Nie trzeba jechać na podlasie - w zachodniej polsce również żyje sporo ludzi, którym jako dzieciom udało się szczęsliwie przeżyć spotkania z wyklętymi mordercami. ich rodzice, rodzeństwo czy wujostwo miało mniej szczęścia. Ale trzeba się spieszyć, póki żyją. gdy umrze ostatni historia będzie spisana na nowo.

To proste, bo często rozmawiałem z takim niedobitkiem- był sąsiadem dziadka. Jego wujek chciał spokojnie uprawiać kawałek ziemi (otrzymany po jakimś hrabim - to z reguły starczało do ciężkiego pobicia), ale nie chciał też oddać jedynego konia bandzie z lasu, i sprzeciwił się rabunkowi żywności ze swojego domu. to wystraczyło, by on i jego syn dostali po kulce, jako zdrajcy nie wspierający narodowych sił zbrojnych, a żona obita do nieprzytomności.

Dobrze, tylko nie rozumiem obecnego niszczenia każdego pomnika czy śladu obecności armii czerwonej, a hołubienia pod niebiosa wyklętych. gdyby nie ci pierwsi, to dziś mówilbyś po niemiecku, pracując od 8 roku życia w gettcie po 12 godzin. A wyklęci narobili tylko rabanu i tyle. jakieś mieli zasługi? gówno, uwolninie kilkunastu kmpli z aresztów. I ruscy żołnierze to też nie byli sami mordercy czy gwałciciele. system ruchał ich tak samo jak nas.

A o takich co dobrze wychodzili na pomocy wyklętym też słyszałem. kapuś, który donosił ile który chłop dostał pomocy czy inwentarza, czy przypadkiem nie sympatyzuje z partią itd, a potem zgarniał działkę z rabunku.

Taka sama propaganda, że w Oświęcimiu mordowano żydów?? Kiedy ciągle żyjący ocaleni mówią, że głównie i w zasadzie tylko Polaków. Odnośnie żołnierzy wyklętych ich najgroźniejszym wrogiem nie byli komuniści, lecz głód... Z głodu człowiek jest zdolny do różnych okropieństw. Syty głodnego nigdy nie zrozumie, a widać to po tej jędzy z absurdu i komentujących tutaj.

Myślisz że te chłopaki chcieli siedzieć po krzakach i żyć bądź umierać w takich okolicznościach?? Teraz w tych czasach w miarę względnego pokoju nie ma "Janosików", bo po co ?? Każdy pracuje na to by miec co włożyć do garnka... Hańba wam wszystkim którzy oceniacie nie znając realiów tamtych czasów...

twardy, gloryfikacja to przecież ocena, tak oceniać wolno, a krytycznie to już nie?

Nie gloryfikuje, ani potępiam ... Patrzę racjonalnie na problem. Gdyby ta historia się powtórzyła dzisiaj, prawdopodobnie sam bym był jednym z nich, walcząc o przetrwanie.

Twierdza Modlin(niedaleko Wawy) była zaliczana do miejsca o najgorszych warunkach, torturach. O dziwo nie dokonywali tego Niemcy, a głównie...Polacy. Do dzisiaj oni żyją na wysokich emeryturkach za zasłużona "pracę" i hodują kolejne pokolenie antypolskie. Patrząc na komentarze i ich oceny widzę że to już plaga.Bóg nie jest rychliwy, ale zawsze sprawiedliwy.Dla każdego.

ładne pocieszenie dla bezsilnych. jedni niedobrzy, bo mordowali w kazamatach takich, co dobrzy, choć oni sami mordowali cywilów.