no ale wypadałoby złożyć kondolencje po katastrofie..o ile wiem o katastrofie było już wiadomo rano to dopiero wieczorem odniósł sie do tego prezydent a p.premier do dzisiaj nie złożyła kondolencji wstyd i wiocha!

Ale je złożył. Człowieku jest to tylko albo aż wypadek lotniczy. Fakt chór był znany nie ma co temu zaprzeczać ale czy każdy prezydent ma składać z tego tytułu kondolencje? Albo premier? Czy były prezydent Komorowski na wyścigi rzucał się do składania kondolencji z powodu katastrofu Tupolewa z polskim rządem kiedy kondolencje napływały z całego świata? Złożył kondolencje dopiero kilka dni póżniej i to w prywatnej rozmowie z córką Kaczyńskiego. Wstyd i wiocha wedle twojego własnego zdania. Ma złozyć Szydłowa kondolencje to złoży. Nie złoży to się wtedy będziemy rozwodzić nad tematem.

perdiolisz głupoty!to się nazywa zwykła ludzka (katolicka) przyzwoitość!a po zamachu w Berlinie to umiała złożyć weź nie pitol...wiemy z jakiego powodu nie złożyła...

Dorabiasz durną teorię do mało realnego problemu. To jak się odniesiesz do podanego prze ze mnie przykładu? Przyzwoitość? Po zamachu w USA Komorowski od razu wysłał kondolencje? Czemu nie zrobił tego samego po smoleńsku? Wiemy z jakiego powodu nie złożył...prawda?

Jak mówiłem. Złoży kondolencje dobrze. Nie złoży...w sumie drugie dobrze, bo nie ma takiego obowiązku w gruncie rzeczy bo premier nie musi i wystarczy, że zrobi to głowa państwa czyli prezydent (robi to zresztą często w imieniu swoim i jako reprezentant państwa ergo też rządu tego państwa). Pożyjemy to zobaczymy i wtedy będziemy się nad tym rozwodzić. Póki co nie ma takiej potrzeby.

widze,że ma swoje wizje i raczej nie ma o czym dyskutować....jak na wstepie mylisz prezydenta z marszałkiem to widać żeś tępy jak gajcy

Tyle, że w Polsce marszałek ma prawo do wypowiadania się w imieniu rządu podobnie jak prezydent w imieniu narodu a przypominam ci, że polska konstytucja klasyfikuje rząd wybrany w demokratycznych wyborach jako reprezentantów tegoż narodu. A jak kolega ma problem z wizjami to proponuję mniej czegoś spalać. Mnie to nie dręczy:)