Dodam, że w stolicy jak pewnie większość ludzi wie - są godziny, a nawet dni (patrz piątek czy niedziela lub nadchodzące święto czy koniec roku szkolnego) kiedy na głównych arteriach jest po prostu masakra. Normalny człowiek z pewnością nie wybrałby zakorkowanej trzypasmówki na miejsce do relaksacyjnych przejazdów rowerem, ale tutaj to jest normą. Kiedy jadę do pracy lub z pracy to głowa mnie boli od tych istot, bo nie tylko samochodom, ale i mi na "normalnym" rowerze MTB utrudniają sprawne poruszanie z punktu A do punktu B. Wiadomo, po co to...fejm, można jechać do lasu kabackiego a

ja poruszam się jak to nazwałeś dziwadłem - czyli chopperem na pedały. a wiesz dlaczego ? bo jest mega wygodny, siodełko mam pod doopą a nie między pośladkami. dodam, że raczej Ty mi blokujesz drogę niż ja Tobie :) Samochodem po Wawie miałem średnią 21 km/h rowerem mam 37 km/h. Gdy startuje z pod świateł jestem pierwszy dopiero po pewnym czasie kierowcy mnie doganiają albo i nie. P.S. rower elektryczny :)))

Co się ma do poruszanej tematyki jakiś skuter, elektrohulajnoga, motorower czy cokolwiek w napędem własnym? BTW jak już chcesz jeździć czymś co wygląda jak chopper to nie lepiej jak człowiek kupić motocykl? Chociaż ja tam nie będę wnikał, bo osobiście wstydziłbym się pojawić na ulicy na czymś z silnikiem co można wyprzedzić maluchem.

Ja to uważam, że jest odwrotnie - to niektórzy kierowcy TIRów zapominają, że mają ze 30 ton, których w miejscu nie zatrzymają. Dlatego zawsze im sugeruję, żeby o tym pamiętali i jechali z dozwoloną prędkością, która im przysługuje, anie szybciej.

Ale jak też jedziesz główną i nagle przy samem skręcie wbijasz kierunek i po hamulcach a za tobą jadący tir 90 km/h co ma zrobić? Ludzie też są nie poważni. Wbija się kierunek wcześniej to tir sobie zwolni a ty bezpiecznie skręcisz ;)

@KWK - no ja właśnie o tym piszę. Od kiedy to TIRy mogą się poruszać po drogach z prędkością 90/h? Właśnie o to mi chodziło, żeby pamiętać, że ma się ponad 30 ton i że w miejscu tego nie zatrzymasz, więc tym bardziej nie przekraczaj dozwolonej prędkości. Nieświadomych faktu informuję, że taki TIR po drodze jednojezdniowej ma prawo jechać DO 70/h a po drodze dwujezdnowej do 80/h. Dlaczego więc kolega twierdzi, że będzie jechał TIRem 90/h i że trudno mu będzie zahamować, skoro koledze nie wolno z taką prędkością jechać, co? Zwłaszcza po jednojezdniowej 90??

I to ostatnimi czasy wzorowo aż dziura w budżecie się nie zalepia :P

Mówił że we władku fajnie było tylko doopa go boli

Tato ci muwił

ty tez nie jestes smieszny

Ale ścierają pasy bo jadą środkiem :P A za coś trzeba je pomalować ;)

Jak to ściągniesz jak tablic nie ma? Rower na glebe i w nogi przez płot nic nie zapłacisz

Wystarczy imienne na rowerzyste. Proste do wykupienia na poczcie ,w sklepie,lub przez komorke .Imie,nazwisko ,pesel lub NIP,numery ram wszystkich rowerow .ktorych dosiadasz . Nie ma numeru? Trzeba przynitowac tabliczke.

A może mylisz pasy z przejazdem dla rowerów? Ja jeżdżę samochodem od wielu lat i raczej nie zdarzają mi się wymuszenia przez rowerzystów na pasach. Widzę natomiast dużą agresję kierowców wobec cyklistów

A gdy nagi rowerzysta przekroczy prędkość i załapię mandat z fotoradaru. I gdy policja jakimś cudem dojdzie do tego kim on jest i mu ten mandat wyśle pomimo braku rejestracji. To się jeszcze tłumaczy ze nie miał licznika prędkości zamiast po prostu zapłacić.

Rowerzyści nie płaca na utrzymanie dróg bo ich nie niszczą. To samochody niszczą drogi. Najbardziej niszczą samochody ciężarowe (i te płacą najwięcej bo poza podatkami w paliwie płacą jeszcze viatoll). A ścieżki opłaca się w miastach budować bo im więcej osób jeździ jednośladami (i zbiorkomem) tym mniejsze korki są. Bo korki to też samochody robią ;-)

@michalng, zapomniałeś o maszynach rolniczych. Krewniacy męża mieszkają przy nowiuteńkiej drodze. Droga we wrześniu ubiegłego roku została oddana do użytku. Najczęściej drogą pomykają osobówki i sprzęt rolniczy. TIRy nie śmigają, bo to droga lokalna i jest zakaz wjazdu powyzej 8 ton, z zaznaczeniem, że nie dotyczy dojazdu do posesji. Droga ma koleiny gorsze niż krajowa 15 pomiędzy Toruniem a Brodnicą, pozarywane pobocza, zerwany asfalt po tym, jak sobie kilkutonowy kombajn na niej zawracał przy 35 stopniach Celsjusza. Rolnicy zdewastowali nową drogę kombajnami, traktorami i innymi maszynami.

Moje tereny. Dodaj do tego błoto i gówno, które Ci biedacy zostawiają po sobie, żadnemu się nie chce sprzątnąć.

No moje poniekąd też, bo jestem z Torunia. No przez ten gnój i błoto to się jesienią w ogóle odechciewa w trasy wyjeżdżać. Niby mają obowiązek sprzatnąc po sobie drogę, jak ten gnój wożą - ale w praktyce to jeszcze nie widziałam rolmopsa, ktory by drogę po sobie sprzatał, żeby się nikt na jego goofnie nie poślizgnął. Muszą wozić, niech wożą, ale dlaczego po sobie nie sprzątają? Czyli dać rolnikowi nowiuteńką drogę, to nawet roku nie potrzebuje, żeby ją zdewastować totalnie.

Zawsze te same wytłumaczenie, nie mam czasu, muszę zarabiać, nie stać mnie...mówi gość jadący ciągnikiem wartości kilkuset tysięcy i przeładowanym rozrzutnikiem, bo przecież jak zabierze 200kg mniej, to się świat skończy. To ja mam trochę bliżej, okolice G-D.

Tam też rodzina małżonka mieszka. Czas czasem - ale jak się wjeżdża na publiczne drogi, to się nie zostawia syfu, żeby czyjeś życie narażać. A jak nie a czasu sprzątać, to niech polami jeżdżą.

Płaci się za korzystanie i budowanie, remonty to pikuś. Ile dołożyłeś ostatnio do ścieżki rowerowej, albo pasa na jezdni pasożycie?