Dziś przeobrażenia idą w odwrotnym kierunku.

Przez Unię ceny maszyn wzrosły o nawet 80%. A dopłaty są żałośnie małe. Widać, że nie byłeś nigdy na wsi. A te traktory to są banku. Chyba, że tych po PGR-owskich typów co PGR-y za grosze od kolegów kupili.

To w dowodzie rejestracyjnym jak właściciel tego traktory stoi bank, czy rolnik, a dopłaty sa nawet spore i dochodzą nawet do dwumiesięcznych dochodów takiego rolnika.

Aleś ty głupi!!! Na wsi nikt nikomu nic nie daje!!! Ani za komuny ani za EU!!! Znam rolników polskich i niemieckich jedni i drudzy tyrają jak te ich wypasione 200 konne traktory, od rana do wieczora w dzień powszedni jak i w niedzielę czy każde święto. Ale są skutecznie dymani przez banki, które za wszelką cenę chcą wydębić od nich dopłaty bez których pewnie musieliby sobie strzelić w łeb. Ciekawe ile wtedy kosztowałoby durne masło - pewnie nie każdego byłoby na nie stać, jak przed wojną! I wyobraź sobie - nie jestem rolnikiem!!!

A ja mieszkam na wsi i codziennie widzę swojego sąsiada rolnika przez większość dnia pod sklepem z piwkem, taki on zapracowany, albo innego, który wozi się nowym SUV-em za 300 tys.

A jak z Bialostockim, Lubelskim i Podhalanskim?

Nie białostockim tylko Podlaskim ;) No niestety te części kraju nazywa się Polską B, i jest w tym nieco prawdy. Ale na plus. Faktem jest, że nie ma tam tylu dobrych inwestycji, nowoczesności, siedzib wielu bogatych firm, ale, może się zdziwisz, rolnicy też mają tam traktory, kombajny i dojarki do mleka. Nie ma tyle chemii w uprawach, wiele ludzi wytwarza swoje produkty, które są tak smaczne jak nigdzie indziej. A stolice tych województw, swoją infrastrukturą, uczelniami, dokonaniami, nowoczesnością, wcale nie odstają od takich miast jak Warszawa czy Kraków. Takie obrazki jak ten powyżej,

@bierut - przyznaje racje. To okregi elektoratu PiSu.

tak naprawdę bardzo rzadko się zdarzają.

Piesiu, elektorat Pisu występuje w całej Polsce.

@malgolina - oczywiscie nastapil ogromny postemp i masz z czego byc dumna. Niestety nie jest to powszechne we wszystkich rejonach. Szczegolnie ze wzgledu na male gospodarstwa rolne.

@nissin, a wiesz że w tych małych gospodarstwach rolnych, jakość płodów rolnych jest o wiele wyższa, niż tych pochodzących z nowoczesnych zachodnich gospodarstw? Rolnicy nie szaleją tam ze środkami ochrony roślin i nie faszerują swoich zwierząt antybiotykami.

"Od kilku miesięcy realizujemy projekt pt. Wzmocnienie pozycji społecznej rolników wykorzystujących w gospodarstwie konie robocze. Przywrócenie wartości koni roboczych.W Małopolsce, gdzie w około 7% gospodarstwach rolnych ma konie robocze. Niestety w naszym społeczeństwie zakorzeniony jest stereotyp, że rolnik pracujący z koniem to symbol zacofania.Zastosowanie koni roboczych w połączeniu z nowoczesnym, jak i dobrym starym sprzętem rolniczym staje się szansą dla małych gospodarstw jakie dominują w naszym województwie."

Byłeś na wsi kiedyś ?

Czym, mozecie sie pochwalic wiesniaki? Kaczynskim, Duda albo Szydlem?

opuszczają kraj bo 2 dni temu wygrał PiS? ciekawe jak im się udało zabukować samolot w takim tempie

Miliony opuszczaja od lat i nie wracaja...

A powinni wrócić, zwłaszcza w latach kiedy rządziła PO ;)

Masz racje, PiS to tak jak Czernobil w Europie. Mochery rzadza.

Katolickich pedalow i pedofili tez brakuje...

Byłeś na wsi kiedyś ? ;)

Szwedzi sie tym nie martwia, oni na tym zarabiaja. Ciekawe kto bedzie zarabial na wasze emerytury?

Jak zarabiają, skoro muszą wydawać coraz więcej kasy na ich utrzymanie i świadczenia socjalne? I nie udawaj że nie wiesz, że sverigedemokraterna- prawicowa partia anty-imigrancka, zdobywa coraz wyższe poparcie, prawie takie samo co rządzący socjaldemokraci.

Przyjmuja ludzi z wyksztalceniem, gotowych do pracy za 2-3 lata.

Czyżby? A jakiż to procent wszystkich emigrantów zajmują osoby z wykształceniem?

Ci co ich stac na przemytnikow z Syrii, (1000-5000euro)

Reszta bez wyksztalcenia zostaje w Libanie, Turcji i krajach graniczacych z Syria.

"Według Narodowego Spisu Powszechnego imigranci stanowią w Polsce zaledwie 0,1 procent. Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej z ujemnym saldem migracyjnym, co oznacza że więcej osób wyjeżdża z naszego kraju niż do niego przyjeżdża. Dla gospodarki to nie jest korzystne.Imigranci są ważni z punktu widzenia funkcjonowania polskiej gospodarki - mówiła w Radiowej Jedynce dr Joanna Nestorowicz z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podkreśla ekspertka, ich praca jest ważna nie tylko dla nich, ale również dla polskich konsumentów i firm."- polskie

"Imigranci zapełniają lukę na rynku pracy, której nie chcą zapełnić Polacy Okazuje się bowiem, że choć w Polsce bezrobocie przekroczyło już 14 procent, to nadal wiele przedsiębiorstw bezskutecznie poszukuje pracowników. Polacy nie chcą wykonywać pewnych zajęć – ze względu na niskie zarobki czy niski prestiż. Ponadto polski rynek pracy nie jest często dopasowany do potrzeb – mamy zbyt wielu magistrów, a zbyt mało pracowników wykonujących proste, czy też ciężkie prace fizyczne – mówi ekspertka." - polskie radio.pl

"Polacy wyjeżdżają z kraju nie z powodu konkurencji imigrantów Jak podkreśla Nestorowicz, po pierwsze skala imigracji jest tak niewielka, że nie powinna Polaków niepokoić. Z drugiej strony warto zauważyć, że są oni nam coraz bardziej potrzebni – np. do opieki nad dziećmi, osobami starszymi, tak jak Polacy emigrujący do krajów zachodnich, i tam też wykonujący prace, których unikają rdzenni mieszkańcy."

Boś albo był UBek, albo jesteś za młody żeby pamiętać. Jak chcesz powspominać to stań sobie o 4 rano przed sklepem z wędlinami na 6 godzin a potem kup puszkę groszku i na piechty do domu, kretynie!

Aby dziś zobaczyć kolejki wystarczy zachorować. Ponarzekaj jeszcze, że nie miałeś papieru toaletowego, teraz znajdziesz go nawet w twoich wędlinach. Nie trzeba było być ubekiem aby zjeść wędlinę z zawartością 90% mięsa w mięsie.

Nic straconego mozesz sie ubiegac o pozwolenie na pobyt w Korei Polnocnej....

A kim? Dyrektorem PGRu?

"Wraz z wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej jakość polskiej żywności spada z roku na rok. Również pomysłowość polskich producentów przekłada się na jakość produktów dostępnych w sklepach, którzy chcą maksymalnie obniżyć koszty produkcji. Sami sprzedawcy też wielokrotnie dopuszczają się licznych zaniedbań w przechowywaniu jak i poważnych uchybień w przepisach sanitarnych. Najwięcej zastrzeżeń inspektorów wciąż budzi żywność wytwarzana w kraju, której jakość ustawicznie się pogarsza. Tymczasem żywność importowana jest z roku na rok coraz bardziej bezpieczna."- Forsal.pl

Miszczu ciętej riposty...

Jak okiem siegnac wszedzie krzyze...

A moze tak nad Afryka puscic balony z milionami ulotek informujacych o prawdziwej sytuacji w Europie, ze konie padaja z glodu, wiec europejscy kapitalisci podstepem zwabiaja tu niewolnikow do orania pol?

Obecnie to Ukraincy w Polsce zastepuja konie...

a ty muzulmanom kozy...