Wydaje mi się ze nie dasz rady w życiu. Zaplacilas 5 zł za jednego ziemniaka, gdzie mogłaś po prostu zapytać o godzinę.

Kuźniar by jeszcze je oddał, ten to sobie dałby radę.

Zdaje mi się że nie rozumiecie kolo wygląda jak panienka więc pewnie jest na diecie znajomi zobaczyli go z frytkami podczas hucznej diety więc się stara tłumaczyć jaki to McGyver z niego i jak to se radzi w życiu ;-)

omg

idea kapitalizmu - nie potrzebni ludzie - potrzebne pieniądze - bo nie szybciej było by się sprzedawcy zapytać?

Proponuję zawsze nosić przy sobie szpadel. Jak poczujesz pragnienie to możesz sobie wykopać studnię.

Teraz sprawdź jaka jest pogoda w Australii - kup bilet lotniczy i leć :)

Albo można po prostu... no nie wiem,spytać się jakiegoś przechodnia "Przepraszam. Która godzina?"

Ja, kiedy nie mam telefonu, albo nie chce mi się wyciągać, to radzę sobie tak, jak ludzkość sobie radziła przed wynalezieniem telefonów: spoglądam na zegarek na przegubie ręki. I konstatuję z przerażeniem, że co poniektórzy z młodszego pokolenia rozdziawiają buzie i gapią się na mnie, jakby zobaczyli Reptilianina. A w takim na przykład Wrocławiu na każdym większym przystanku wyświetla się godzina, też można skorzystać. Taniej wyjdzie.