Na tym portalu powinno się robić kontrolę poczytalności... przed rejestracją :)

Może bardziej chodzi o wujka Kaczyńskich: Henryka Świątkowskiego, który był pokroju Bieruta. Ciekawe czy wtedy Ziobro by też interweniował.

Kodololo, gdyby to się stało z grobem ś.p. Lecha Kaczyńskiego, Ziobro interewniowałby, ale za zaostrzeniem kary dla wandali.

Kodololo to sam Jarosław doprowadził do tego. Buduje mit mit potęgi brata oraz jego kult by na jego fundamencie budować własne imperium. Ludzie nie znieważają Lecha tylko kpią z kreowania go na bohatera siłą.

ten sam fragment rzucił mi się w oczy, jakaś k*rwa paranoja ..nie zdziwiłbym się gdyby tak szybka i zdecydowana interwencja samego ministra w błahej przecież sprawie była umotywowana koneksjami rodzinnymi zatrzymanych

Najeźdźca to najeźdźca, spoczął w naszej ziemi trudno. A zdrajca nie powinien znaleźć spokoju, nie mieszaj jednego z drugim.

Czyli rozumiem ,że od dziś możemy sobie pisać po grobach?Tak?

To masz bardzo nikłą wiedzę o metodach działań komuny. To co piszesz to promil z całego wachlarza ich subtelnych metod wywierania nacisku na społeczeństwo. No i nie wymagaj, żeby zaraz na początku kaczyści zaczęli z tak grubej rury. Chociaż wodza słoneczko aż świerzbią palce do takich działań. On już by się poświęcił i udostępnił swoją piwnicę na Żoliborzu.

Może. Może mam bardzo nikła wiedzę o metodach działania komuny. Ale mimo mojej nikłej wiedzy tak właśnie wyglądały początkowe powojenne lata po wojnie i po sfałszowanych wyborach. Nic nie poradzę na mój nikły zasób wiadomości, ponieważ czerpię ją z przeczytanych książek i artykułów czy wspomnień, a nie od starszych zasłużonych i zaprawionych w bojach i metodach działalności operacyjnej wujkach i stryjkach. Taki świat. Mam może i pod górkę, ale dobrze mi z tym :)

Tylko weź pod uwagę (zapewne czytałeś), że to opisujesz to lata 45-56, a komuna była do '89. Potem była tzw. odwilż i metody złagodniały. Owszem trafiały się w służbach skur**syny którzy czerpali radość z katowania ludzi, ale to już był margines. Zresztą obecnie takie indywidua też się trafiają. A jak czytałeś i zapamiętałeś to spróbuj wyciągnąć analogię chociażby do obecnych działań ministra zero. Na marginesie, to pochodzę jak to się wtedy ładnie mówiło z rodziny robotniczo-chłopskiej i miałem w rodzinie tylko jednego szeregowego członka PZPR (chodziła chyba o mieszkanie).

Komentujemy Bieruta, człowieka o tysiącach nazwisk, więc nic dziwnego, że opisuję okres 1944-1956. Okres najgorszego stalinizmu, gdzie życie przeciwników politycznych było warte mniej niż paczka fajek. Nic w tym chyba dziwnego, że odnoszę się do okresu życia tego skurwegosyna, bo to nakreśla charakter tego absurdu. Nie rozciągam tego dalej na okres całej czerwonej zarazy by nie relatywizować postaci tego tytułowego wampira. Na tyle starczyło mi wiedzy :) Nie rozumiem dlaczego wziąłeś do siebie wujków i stryjków, napisałem to by podkreślić, że staram się obiektywnie dobierać źródła wiedzy.