Jakby wszyscy otworzyli firmy to kto by robil? Tu sie poknij o Tu...

awesomebeauty- jak wszyscy otworzą własne firmy, to będą robić dokładnie to co umieją. Problem polega na tym, że jak nie umieją to nie będą mieli klientów i nie będzie nawet z czego ZUS-u opłacić. Jak już coś zarobią i od każdej roboty wezmą 200zł, to z tego musza oddać 23% Vat i 18% dochodowego. Jak kupi sobie jakieś śniadanie do pracy to jeszcze raz zapłaci 23% vat i zostaje mniej niż połowa z każdej zrobionej roboty. Teraz się zastanów czy to pracodawca cię okrada czy państwo.

Bierut, wszyscy moga otworzyc firmy I co? Jak Nasz rzad faworyzuje zagranicznych inwestorow zamiast swoich. Tutaj nikogo nie boli, ze szef kupuje sobie nowy Samochod ktory I tak jest na raty lub leasing, to tylko rzecz.Tu boli postawa takiego delikwenta ze obojetnie ile ci dam to bedziesz tyral bo nie masz wyjscia. Nowoczesne niewolnictwo. Sam jestem pracodawca I jakos nie swiece ludziom blyskotkami przed oczami, bo nie to jest wazne a relacje miedzyludzkie Strasznie mnie drazni taka postawa u innych

co z tego, że rząd faworyzuje skoro robisz produkt dla konsumenta, a nie dla rządu. Chyba, że pracujesz w budżetówce.

Otwórz własną firmę , zatrudnij pracownika z postawą roszczeniową, zapłać mu 8 tys b. miesięcznie a sam bierz kredyty by za niego ZUS opłacić, premie , szkolenia BHP, ubrania robocze i jeszcze błagaj by do pracy co dzień przychodził. A potem tu wróć i opowiedz nam jak Ci świetnie biznes idzie... A tak w ogóle to dlaczego "prywaciorz" ma sobie luksusowego auta nie kupić ? Jak się pracownikowi nie podoba to istnieje taka instytucja jak wypowiedzenie umowy o pracę i po problemie.

Ojej ale biedna duszyczka. No MA tyle roszczeniowych pracownikow ze sie nie moze opedzic. Jakbys chciala wiedziec to nie MA firmy bez pracownikow ani pracownikow bez firmy jedno od siebie jest zalezne rozkladaj dobra firmy w miare uczciwie to wszyscy beda zadowoleni bo wszyscy ja tworza I ten na dole I ten na gorze. No chyba ze chce sie zostac milionerem w ROK jezdzac na czyjejs dupie to inna sprawa.

osaczona jakie ku*wa 8 tysięcy? wystarczy dać 2500-3000 zł i tak to kur*a wróci do niego bo jak ludzi zaczna tyle zarabiac to i wydadzą .

Na tym polega wolny rynek i demokracja. Nie chcesz pracować za najniższą krajową to szukaj inne pracy. Złóż wypowiedzenie i siedź na zasiłku z PUP albo opieki. Kto Ci broni ? Ja wiem, że to boli jak szef wyjeżdża co chwilę na zagraniczne wczasy, jak co roku ma nowy samochód. Ale cóż taka rola szefa a Wy zamiast "kwiczeć" w komentarzach jak Wam źle i jacy to biedni jesteście wracajcie do pracy bo jak szef zauważy, że w czasie pracy prywatę uprawiacie to może i z tych 1360 zł Wam obetnie.

Szef ma dać 2500-3000 ? Toż to właśnie idealny przykład postawy roszczeniowej. A dlaczego ma tyle dać? Z jakiego powodu ? Uzasadnij swoją odpowiedź panie/pani "pipka" . Firma może istnieć bez pracowników - czego dowodem są jednoosobowe działalności gospodarcze. Ale pracownik bez firmy ?

Osaczona. Nie in nie MA DAC on MA zaplacic godziwie za wykonana prace

Osaczona. Skoro tak to przejdzmy do szczegolow, bo chytrosci I arogancja osob sie wypowiadajacych przeraza. W latach 90' przykladowy prezes spolki zarabial 10 razy tyle co przecietny pracownik w latach 00' juz prawie 90 razy, dzisiaj srednia wyliczana na kilkaset %. Nie wystarczy byc prezesem czy szefem i miec wszystko i wszytskivh w dupie to tez pewna odpowiedzialnosc spoleczna. Stad pozniej nierownosc i niestabilnosc ekonomiczna. Tworzy sie elitaryzm, bardzo nie dobra cecha spoleczna. Jesli myslisz ze nalezy ci sie medal za to ze otworzyles dzialalnosc bo akurat miales srodki to moze powinie

Głupie gadanie - wysokość wynagrodzenia to pojęcie względne. Zasadą jest to, że to pracodawca proponuje warunki pracy i płacy a pracownik je albo przyjmuje albo i nie. Jeśli uważasz, że pracodawca Cię nie docenia to po prostu zmień pracę. Nikt nikogo na siłę nie trzyma.

Chytrością nazywasz ustalenie wysokości wynagrodzenia na poziomie, który odpowiada pracodawcy? Nie myl pojęć - zasadą wolnego rynku jest to, że kupujesz w tym sklepie w którym jest najtaniej , lepiej. To Ty sam wybierasz. I tak pracownik wybiera sobie pracodawcę i odwrotnie - pracodawca pracownika. Nikt nikogo nie zmusza. Nie chcesz pracować za proponowane wynagrodzenie - nie pracuj.

Dobrze wiesz ze takie gadanie to spychologia tematu, bo wszytsko jest uzaleznione od pieniadza. I gadanie ze nikt nikogo na sile nie trzyma jest conajmniej smieszne. Uwierz mi ze jakby czlowiek nie Musial nic robic to by nie robil lub robil to co kochal, ale Tak nie jet o 90% robi cos czego nie lubi bo musi.

Spychologia tematu? Prawda, że dziś pieniądz wyznacza wszystko ale nie oznacza to, że pracownik jest niewolnikiem a pracodawca jego oprawcą. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. To tak jakby kobieta bita przez męża tłumaczyła się, że nie może odejść bo nie ma gdzie, bo ma dzieci, nie ma pracy. Zawsze jest jakieś wyjście wcześniej czy później. I rzekłabym, że jeśli pracownik jest rzeczywiście dobry w tym co robi to pracodawca "zauważając" jego brak , może wreszcie go doceni (czytaj: da mu podwyżkę).