6 lat studiów - to dla 3/4 lewackiego społeczeństwa Wiochy nawet nie jest do pomyślenie, a co dopiero do zrobienia!

Zuzieńko, 6 lat trwają studia medyczne, 5 lat trwają studia prawnicze. W tajemnicy ci powiem, że każde studia dające tytuł magistra wymagają 5 lat studiów. Według danych statystycznych uzyskanych podczas ostatniego spisu powszechnego ustalono, że 17% polskich obywateli powyżej 16 roku życia ma wyższe wykształcenie. W tym znajdują się również pokolenia wojenne i przedwojenne. Obecnie około 50% każdego rocznika kończy studia wyższe, z czego mimo wszystko większość na uczelniach publicznych. Ponadto każdego roku tysiące osob kończy studia podyplomowe. Mamy coraz więcej obywateli

z tak zwanym podwójnym wykształceniem, czyli takich, którzy przeszli dwa pełne cykle studiów magisterskich - a zatem są po 10 latach studiów. Coraz więcej osób nie poprzestaje na studiach magisterskich i decyduje się na studia doktoranckie. Wybacz, że w naprędce mi sie najzwyczajniej nie chce dokopywać do danych mówiących, jaki to procent, ale jest z roku na rok coraz większy. Przeciętny polski nauczyciel ma za sobą pięcioletnie studia magisterskie i 4 kierunki studiów podyplomowych. Przeciętna księgowa ma za sobą 5 lat studiów magisterskich i kilka podyplomówek - audyt, controlling.

Jak można sądzić, że tylko ksiądz jest osobą wykształconą. Mamy mimo deregulacji, cały szereg zawodów regulowanych, do których bez ukończenia specjalistycznych studiów, nie ma żadnego dostępu. Nawet takie zawody jak ratownik medyczny, pielęgniarka, fizjoterapeuta, pracownik socjalny - kiedyś dostępne w kształceniu policealnym - obecnie wymagają ukończenia studiów. Jakim zatem w obliczu tylu regulowanych zawodów jest fakt, że księża kończą studia? Kończą je tak, jak każdy, kto kończy studia. Malo tego, na moim uniwersytecie teologia specjalność kapłańska jest po prostu jednym z kierunków

w ofercie uniwersytetu. Ale to nie koniec - wydział teologiczny, na którym się ów kierunek mieści, jest również teologia bez specjalności kapłańskiej i można sobie ot tak, skończyć teologię - ale bez święceń. Jak uważasz, w czym ta teologia kapłańska jest trudniejsza od tej na innej specjalności, albo od studiów na kierunku filozofia, medycyna, chemia, mechanika, architektura? Wybacz Zuzieńko, ale to chyba dla niewykształconego i zapatrzonego w księdza ludka, ukończenie jakichkolwiek studiów to wielki wyczyn. Normalnie dla ludzi to po prostu etap w życiu - a nie wyzwanie nie do zrealizowania.

akurat mój przyjaciel skończył seminarium, więc pamiętam, ile studiował... opowiadał mi o tym bardzo wiele i uwierz mi... nie każdy by to wytrzymał.

suzz- nocne zajęcia z kadrą pedagogiczną mogą być nie do wytrzymania .

Zuzia - studiował, jak każdy, kto studiuje. Są ludzie, którym nauka przychodzi łatwiej, nawet jeżeli studiują fizykę kwantową - a są ludzie, którym nauka sprawia trudność nawet, kiedy jest to humanistyczny kierunek. Sama mam znajomą, której latorośl wybrała się na pedagogikę i moja znajoma zasypywała nas opowieściami, jak trudno jest na pedagogice, ile jest trudnych przedmiotów, ile trudnych egzaminów, ile trzeba się do tych egzaminów przygotowywać, ile materiału trzeba przyswoić. Odpowiedz szczerze na pytanie - no czym się rożni teologia na specjalności kapłańskiej - od teologii

bez specjalności kapłańskiej? Zadałaś sobie odrobinę trudu i porównałaś programy studiów na obu specjalnościach? Fakt, oczywiście, że nieco się różnią, inaczej nie miałoby sensu tego dzielić. Nie są to jednak jakieś znaczne różnice. Znasz jakiegoś lekarza lub studenta medycyny? Czy jesteś świadoma, ile ci ludzie muszą pracy włożyć w te studia - które również trwają 6 lat? Masz wśród przyjaciół studentów kierunków technicznych? Czy wiesz, ile oni muszą pracy włożyć, aby ukończyć studia? Zapewniam cię, że wcale nie jest łatwiej niż na teologii. Nie czyń więc z kleryków bohaterów sesji...

Zuzieńko, zadałam sobie odrobinę trudu, aby porównać programy studiów teologicznych na specjalności kapłańskiej oraz na specjalności katechetyczno - pastoralnej. Wychodzi na to, że 5 lat studiów jest w zasadzie takich samych z tym wyjątkiem - że podczas gdy specjalność kapłańska ma chyba w 3 semestrach przedmiot o nazwie "muzyka kościelna" - to druga specjalnośc ma w tym czasie tak zwane zajęcia fakultatywne w ramach wydziału. Liczba godzin jednak zostaje zachowana taka sama. Kapłanska ma w VIII semestrze tak zwane ćwiczenia kancelaryjne - a katecheci maja za to inne zajęcia.

Pomadto kiedy przez 2 semestry kapłanska ma prawo kanoniczne - to ci drudzy mają to zamienione na kolejne zajęcia do wyboru z gamy wydziałowych. Kapłańska ma 1 semestr homiletykę - ci drudzy mają za to dydaktykę. Pewne różnice sa w X semestrze, kiedy kapłańska ma przedmiot o nazwie "duchowość kapłanska" oraz "psychologia". Do tego dochodzi ten 6 rok, na którym jest sporo praktyk. Ci drudzy realizowali je w trakcie tych 5 lat. I dochodzi kilka ćwiczeń takich w wymiarze 15 godzin na semestr, po 1-2 punkty ECTS - znowu muzyka kościelna, ćwiczenia pastoralne, homiletyka, kierow

Tak więc ksiądz - a magister teologii po innej specjalności, kończą w zasadzie te same studia, zadając sobie taki sam trud, aby je ukończyć. A że inaczej zorganizowano praktyki, jednym w ciągu 5 lat, innym raczej skumulowano na 6 rok? Że na 6 roku zorganizowano kilka lajtowych ćwiczeń za 1-2 punkty ECTS? To naprawdę żaden wyróżnik trudności studiów. Może porównać ci jeszcze program na kierunku filozofia?

widzisz, niektórzy aż by się mogli zdziwić, jak wiele trzeba się nauczyć rożnych rzeczy, zostać księdzem. niektórym się to wydaje takie proste, zawód duchownego taki lekki i przyjemny... poza tym nie zgadzam się w tym, co napisałaś w swoim poście. że ksiądz może zarobić w godzinę równowartość średniej krajowej? masz na myśli ślub i i pogrzeb? kapłan z tego dostaje jakąś działkę, wiekszość zgarnia parafia. że niby mają bezpłatną służbę? gospodyni na parafii nie jest służącą, ma za to płacone. księża sami sobie tez robią zakupy i jeżdżą swoimi samochodami. i sami sobie sprzątają swoje pokoje

Zuzienko, ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Przeciez napisałam ci i udowodniłam na przykładzie, że ksiądz wcale nie musi nauczyć się więcej od innego specjalisty w zawodzi. Porównałam ci programy 2 kierunków studiów - kapłańskich i niekapłańskich i pokazałam ci, ze to jest to samo. Czyli nie masz racji. Ksiądz nie uczy się więcej od innych.

Ps. Jeżeli dla ciebie argumentem mającym przekonać, że teologia o specjalności kapłańskiej jest trudniejsza od innych studiów jest fakt, że opowiedział ci to ksiądz, który chciał zaimponować nastolatkom - to moim kontrargumentem na tym samym poziomie może być fakt, o którym tu niejednokrotnie pisałam - mam w najbliższej rodzinie 2 kuzynów - księży. :) Obaj wiedzą, że mi jakoś humanistyczne studia nie zaimponują, więc żaden uznania nie szukał, przeciwnie twierdzili, że studia takie sobie do przejścia. I jak ci udowodniłam - teolog nie-ksiądz umie po studiach tyle samo, ma ten sam program.