Jedyne co potrafia to urodzic, z wychowaniem to juz jest roznie.

A Ciebie kto wychowywał, że się tak niegrzecznie spytam?

@dosiasamosia, mądry dzieciak, myślę, że jest szansa, że wyrośnie z niego porządny człowiek. Szacunek do matki to nie jest coś, co się odgórnie należy, na szacunek trzeba sobie zapracować. Fakt urodzenia dziecka nie stawia matki dożywotnio w glorii i chwale.

Porozmawiaj z dziećmi z domu dziecka, nie ważne jaka była, byle by była...

A co to ma do rzeczy?

Co to ma do rzeczy? ano to, że nosiła Cię pod sercem przez 9-mcy, urodziła w bólach, karmiła piersią,ile nieprzespanych nocy dogadzania....... a ty nastolatku buntowniku, jak Ci matka karze posprzątać pokój i się uczyć, to dostajesz małpiego rozumu. Dorośniesz urodzą Ci się dzieci to może zrozumiesz. No chyba że jesteś uszkodzonym płodem bez m mózgu, to wybaczam ten idiotyczny komentarz.

Bezdzietne lambadziary to chyba koronny dowod, o szklance wody nie wspomne.

To raczej świadczy o niechęci współczesnych mamusiek do kobiet nie mających/ nie chcących mieć dzieci. Nie chcesz wiedzieć co się dzieje na forach mamuś, a szklanka wody to koronny argument przeciwko bezdzietnym kobietom.

Wiekszosc tej niecheci plynie ze strony bezdzietnych i powodowana zwykla ludzka zazdroscia. Posiadanie dziecka to jedna z najwspanialszych rzeczy na swiecie. Bez dzieci jestesmy po prostu gorsi jako ludzie bo dzieci nas ubogacaja na tysiac sposobow. Chec pochwalenia sie czymkolwiek to sprawa naturalna choc powinna byc tonowana i jak ze wszystkim trzeba zachowac umiar

Co za bzdury. Fakt posiadania dzieci nie świadczy o wartości człowieka. Co więcej, kobiety które uważają że skoro urodziły dziecko to są już automatycznie lepsze od innych są zwyczajnie żałosne i zakompleksione.

Widzę że kolega taki nowoczesny tylko zapomniał że ktoś go urodził, wychował itd. Zakompleksiony to jesteś ty i zapewne twoja kobieta. Kobieta która nie ma dzieci jest jak wydmuszka a instynkt macierzyński zastępuje sobie pieskami kotkami albo powtarza sobie że bycie singlem jest fajne. Poza tym nie posiadanie dzieci nie świadczy tylko i wyłącznie o wartości człowieka ale jest jednym z jej wyznaczników. Jeżeli ktoś z egoistyczno - wygodnickich powódek nie ma dzieci to nie świadczy o nim dobrze, delikatnie rzecz ujmując. Nazywając kogoś zakompleksionym i żałosnym świadczy to koledze.

Spłodzić i urodzić to żadna sztuka i żadne osiągnięcie. Powtarzam, o wartości człowieka w żaden sposób nie świadczy rodzenie dzieci. Przekonanie matek o ich lepszości z tego tytułu jest właśnie żałosne i śmieszne. Porównywanie kogokolwiek do wydmuszki jest żenujące i nie wymaga komentarza.

Om Om Om Bieruciku :* A jak widziałeś na fejsie skoro nie masz fejsa?

Jak ktoś wrzuca setki zdjęć swojego dziecka, bez żadnego poszanowania dla jego prywatności, to ja mam pełne prawo stwierdzić, że taka osoba jest idiotą. Mogę też to komentować i na to reagować, bo na głupotę trzeba reagować, a nie zostawać jej samej sobie.

i mamy odpowiedz skąd tylu idiotów na fb.

Albo anal.

jak kto co woli.

Ktoś tu pisał o analu ??? MNIAM :-P****

A czy to Gosiu ważne wydarzenie?

Czasami kobiety świętują pięćdziesięciopycie ... cokolwiek to znaczy, ale to chyba jakiś rodzaj jubileuszu ...

@malida - frustracja u Ciebie widoczna gołym okiem. Masz niskie poczucie swojej wartości stąd też i taki Twój komentarz. Dzieciństwo odcisnęło na Tobie piętno. Teraz zbierasz to, co Twoi rodzice zasiali. Współczuję.

Bardzo fajnie, tylko czemu określasz "największą wiochą" to, że inni nie wywołują zdjęć...? To tak jakby mieć pretensje że ktoś słucha muzyki na mp3-kach z kompa, zamiast na winylach z patefonu.

@marazzz Czyżbyś też był w tym wątpliwie"zacnym" gronie nie wywołujących zdjęcia?

Prócz winyli mam płyty CD. I żadnej mp3... Dziwna jestem, prawda?

Jeszcze się nie spotkałam z dyskryminacją ze względu na preferencję zdjęć :-) Co do mojej opinii, mam gdzieś, czy ktoś dzieli się zdjęciami z kompa, czy wywoływanymi (co do tej drugiej opcji to dzielenie się jest możliwe tylko w bardzo ograniczonym gronie ze względu na zasięg). Nie dzielę też ludzi na lepszych i gorszych ze względu na to, czy wolą słuchać winylu czy mp3. Liczą się dla mnie prawdziwe wartości - jaką kto jest osobą np - a nie osobiste preferencje tego typu.