Pamiętam te czasy. Najlepiej jak zapytany mówił , że chciałby usłyszeć piosenkarkę z za żelaznej kurtyny , a konferansjer stwierdzał , że nie możemy jej zaprosić ale dla pana mamy równie znakomitego piosenkarza z Czechosłowacji Iżi Korna w piosence : Pred odchodem vypni proud . I cała sala się bawiła czyli kołysała równo w lewo i prawo bo na końcach rzędów siedzieli odpowiedni ludzie i chcąc nie chcąc ludzie się musieli kołysać. A Pietrzak w tych czasach miał odwagę się temu sprzeciwić. Teraz i dla mnie przynudza , ale chodzi o to że go krytykują ci co z nim wtedy walczyli

Obrazek z serii "Gimby nie znają"

Tak się szczęśliwie składa, że mamy pana Pietrzaka na sali.

Bo ona nie dokończyła. Tam miało być dalej ' Usłyszeć jak by upadł i sobie głupi ryj rozwalił ' . A potem powiedziała z czego się najczęściej uśmiecha.

Tak czy siak,2 miliony matołów siądzie grzecznie na d@upskach, by oglądać te badziewie.

Pietrzak to prawdziwa Wiocha

Coś mądrego od antykamery chciałbym najbardziej usłyszeć.