia byla jak dotad zmieniana 100 razy wiec potrzeba teologa zeby wiedziec jak w oryginale bylo. Akurat jesli myslis ze ze rozumiesz biblie lepiej niz ksiadz ktory studiowal ja co najmniej 5 lat na teologii to sie mylisz, i masz jedynie bardzo pobozne zyczenie. Myslisz ze jestes takim ekspertem od interpretacji lepszym niz teolog a biezesz biblie doslownie

Jesli rozumiesz ze opis niewolnictwa odnosi sie do owczesnej rzeczywistosci to czemu tak trudno pojac ze dzis jest to nieaktualne bo niewolnictwa jakby nie ma. To jest opis tego jak wtedy bylo a nie nakaz jak ma byc dzisiaj. To jest tylko tlo do moralow i nauk. Jak mozna byc tak ograniczonym i nie rozumiec takich prostych spraw?

O kurcze, dałeś popalić! Pomyliłeś stary testament z nowym. Nie zaskakuje mnie to bo taka jest wiedza polaków-katolików.

Oj tak, tak grigogi... poezja otwarta do interpretacji. A to interpretuj mi ten kawałek o synu, który bluźnie przeciwko matce i ojcu. Wg twojego "wierszyka" należy go zaprowadzić do starszyzny miasta a oni go ukamienują. Ciekawe co poeta miał na myśli...

Jeśli zakładasz ze ten fragment odnosi się do tego jak było kiedyś i nie opisuje tego jak ma być dzisiaj to dlaczego zakładasz ze inne fregmenty opisują to jak ma być dzisiaj ? Po prostu uznaj ze Biblia to zbiór bajeczek z przed kilku tyś lat. I tyle. I owszem znajdują sie w niej prawdy uniwersalne ale w mitologii greckiej czy hinduskiej Ramajanie też takie masz.

Dlatego w szkolach ucza i mitologii i biblii, jakbys chodzil do szkoly to bys zauwazyl. Gimbus jestes to myslisz ze taki madry jestes jak na kazde zasady bedziesz pluc. Niech ci bedzie nawet bo takie prawo mlodosci ze mozna byc glupim szczeniakiem i udawac buntownika bez powodu. Prawda jest taka ze ludzie potrzebuja zasad, bo zasady wprowadzaja porzadek i poczucie bezpieczenstwa, chronia ludzi przed nimi samymi i pozwalaja oddzielic dobre od zlego.

Ogolnie przyjelo sie ze prawdy z biblii dobrze sie sprawdzaja jako podstawy funkcjonowania spoleczenstwa.A jak komus sie spoleczenstwo nie podoba to wcale nie musi do niego nalezec, mozna zyc po swojemu i osobno. Nie myle testamentow bo dla mnie oba sa czescia tego samego Biblii, nigdzie nie zakladalismy ze mowimy tylko o starym testamencie. Zreszta, chcecie po islamsku brac biblie doslownie to prosze bardzo - jeszcze sobie koz nakupujcie i bedziecie miec jak oni. Cywilizowany swiat raczej nie ma watpliwosci czym jest biblia i jak nalezy ja rozumiec.

Daruj sobie osobiste wycieczki bo nie najlepiej o twojej kulturze osobistej świadczą. Zadałem ci mnóstwo pytań nie raczyłeś odpowiedzieć na żadne. Ogólnie przyjęte w Biblii zasady sprawdzają się słabo, sam zauważyłeś ze minęło kilka tyś lat od ich spisywania i spora cześć z nich się 'odrobinę' przeterminowała (te o niewolnictwie choćby) . Oczywistym jest ze "zasady" są potrzebne, tylko takie "współczesne" nie z czasów gdy posiadanie niewolników było normalne a rodzic mógł zabić dziecko za nieposłuszeństwo. I zrozum wreszcie ze ja nie chce "brać" ani dosłownie ani