Ukryj komentarze(32)Dodaj komentarze
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Najwyżej oceniony komentarz:pokaż
Łowca
amenhotep
2016-01-27 11:05:02
Ocena: 31(glosow:33)-+
Jeśli uważasz, że to nie problem to może wjadę do Ciebie na chatę, wyżrę co masz w lodówce, puknę Twoją kobietę - w końcu: nic się nie stanie...
hotjonash
2016-01-28 14:10:14
Ocena: 19(glosow:19)-+
Geodezyjny kamień graniczny jest święty! I napewno bez tego oznaczenia nie grodził. Drogowcy za usunięcie kamienia granicznego powinni zapłacić karę a za każdy kawałek ziemi trzeba płacić podatek... A nie zapłać podatku to państwo pokaże co mu się należy. Wiocha dla wstawiającego.
puszka666
2016-01-28 13:32:41
Ocena: -7(glosow:11)-+
Vitas91, być może wykupiło albo dostało zgodę od poprzedniego właściciela, tyle, że tego nie sformalizowano. Czy gdybyś mieszkał na jakiejś zabitej dechami wiosce do której da się dojechać tylko gdy jest sucho, a władze (działo się to pewnie naście lat temu) powiedziałyby tobie, że pociągną drogę, zmeliorują teren tylko, że wszystko wejdzie trochę na twoją ziemię, to co nie zgodziłbyś się? Zgodziłbyś się i się jeszcze cieszył z takiego układu.
grzesinek1
2016-01-28 13:46:17
Ocena: 4(glosow:4)-+
osobą... powinno być osobom, lub zwyczajnie ludziom. Jak masz problem z końcówkami to poszukaj innego wyrazu.
gazetny
2016-01-29 02:24:48
Ocena: 0(glosow:2)-+
puszka666: chcesz powiedzieć, że państwo prawa robi takie umowy na gębę?? A może spadkobierca, który nawet nigdy nie był na tym terenie albo nowy nabywca wziął geodetę i wyznaczył swoją działkę. Skąd niby miałby wogóle wiedzieć o takiej śmiesznej umowie.
pielgrzym78
2016-01-28 12:57:23
Ocena: 6(glosow:6)-+
wiocha to nie płot na zdjęciu tylko opis do niego.Bo ja tu żadnej miedzy nie widzę.
Zbowidowiec
2016-01-28 12:17:09
Ocena: -11(glosow:19)-+
Wiecie ile jest człowiekowi miejsca potrzebne? Tyle żeby się trumna zmieściła. Każdemu kto tak sępi kawałek terenu pod jakieś inwestycje publiczne temu nigdy to na dobre nie wyjdzie.
merfi9
2016-01-28 11:42:05
Ocena: 8(glosow:12)-+
Wiochą jest art.73 Przepisów wprowadzających ustawy reformującą administrację publiczną który zezwala Państwu bezpłatnie zagrabić czyjąś własnośc. Reasumując facet grodząc sie po asfalcie udowodnia, że to własnie on użytkuje swoją działkę i nikt mu jej za darmo nie weźmie.
Karolu69
2016-01-28 12:30:47
Ocena: 0(glosow:0)-+
Przypominam tylko, że ogrodzenie od strony drogi publicznej podlega zgłoszeniu robót budowlanych. Ustawa, o której wspominasz, nakłada obowiązek udowodnienia przez zarządce drogi, że ten przed rokiem 1998 prowadził bieżące utrzymanie terenu prywatnego jako pas drogowy. Ustawa ta nosi nazwę Kompetencyjnej. Grodząc się teraz, właściciel nie zmieni stanu rzeczy, sprzed 1998 roku. Specustawa ZRID nie wyklucza ustawy Kompetencyjnej.
merfi9
2016-01-29 14:17:53
Ocena: 0(glosow:0)-+
Sam sobie zaprzeczasz bo przecież zarządca drogi ma do udowodnienia, żę tego ogrodzenia nie było wcześniej niż 1998r. Właściciel może się upierać, że ogrodzenie stało tu od zawsze, a drogowcy zrobili mu na działce jakiś cyrk, a geodeta uznał, że ogrodzenie po całości nie jest na podmurówce i nie zostanie wniesione na mapę gdyż nie stanowi jej treści. :)
puszka666
2016-01-28 11:30:58
Ocena: 2(glosow:4)-+
Często w takich sytuacjach właściciel (być może poprzedni, albo rodzice po których ma się dom) otrzymywali odszkodowania na takie wykorzystanie części działki, albo sami na to się godzili na zasadzie "wolę oddać skrawek działki żeby mieć porządną drogę". Niestety równie często takie rzeczy nie były załatwiane do końca (np wpis w księdze wieczystej) i teraz obecny właściciel próbuje to wykorzystać.
Karolu69
2016-01-28 12:47:23
Ocena: -1(glosow:5)-+
Nie wiem czy wiesz, ale w wielu polskich powiatach zasoby geodezyjne pochodzą jeszcze z czasów powojennych. Kupując działkę, masz określoną powierzchnię i teoretycznie wskazane jej granice. W ok 70% są to granice nie wyznaczone. W latach powojennych, rysowano kreskę na papierze i była to granica nieruchomości. Skala tamtych map, w zależności od regionu 1:2000 albo 1:5000, rzadko 1:1000. Grubość kreski ok. 0,5mm. Wiesz już o czym piszę? Podczas ustalania granicy ma się zgadzać powierzchnia, ale granica jest już kwestią dogadania się z sąsiadami. Przekształcając zasoby, w wersje elektroniczne
Karolu69
2016-01-28 12:52:36
Ocena: 0(glosow:4)-+
przerysowuje się te kreski, bez większej refleksji. Dopiero po geodezyjnym ustaleniu granicy - tzw. przejęciu granic, granica dostaje nowe oznaczenie na mapach i staje się ustalona. Czasem zdarza się, że po przejęciu granic, zmieniają się także powierzchnie działek. Niestety niemal zawsze, kończy się to ze stratą dla przyległych dróg publicznych. I gdzie tu masz swój wjazd na chatę?
kotkefir
2016-01-28 17:39:29
Ocena: 4(glosow:4)-+
A ja myślę panie Karolu, że sytuacja nie musi pochodzić sprzed wojny. W 1990 roku kupiono ode mnie i od moich sąsiadów ziemię pod budowę osiedla mieszkaniowego. Za ziemię zapłacono, ale za dojazd, który poprowadzono po moim terenie już nie. Miała być to sytuacja tymczasowa do zakończenia budowy. Już nie pamiętam dokładnie chyba po ok 10 latach budowa się skończyła, a była nadal użytkowana przez mieszkańców osiedla droga po mojej ziemi. Żadne rozmowy z właścicielem osiedla nie dawały rezultatu. Ja płaciłam podatek i nic z tego nie miałam. W 2005 postawiłam płot i dojazd( jeden z dwóch) do osie
kotkefir
2016-01-28 17:43:50
Ocena: 2(glosow:2)-+
W 2005 postawiłam płot i dojazd( jeden z dwóch) do osiedla zamknęłam. Wojna, przede wszystkim nerwów trwała miesiąc. Po miesiącu siedliśmy z właścicielami osiedla i ustaliliśmy cenę. Od tej pory jest znowu dojazd z dwóch stron, ale nie po mojej ziemi. Nie dziwię się sytuacji przedstawionej na zdjęciu, bo to normalne i zdarza się dość często.Czasem nie pozostaje nic innego jak postąpić tak jak ten na fotce.
Zetar
2016-01-28 22:08:46
Ocena: 1(glosow:1)-+
@Karolus69 - nie możesz mówić o sytuacji ze zdjęcia, bo nie wiesz co to za sytuacja. Możliwe, że to właśnie taka sama droga, jaką opisał Kotkefir. Ktoś zrobił drogę tymczasową a później ktoś położył asfalt. Opisze inny przypadek: Dębica, ul. Głowackiego, miasto obiecało remont chodnika; w trakcie wymyślili, aby dodać jeszcze zatoczkę parkingową dla samochodów.Zatem chodnik przesunął się o ok. 2 metry wgłąb działki należącej do wspólnoty mieszkaniowej. Zgadnij czy ktoś zapłacił za zabraną działkę, czy ktoś w ogóle zapytał? O zmniejszeniu podatku chyba nawet nie muszę wspominać.
Karolu69
2016-01-28 23:09:48
Ocena: -3(glosow:3)-+
Sytuacja ze zdjęcia to ogrodzone ok. 8m2 łuku drogi. To widać. To o czym piszesz jest zbyt nieprawdopodobne, aby było możliwe. Miasto za publiczne pieniądze, buduje zatokę bez pozwolenia na budowę na prywatnych gruntach? Bzdura. Może to deweloper wgrodził się w działkę drogową.
Absurdy polecane przez Wiocha.pl
główna
Wszystkie absurdy w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Jeżeli uważasz, że któreś zdjęcie wykorzystano bez twojej zgody to możesz skorzystać z linku "Zgłoś nadużycie" który znajduje się pod każdym zdjęciem.
.: Kontakt z nami :.
.: Regulamin strony :.
FIREFOX:0