Wiedział prezydent i "generał" Nosek, a to już są ludzie mocno wpływowi, jest różnica między Tobą a generałem...

Służba kontrwywiadu jest podległa Ministrowi Obrony Narodowej ... Nie prezydentowi :) Wiec skoro nie minister MON podpisał umowę :) to jak ona może być wiążąca ?? I jak MON może rozwiązać umowę której nie podpisywał? Umowę moze zerwać szef SKW ;) Przy tworzeniu fejków nie zwraca się uwagi na szczegóły :) ponadto według przepisów szef skw moze podpisać umowę z obcym kontrwywiadem tylko mając zgodę Prezesa Rady Ministrów oraz pozytywna opinie Ministra Obrony Narodowej. Nie ma słowa o Prezydencie.

A to Ty pewnie myślisz, że ruscy szpiedzy pytali się wszystkich czy mogą sobie podkraść nasze informacje? Nie na tym polega szpiegostwo, dla FSB nie liczyło się to, czy wszystko jest zgodnie z prawem. Ważne, że był dostęp do danych, nie ma znaczenia czy współpraca była oficjalnie wiążąca czy nie.

Nie wiem skąd czerpiesz wiedzę o ruskich szpiegach :) i moze nie chce znać twoich źródeł :) ale jak Ty sobie wyobrażasz że oni się panoszyli ? W siedzibie SKW ? W PL? Bo skoro to byli szpiedzy to może nie chcieli sie ujawniać polskiemu kontrwywiadowi :) Bo by juz nie byli dobrymi szpiegami :)) Natomiast sama umowa pewnie dotyczy współpracy SKW z FSB i wiedział o niej MON i inni ... Tylko pislamisci wolą taka złowrogą wersje :) Jak odtajnia umowę wtedy możemy wyrokować .. Bo teraz to tylko gdybanie :)

Zachowujesz się jak tvn podczas ujawnienia taśm prawdy, nie interesowali się co było na tych taśmach, tylko interesowali się kto nagrywał, podobnie tutaj zamiast zająć się faktem, że FSB miało wszystkie informacje kontrwywiadu to interesujesz się kto co wiedział.

Oj tam, oj tam, było warto!

I Antoni takim zdrajcom pozwolił chodzić po ulicach i przy okazji niszczyć dowody tej zdrady.