dokument wygląda na podrobiony, pieczątki są zawsze imienne, tutaj "służba dyżurna" - jest konkretny dyżurny, nie służba, w nagłówku "komunikat BOR", adresat wie od kogo ma pismo z nagłówka, nie trzeba w tytule pisać, brak liczby dziennej dokumentu, zawsze musi być, inne, al oczywiście mogę się mylić, że ktoś robi tanią wkrętkę...

Nie wiem dlaczego, ale sraczka u lemingów wywołuje u mnie swego rodzaju uczucie radości ;)

Durna wrzuta. Pewnie że miała lecieć. I poleciałaby, gdyby prezydencik nie wymyślił na ten dzień pierwszego posiedzenia Sejmu.

PIS-dzielce łżą oczywiście po swojemu. Może by powiedzieli, kiedy ta wizyta była zaplanowana, i dlaczego ją odwołano?