w Polsce na szkoleniu byli?

Tak samo jest u mnie w Brwinowie pod Warszawą.

Ja przeglądając wydatki miasta i obserwując kwoty w milionach przeznaczone na infrastrukturę, zastanawiałem się co takiego niezwykłego może być w tym że ktoś na chodniku namaluje białą kreskę i po jednej ze stron oznaczy to jako droga dla rowerów. Teraz wiem co pochłania większość pieniędzy.

Zakładam, że szanowni rowerzyści po prostu mają gdzieś uwagę przy przekraczaniu pasów dla pieszych i dochodziło tam do mnóstwa wypadków, w których wjeżdżali prosto pod maski samochodów. Myślę, że te znaki to nie wymysł debili, ale dla debili

trzeba dobrze skakać albo się teleportować

Na pewno znaki rozstawiała kobieta !

To jest całkiem zgrabny pomysł. Owszem, kupa kasy na znaki i już widzę pieniaczy którzy wskażą na fakt, że szfagier wziął w łapę na przetarg na znaki. Ale teraz pomyślcie z perspektywy tępych świętych krów rowerzystów którzy w większości przypadków za nic mają znajomość przepisów ruchu drogowego i zdrowy rozsądek. Jedna, ładna prosta, szereg uliczek ze słabą widocznością. Już widzę rowerzystę jak z 40+ km/h pędzi nie oglądając się na samochody. A tu przed każdym przejściem dla pieszych musi zsiąść z roweru i go przeprowadzić. Jak wpadnie pod koła pojawiając się znikąd w 100% to jego wina.

Obecnie na takie debilizmy można się natknąć w prawie każdym mieście. Miasto całe usrane znakami.

Tak wlasnie wyglaqda swiat jak w urzedzie za biurkiem "pracuje" DEBIL na ukladach z jakas firma od kolesia.Tak wlasnie marnotrawione sa pieniadze podatnika bo tacy DEBILE sa bezkarni-nie ponosza zadnych konsekwencji DEBILNYCH decyzji.

Świagier jakiegoś polityka pewnie ma firmę która zajmuje się produkcją znaków drogowych.

Czy te znaki nie powinny rzucać cieni;]?

Wierzyć się nie chce że to nie Polska.

Sądząc po znakach drogowych i napisach: to Włochy a ich stać na takie fanaberie. To kraj, który posiada własne silne marki.

Dobrze że są znaki z napisami, bo by było "takie rzeczy tylko w Polsce".

Oto przykład urzędniczej głupoty.