amatorka

Domowej konstrukcji urządzenia wybuchowe mogą wyrządzić nawet znaczne szkody, jeśli dodamy do tego zamkniętą przestrzeń i panikę po zdarzeniu, ofiary są raczej nieuniknione. Gdyby to wybuchło(bo to wybuchło, ewentualnie deflagrowało, a nie detonowało) w autobusie ofiar było by sporo. Gdyby detonowało, nie było by gara tylko dziura w ziemi w miejscu w którym stał, poleciały by szyby, uszkodzony był by autobus. Nie wygląda to na zamach islamistów. Stawiał bym raczej na jakiś zidiociałych gimbów. Pasażerowie powinni klaskać kierowcy.

Bomba? Musiał być to niezły amator, haha w garnku.Kiedyś Bratowa smażyła frytki i oglądała jakiś serial, tak się zapatrzyła, że okopciła pół kuchni i podobnie to wyglądało jak na tym chodniku kiedy próbowała gasić wodą.

Jakoś nie uwierzyłam rządzącym,gdy zapewniali,że u nas takie rzeczy się nie zdarzą. Zresztą spoko,to tylko próba generalna przed lipcowymi wydarzeniami :Szczyt NATO i ŚDM

Czemu piszesz "bomba". Samoróbki bywają bardzo niebezpieczne. Wystarczy spojrzeć na najprostszy wynalazek jakim jest słynny Koktajl Mołotowa...a który właśnie jest samoróbką. Nie zgodzisz się? Myślę, że jeszcze żyje wystarczająco dużo czołgistów z 2 WŚ, którzy mogliby zaprzeczyć twoim słowom. P.S Mając obecnie dostęp do internetu i podstawowych składników jakie kupisz w sklepie spożywczym, aptece i zwykłym budowlańcu można zrobić taki ładunek, że zostawisz w tym autobusie pokrojone mięso i kości i nie ludzi.