Co było? I jakie?

Dziecko to ma własne co najwyżej pieluchy, reszta jest własnością rodziców.

Szkoły można by było sprywatyzować tak jak Korwin chce i tak Polscy po skończeniu szkoły jadą na zmywak do Londynu. Na ch.j płacimy za to podatki? Wystarczyłoby aby pośredniaki finansowały więcej kursów na wózki widłowe, koparki, spawaczy, itp. Albo niech każdy Polak dostanie bon 100 tyś od Państwa na edukacje i sam sobie wykorzysta tak jak che. Jak woli szkolę to niech idzie a jak woli kursy to niech robi kursy.

Myślisz ze dziś dopiero nastało bezstresowe wychowanie? My też miesiliśmy bezstresowe wychowanie bo nie było w naszych czasach wojny. Wyobraź sobie co przezywały dzieci podczas IIWS lub pierwszej. Podczas wojny mając 10 lat już nie byłeś dzieckiem! Albo w średniowieczu gdy cały cas były jakieś wojny i wtedy nie brano jeńców tylno mordowano całe wiochy. Czy tobie wymordowano rodziców rodzeństwo i wszystkich kogo znasz gdy byłeś mały? Jeśli nie to tez miałeś bezstresowe wychowanie! To ze ojciec czasem pasem cię lał to żaden stres! W porównaniu do tego co przeżywały dzieci podczas wojen.

Myślisz ze dziś rodzicie nie leją dzieic bo boją się ze zostaną zamknęci haha? A kto się tym przejmuje ze niby nie można bić dzieci. To jest martwe prawo. Dopiero wtedy gdy pobite dziecko do szpitala trafi to władze dowiadują się o biciu. Ciebie pewnie stary nigdy nie pobił tak ze do szpitala trafiłeś? A to ze nauczyciele nie biją linijką tak jak za komuny to co za różnica. I tak najbardziej zawsze leje ojciec. Gdyby ojciec cie zlał a nie nauczyciel to śmiałbyś się z tego bicia linijką. Kto się bał bicia linijką to dla mnie frajer.

mylisz strach ze stresem.

Mam na myśli to że da się takiego typka który znęca się nad innymi i bez przemocy fizycznej pocisnąć jak np zmówić się z nauczycielami, dyrektorem, pedagogami i tak każdy nauczyciel pytałby go na każdej lekcji, za złe zachowanie notoryczniue byłby u oschłego pedagoga podczas gdy klasa miałąby kartkówkę a osoba ta musiała by przyjść żeby ją zaliczyc pisać na 9 lekcji i tym podobne

A jak w klasie jest 20 niewychowanych debili to co? Przez 45 minut będziesz ich przepytywać?

Mnie to wyglada na stresowe wychowanie, dzieciak pewnie "chyba cie poje..balo" slyszy non stop w domu to i w szkole powtarza bo nie rozumie ze to cos zlego.

nie łączcie proszę braku stresu z brakiem granic. To chyba nagminne i wszechobecne przekłamanie. Bez stresu jak najbardziej, stres jest zbędny, ale nie bez granic, dziecko nie może być rozpieszczane. nie wiem czy wiecie, że dziecko, które rozwija się w domu gdzie nie ma stawianych granic, po jakimś czasie może popaść w stany lękowe. Oczywiście oprócz warunków środowiskowych musi mieć miejsce jeszcze predyspozycja na takie leki, ale sam fakt braku poczucia bezpieczeństwa występuje u wszystkich dzieci w takich skrajnych wypadkach.

No to widać, że miał mądrych rodziców, którzy właściwie podeszli do tematu! Praaktyka powszechna jest niestety taka, że rodzic przychodzi z mordą do nauczyciela albo zgłasza incydent na policji...

Zapomniałem dodać - rocznik 78

Najlepsze jest to, że rodzice nie zdają sobie sprawy co robią. Zdziwienie będzie jak przyjdzie taki 16-sto latek do mamy i powie "dawaj stówe" a jak nie to wpie...ol.

"walczących w gimnazjach" czy mógłbyś napisać co masz na myśli?

Wysublimowany to Ty nie jesteś :)

miszatka pewnie jestes nauczycielką i boli Ciebie, że gość ma racje... Co bardziej mnie martwi to nauczycielka która nie zna nawet kc chyba ze nie rozumie prawa i traktuje klikanie w telefonie jako lamanie zasad współzycia. Kto uczy nasze dzieci? i tacy smieszni ludzie oceniają nasze dzieci!

Tak, niech cała klasa klika w telefonach na lekcjach, niech piszą smsy, czatują na fb, słuchają muzyki, a nauczyciel niech mówi do ściany. Potem będziemy mieli matołów umiejących doskonale klikać w telefonach. Merfi, tak poza tym, wiesz co to jest kultura osobista i szacunek?

malgolina mysle ze kultury szacunku i estetycznych wartosci to moglabys sie ode mnie uczyć. Nawet jesli cala klasa wyjelaby telefony, pileczki, paletki i do tego ubrana by była w habity z tanczacymi aniolami to nauczycielka nie ma prawa zrobic nic co jest sprzeczne z kc i pozbawiac kogos czyjejs własnosci wbrew jej prawu do jej posiadania. Widze ze w szkole kształcą debile i jeszcze sie udzielają publicznie co dodatkowo ich pogrążą.

elpapiotr, to nie wina praw dziecka i ucznia, człowieka kształtuje się w okresie od ok. 1,5 (bo wtedy zaczyna budować świadomość życiową) do 7 roku. Później już tylko szlifowanie. A że uczymy się matmy i biologi, fizyki, polskiego, historii i religii A prawie NIKT NIE UCZY SIĘ CZYM JEST I NA CZYM POLEGA WYCHOWYWANIE, to efekty są takie jakie masz dookoła. 95% procent rodziców, nie zdaje sobie sprawy z siły dziecięcego wrodzonego naśladownictwa, a to już świadczy o żenująco niskim poziomie wiedzy o wychowywaniu i rozwoju małego człowieka. Nie dziwię się, że później już tylko pas pozostaje.

Skoro was bito to nie znaczy z innych nalezy