Ukryj komentarze(91)Dodaj komentarze
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Najwyżej oceniony komentarz:pokaż
Łowca
trilho
2017-09-27 20:59:10
Ocena: 4(glosow:4)-+
opodatkowac ta czarna zgnilizne!!!
kumanek666
2017-09-28 09:59:58
Ocena: 1(glosow:9)-+
komentarz usunięty przez moderatora
DkNG
2017-09-28 06:14:49
Ocena: -1(glosow:3)-+
logika twojej wypowiedzi poraża - członkowie partii opozycyjnych zamiast siedzieć w sejmie to wstawiają memy tak? a czeskipindol jest członkiem której? platfus czy nowoczesny? a dlaczego "Rząd polski" nie obetnie tych subwencji skoro służą jego podminowaniu? zmień gościu nicka na sinomózgi lepiej będzie pasować
samthebludger
2017-09-27 22:09:30
Ocena: 2(glosow:4)-+
Co się stało, że PO przez 8 lat tego nie zmieniło?
pawelwiktor15
2017-09-27 20:26:40
Ocena: 2(glosow:2)-+
Aż mu sie kiecka nie dopina
kawalrafala
2017-09-28 00:43:17
Ocena: 2(glosow:4)-+
komentarz usunięty przez moderatora
kawalrafala
2017-09-28 00:44:29
Ocena: 0(glosow:8)-+
komentarz usunięty przez moderatora
pitek599
2017-09-27 19:07:21
Ocena: 3(glosow:5)-+
Ksiadz to dostaje pieniądze od ludzi za konkretna usluge i tylko tyle na ile sie zgodzi , lepiej sie przypatrzcie innym pasożytom, na przykład tym wszystkim poslom na wiejskiej, ile tamci zarabiaja ile maja znizek ulg i przywilejow ile kradna i ile maja za uszami. To sa prawdziwe pasożyty a nie
psx85
2017-09-27 19:00:47
Ocena: -1(glosow:9)-+
Te 1000 zł nie idzie do jego prywatnej kieszeni. Duchowni, którzy osiągają przychody z działalności duszpasterskiej, są płatnikami podatku zryczałtowanego. Obowiązuje ich podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów z ofiar otrzymywanych w związku z pełnionymi funkcjami o charakterze duszpasterskim. Księża płacą podatek od liczby mieszkańców parafii, a nie od faktycznej liczby wiernych. W ten sposób system podatkowy podkreśla misyjność Kościoła i odpowiedzialność duszpasterską za wszystkich ludzi. O tym ile Kościół pomaga potrzebującym w tym kraju pozostawię na kiedy indziej.
amblin
2017-09-27 20:35:04
Ocena: 2(glosow:2)-+
dlaczego wyciąłeś cyferki? bo " Statystyczny proboszcz płaci obecnie 344 zł, a wikary 259 zł kwartalnie" albo to że średni podatek pit podatnika w 2013 to 2184 zł a średni roczny podatek zryczałtowany klechy to 236 zł. Wychodzi na to że jeden pogrzeb i klecha ma na 4 lata podatków a każdy następny pogrzeb to kasiora na czysto dla darmozjada. Tak to wygląda.
psx85
2017-09-27 22:05:51
Ocena: 1(glosow:1)-+
Nie zaprzeczam. Mem twierdzi,że nic nie płacą,czyli kolejny do kosza.Poza tym nie masz racji:"Prawo kanoniczne pozwala kapłanom pobierać tzw.prawo stuły-datki od sprawowanych sakramentów.Duchowni utrzymują się również z ofiar składanych w intencjach mszalnych.Natomiast taca w całości idzie na utrzymanie kościoła, budynków parafialnych,na opłacenie podatków,ubezpieczenie oraz wynagrodzenie pracowników.Średnio raz w miesiącu przekazywana jest również na cele ogólnodiecezjalne lub ogólnokościelne.Z tych pieniędzy utrzymywane są np.dzieła charytatywne,urzędnicy w kurii,seminarium czy sąd diec
psx85
2017-09-27 22:09:54
Ocena: 0(glosow:4)-+
"Finansowanie Kościoła w Polsce opiera się w około 80 proc. na dobrowolnych ofiarach wiernych. Roczne przychody parafii są bardzo zróżnicowane i wynoszą od 30 tys. zł do 300-400 tys. zł - wynika z raportu KAI zaprezentowanego w Warszawie" - Twój tak myślenia daje do zrozumienia,że trzepią kasę na pogrzebach itp. Sam widzisz,że jest zupełnie odwrotnie.
kawalrafala
2017-09-27 18:31:35
Ocena: -3(glosow:13)-+
komentarz usunięty przez moderatora
sierota.pl
2017-09-27 18:31:15
Ocena: -3(glosow:13)-+
komentarz usunięty przez moderatora
Migdal1234
2017-09-27 18:53:48
Ocena: 0(glosow:0)-+
koś morze i ma ale ty to tylko krzywe nogi jak robisz kupe
MisiaPysia30
2017-09-23 13:55:32
Ocena: -1(glosow:1)-+
Porównanie z pływaniem jest w twoim stylu: idiotyczne. Uważasz lęk przed utopieniem osoby, która nie umie pływać, za bezsensowny? Ale podoba mi się wizja zadufanego emigranta, który bełkotliwym akcentem mówi do kogoś w dramatycznej sytuacji: rozumiem pani lęk, jest on bezsensowny. Jest w tym spora dawka czarnego humoru :)
gruzawik
2017-09-23 14:04:38
Ocena: 0(glosow:0)-+
snujesz jakieś wizje jak po bieluniu... współczucie nie pozwala mi tak powiedzieć osobie w stanie wzburzenia emocjonalnego. bezsensownie, bo może nauczyć się pływać, zamiast bać. to czego się boi, tak sensownie, osoba w żałobie po śmierci bliskiego? dopytuję bezskutecznie... jakież to pytania tak lękiem napawają? pomijam fakt, że jeszcze osoby zalęknionej po śmierci bliskich nie spotkałem. zdruzgotane, zrozpaczone, nawet wściekłe, ale zatrwożonych jakoś nie...
MisiaPysia30
2017-09-23 20:16:27
Ocena: -2(glosow:2)-+
Gruzek, zlituj się. Stary chłop, podobno wykształcony, a o timor mortis chcesz pytać na portalu wiocha pl? Czepiasz się jak zwykle, głupio i złośliwie. Lepiej przepracuj sobie swoją nieszczerość do pacjentów.
gruzawik
2017-09-23 23:43:00
Ocena: 0(glosow:0)-+
to dyplomacja i takt, tak obce tobie jak Syriusz. to zwykły instynkt utrzymujący przy życiu nawet krewetki. dobrze, że nie każesz mi padać na kolana przed Hernem Rogatym, co głód mógł niełaską dla łowców na hordę sprowadzić... sama się głupio czepiłaś, przyznając po chwili, że niektórzy mają takie pytania gdzieś.
gruzawik
2017-09-23 23:53:07
Ocena: 0(glosow:0)-+
rozumiesz, mam nadzieję, że jak kto nie wierzy, to i umierania jedynie może się obawiać, natomiast nie losu pośmiertnego? toteż czyjaś śmierć lękiem nie napawa, są inne emocje. nie mam obowiązku, a w pracy także i prawa, przekonywać kogokolwiek do swojej wizji świata, toteż szanując czyjś ból nie mówię nikomu jak ma go przeżywać. czyżbyś uważała, że właściwym jest wykorzystywanie takiego momentu do szerzenia swoich przekonań? to nie szczerość, tylko chamstwo. ogromnie jestem ciekaw, ilu umierających ludzi widziałaś, że tak się na ten temat wypowiadasz, z iloma rodzinami musiałaś rozmawiać...
MisiaPysia30
2017-09-24 02:45:14
Ocena: 0(glosow:2)-+
Pomysł, że jeśli ktoś jest niewierzący, to los pośmiertny go nie przeraża, jest rozkoszny w swojej naiwności i świadczy, niestety, o twoim dramatycznym wprost ograniczeniu. Jak ci to już radziłam wielokrotnie: zanim się w jakiejś sprawie wypowiesz, poczytaj coś, bo na swoim rozumku naprawdę nie możesz polegać.
MisiaPysia30
2017-09-24 16:16:05
Ocena: 1(glosow:3)-+
Standardowa wersja ateistyczna jest taka, że ludzie wymyślili religię, bo daje im ona pocieszenie w obliczu śmierci. Ma to jakiś sens i przynajmniej tłumaczy, po co ludziom może być potrzebna religia.
MisiaPysia30
2017-09-24 16:17:46
Ocena: 1(glosow:3)-+
Ale dla ciebie to banalne, ty proponujesz taką wersję: ludzie wymyślili religię, żeby dzięki temu bać się śmierci. Dopiero ateizm wyzwala z tego lęku :)
MisiaPysia30
2017-09-24 16:21:38
Ocena: 1(glosow:3)-+
Tak z ciekawości: ilu umierających i ich rodziny udało ci się pocieszyć, mówiąc coś w rodzaju: niech się pani nie martwi. Jak syn umrze, to już go nie będzie, po prostu przestanie istnieć. A potem, za jakiś czas, pani też przestanie istnieć, więc naprawdę nie ma się czym przejmować.
MisiaPysia30
2017-09-24 16:25:03
Ocena: 0(glosow:2)-+
To się dopiero nadaje do Monty Pythona: skecz "Białoruski lekarz pociesza pacjentkę". I na koniec zagubiony gruzek ze śmiesznym akcentem próbuje prostować, że wcale nie jest z Białorusi :)
gruzawik
2017-09-24 17:01:41
Ocena: -1(glosow:1)-+
nie jedz więcej tego świństwa, albo bierz mniej, bo nie rozumiesz, co napisałem: że mi nawet nie wolno w ten sposób. jak mała miśka wyobraża sobie rozmowy z rodzinami zmarłych... stndardowa wersja jest taka, że wymyślili żeby się pocieszać, że jednak tak naprawdę nie umrą. efekt jest taki, że dalej się boją, co z nimi po smierci będzie, tylko jakby nawet bardziej. koniecznie podaj jakieś pozycje do poczytania, o lęku przed czymś, o czym się jest przekonanym, że nie istnieje. boisz się bazyliszków? podobają mi się twoje wizje, snuj je dalej, ku uciesze włąsnej, patatajaj na jednorożcu radośnie:
MisiaPysia30
2017-09-24 17:17:10
Ocena: 0(glosow:2)-+
Czyli jednak ludzie wymyślili religię, żeby bardziej się bać? Gruzi, jesteś niezrównany :)
MisiaPysia30
2017-09-24 17:34:47
Ocena: -1(glosow:1)-+
Nie rozumiem tej analogii z bazyliszkami. Bazyliszków nie ma, więc się ich nie boję. Nieistnienie jest bardzo realne i mi grozi, więc się go boję. Zrozum, tłuku: ludzie boją się śmierci, czyli właśnie tego, że przestaną istnieć, że ich nie będzie. Boją się tego w odniesieniu do innych (że ich bliscy przestaną istnieć) oraz w odniesieniu do siebie (że oni sami przestaną istnieć).
MisiaPysia30
2017-09-24 17:35:55
Ocena: -1(glosow:1)-+
A pomysł, że ludzie wymyślili religię i wskutek tego boją się się śmierci BARDZIEJ, a mimo to przez dziesiątki tysięcy lat tkwią w tym błędzie i dopiero ty ich z niego wyzwalasz - taki pomysł idealnie do ciebie pasuje.
gruzawik
2017-09-24 17:39:31
Ocena: 0(glosow:0)-+
poważnie z ledwo przytomną miśką się nie da, a nie wiem, co to cię tak po zwojach klepie, żeby się do twojej fali dostroić... czego się boisz, a jednocześnie uważasz, że nie istnieje? błagam, jedna pozycja na ten temat, jeden przykład, prócz wyśnionego lęku niewierzących przed życiem pozagrobowym... lęk realny, przed zgonem pewni sprytni osobnicy zamienili w lęk pozgonny, podoba mi się twoja wizja ludzi żyjących w trwodze przed napaścią jednorożców lub inwazją wróżek...
gruzawik
2017-09-24 17:46:52
Ocena: -1(glosow:1)-+
życia po śmierci też nie ma. jeśli jest udowodnij. boisz się sytuacji, że cię nie będzie? a nie boisz się, ze cię nigdy przedtem nie było? tłukiem możesz sobie siebie tytułować, bo o źródłach tego lęku pisałem, a ty mylisz instynkt samozachowawczy z lękiem pozagrobowym, imputując jego istnienie niewierzącym. podobnie jak już myliłaś przekonanie z wiarą, jedynie dlatego, że język zawiera jedynie ograniczoną liczbę słów. atomy przypominam i wiarę wich istnienie vs wiarę w bóstwa. troll z ciebie, nic więcej. musi cię sporo kosztować wybiórcze rozumienie pisma, czy przywykłaś już?
MisiaPysia30
2017-09-24 18:08:32
Ocena: -1(glosow:1)-+
Co ja uważam, to jest bez znaczenia. Są natomiast badania, które wykazują, że najmniej boją się śmierci ludzie najbardziej religijni. Natomiast pomysł, że pewni sprytni osobnicy od dziesiątek tysięcy lat wmawiają ludzkości pewien lęk, i dopiero ty wyzwalasz ludzkość z tego błędu, uważam faktycznie za mało prawdopodobny.
gruzawik
2017-09-24 18:20:15
Ocena: 0(glosow:0)-+
możesz podać odnośnik do tych badań? masz na myśli zamachowców samobójców? mowa była poza tym o lęku pozagrobowym, a nie przed samym faktem smierci. ja nie znam, ani nie słyszałem o ateiście, który by się bał nieistnienia... ponadto, tych najbardziej religijnych, co naprzawdę w to wierzą, jest garstka, a nawet oni deklarując niewielki lęk wiele wysiłku na jego ukojenie poświęcają. właściwie chyba całe życie, skoro tacy wierzący. nie wiem, czy warto... co którego ateistę spytasz, czy jak przestał wierzyć to boi się bardziej czy mniej, to każdy mówi, że mniej.
gruzawik
2017-09-24 18:24:10
Ocena: 0(glosow:0)-+
tak jak dla ciebie religie wynalazły etykę i moralność, tak samo ja jestem pierwszym zaistniałym ateistą. tymczasem najwięcej wysiłku wkładają wierzący w krzewienie swoich przekonań, nawet mają taki obowiązek. choćby i za nieswoje pieniądze. choćby i przymusem.
MisiaPysia30
2017-09-24 18:28:52
Ocena: -1(glosow:1)-+
Czyli jednak ludzkość dziesiątki tysięcy lat trwała w błędzie, bo paru "sprytnych osobników" namówiło wszystkich ludzi, żeby bali się bardziej. Ok, to mnie przekonuje, poddaję się!
gruzawik
2017-09-24 18:35:20
Ocena: 0(glosow:0)-+
nie, bo uległa myśleniu życzeniowemu. a paru osobników zwietrzyło interes w podtrzymywaniu tego typu myslenia. ale to osobny temat. tymczasem: gdzie te badania? gdzie ten lęk przed nieistnieniem u ateistów? gdzie ich lęk przed życiem pozagrobowym? ty się nie poddajesz, bo to by zakładało, że jakieś starcie na logiczne argumenty jesteś w stanie prowadzić. to nie jest możliwe w twoim przypadku, natomiast ja się pośmiałem, muszę przerwę przed pythonem zrobić, bo choć śmierć ze śmiechu mi bardzo odpowiada jako metoda, to jeszcze mam to i owo do zrobienia:)
MisiaPysia30
2017-09-24 18:40:05
Ocena: -1(glosow:1)-+
Gruzek, już mnie przekonałeś, daj spokój. Ludzkość przez tysiąclecia ulegała myśleniu życzeniowemu, tzn. życzyła sobie żyć po śmierci. Wskutek tego bała się śmierci jeszcze bardziej. Wystarczy przestać wierzyć w życie po śmierci, a strach przed nieistnieniem znika.
gruzawik
2017-09-24 18:53:27
Ocena: 0(glosow:0)-+
nieistnienia można sobie nie życzyć, ale bać się? jest czego wówczas? trudno wymagać odpowiedzi na to pytanie od łowcy mamutów, albo pozostającej na zblizonym poziomie miśki, ale czy ktoś się boi, że go nie było zanim się urodził? jest mnóstwo wypowiedzi zdeklarowanych ateistów na ten temat, ale miśka wie lepiej, co kto mysli:) toteż w jej światku ateiści boją się zarówno nieistnienia jak i istnienia pozagrobowego w które wszak nie wierzą. nie używaj słów niezrozumiałych dla ciebie, jak "przekonać", bo pod stawką o wpajaniu i przymusie uznałaś się za "przekonaną" właśnie...
MisiaPysia30
2017-09-24 21:24:44
Ocena: -1(glosow:1)-+
Gruzek, zrekapitulujmy: ludzie nie bali się nieistnienia po śmierci. Sprytni kapłani wmówili im jednak, że boją się nieistnienia i zaproponowali sprytne remedium na ten wmówiony ludziom lęk - czyli wizję życia po śmierci. Udało się to i ta sprytna zagrywka zwodzi ludzi od tysięcy lat. Dobrze cię rozumiem?
gruzawik
2017-09-24 22:12:41
Ocena: 0(glosow:0)-+
nie ma sensu za bardzo ci powtarzać, ale trudno: ludzie boją i bali się umierania i nie chcą przestać istnieć, to instynkt samozachowawczy. takie uwarunkowanie rodzi myślenie życzeniowe prowadzące do wiary w życie pozagrobowe. tą wiarę można wykorzystać do snucia nieprzyjemnych wizji takiego życia, do strachu przed procesem umierania i ww instynktu dodając strach przed potępieniem wiecznym. gdzie te badania? co ze strachem niewierzących przed losem pośmiertnym? gdzie ateistyczny strach przed nieistnieniem? choć jedna odpowiedź, zamiast przekręcania tego, co napisałem, błagam...
MisiaPysia30
2017-09-24 22:58:58
Ocena: -1(glosow:1)-+
Gruzek, twoje "rozwiązanie" tego problemu (nie ma co bać się tego, co nie istnieje), jest obecne w jednym z kanonicznych tekstów kultury zachodniej, czytanym i analizowanym systematycznie od prawie 2500 lat - i mało kto bierze to rozwiązanie na poważnie. Na ogół uważa się je za sylogistyczny wykręt mający na celu pocieszenie naiwnych. Co do trwogi i lęku przed nieistnieniem - poczytaj filozofów egzystencjalnych.
gruzawik
2017-09-24 23:10:30
Ocena: 0(glosow:0)-+
biologia lepiej ten lęk tłumaczy. inaczej byłby on charakterystyczny dla ludzi jedynie. cóż to za tekst? nie istnieje, nie istniało, i istnieć nie będzie, bo nie moze, zaznacz. jak bazyliszki. inaczej, twój brak lęku przed nimi równie "sylogizmem" trąci i jest pocieszeniem dla naiwnej miśki.
MisiaPysia30
2017-09-24 23:10:41
Ocena: -1(glosow:1)-+
Aha, i jeszcze coś: według ciebie ludzie nie chcą przestać istnieć, i to jest normalne, ale jednocześnie lęk przed tym, że przestaną istnieć, jest absurdalny, tak? Niechęć wobec nieistnienia jest normalna, a lęk przed nieistnieniem - głupi? Dobrze zrozumiałam? Są jeszcze jakieś inne rzeczy na świecie, których możemy bardzo nie chcieć, ale nie możemy się ich bać?
gruzawik
2017-09-24 23:22:40
Ocena: 0(glosow:0)-+
insynkt zachowania życia jest podstawowy i służy gatunkowi, kto go nie ma wymiera. jednak możesz mi powiedzieć, co jest strasznego w nieistnieniu i dlaczego nie przeraża cię fakt, że nie istniałaś równie mocno jak fakt, że istnieć przestaniesz, równie dobrze jak przedtem? nieprzyjemna jest myśl o śmierci bezpotomnej, jednak w zasadzie to nic strasznego. następny taki instynkt... biologia, a nie zabawa słowami i wyobraźnią niedowodliwa. mozesz mi wskazać jakiegoś ateistę przerażonego nieistnieniem?
gruzawik
2017-09-24 23:28:40
Ocena: 0(glosow:0)-+
problem z filozofami polega na tym, że ani ich twierdzeń udowodnić się nie da, ani, mimo ich wysiłków, nie da się powiedzieć o żadnym, że miał rację. jeśli w jednym punkcie jakiś pogląd wydaje się słuszny, to zaraz obok następny jest dziwaczny co najmniej. chocby Sartre piszący o owym lęku: zaraz obok twierdzi, że piekło to inni. niebo też, przecież człowiek bez innych przestaje być człowiekiem, a staje się zdziczałym szaleńcem. co gorsza, część filozofii polega na zabawie słowami, czego świetnym przykładem jesteś ty: wiara w istnienie atomów i bogów zwie się tak samo, ale jest różna jakościow
MisiaPysia30
2017-09-24 23:37:37
Ocena: -1(glosow:1)-+
Jeszcze raz pytam: można czuć niechęć do nieistnienia, ale nie można się go bać, bo to by było absurdalne, tak? Jeśli chodzi o nieistnienie przed narodzeniem, to trudno się go bać, skoro już szczęśliwie minęło. Podobnie nie boję się choroby, nawet bardzo ciężkiej, z której się wyleczyłam. Boję się co najwyżej jej powrotu.
gruzawik
2017-09-24 23:49:00
Ocena: 0(glosow:0)-+
ja cię pytam po sto razy, odpowiadam po raz ostatni: tak, lęk przed nieistnieniem jest absurdalny. chorobę pamiętasz, widziałaś, nieistnienia-nie. bo cię nie było. wymień mi wady nieistnienia. choroba jest umieraniem, nie nieistnieniem, jak zwykle mylisz stan sprzed ze stanem po. procesu się można bać, ale jego efekt straszny nie jest. co ci grozi takiego, jak juz cię nie będzie? dlaczego to ma być takie straszne i dla kogo wówczas?
MisiaPysia30
2017-09-24 23:53:20
Ocena: -1(glosow:1)-+
Jeśli nieistnienie nie jest straszne, to dlaczego ludzie czują do niego niechęć?
MisiaPysia30
2017-09-24 23:58:04
Ocena: -1(glosow:1)-+
Zawsze wydawało mi się, że jeśli się do czegoś czuje niechęć, to można się też tego bać (tzn. bać się, że to coś się stanie). A jeśli czuje się wielką niechęć, to można nawet bać się bardzo. Nie mam racji?
MisiaPysia30
2017-09-25 00:02:36
Ocena: -1(glosow:1)-+
Instynkt to po prostu inne słowo na to samo zjawisko. Nic nie wyjaśnisz, zmieniając terminologię. Ludzie instynktownie chcą żyć, to znaczy czują instynktowną niechęć do nieistnienia, czyli instynktownie się nieistnienia boją.
gruzawik
2017-09-25 00:12:57
Ocena: 0(glosow:0)-+
można i bezzasadnie, prawda? czasem dzieci boją się pływać, a potem radocha aż bryzga. mój bał się szkoły angielskiej, a teraz sam pędzi. i znów mylisz proces umierania z jego skutkiem. o 2ch trybach podejmowania decyzji pisałem kiedyś: instynktowny i racjonalny. instynkt każe się bać, ale nie precyzuje czego, to bez znaczenia, masz żyć żeby się rozmnożyć. a zracjonalizuj mi lęk przed nieistnieniem. pytam po raz ostatni: co strasznego w nieistnieniu? na jakie zjawisko? sporo ludzi bezrefleksyjnie poddaje się instynktom, ale z rozumem to wiele wspólnego nie ma. vide bezdzietność.
MisiaPysia30
2017-09-25 00:20:53
Ocena: -1(glosow:1)-+
Dobra, znów mnie przekonałeś. Można czuć niechęć do nieistnienia, ale nie można się go bać. Niechęć to instynkt, lęk - absurd. Na szczęście ateizm chroni przed tym instynktem, bo tłumaczy, że w nieistnieniu nie ma nic złego - stąd zapewne jego szalona popularność od czasów stoików. Koniec dyskusji, poddaję się.
gruzawik
2017-09-25 00:41:38
Ocena: 0(glosow:0)-+
stąd jego odradzanie, mimo tępienia przez wieki. świadomość mechanizmów społecznych, instynktów, emocji znacznie osłabia ich wpływ i pozwala na ich lepszą kontrolę, taki następny fakt biologiczny. obiektem świadomej niechęci i lęku jest proces, dla instynktu to żadna różnica czy proces, czy efekt. szczególnie, że w czasach jego kształtowania śmierć przychodziła znacznie wcześniej niż koniec okresu rozrodczego. boisz się nieistnienia? dlaczego? możesz wyjaśnić?
tornado098
2017-09-23 21:55:41
Ocena: 1(glosow:1)-+
nie zgadzam sie z tym stwierdzeniem nie musisz nie płac to ok ale jest problem kosciół katolicki otrzymuje z budżetu panstwa kolosalne dotacje a to juz pieniadze podatnika czyli też innowierców i to mi nie pasi choc jestem katolikiem powiedzmy ze wierze w boga a nie instytucje koscioła
MisiaPysia30
2017-09-23 01:29:58
Ocena: 0(glosow:6)-+
Popieram. Jak ktoś jest wychowany bez trwogi i, dajmy na to, umrze mu dziecko, to splunie, zaklnie, wzruszy ramionami i idzie obejrzeć mecz, a nie rozkleja się jak stara baba w kruchcie!
MisiaPysia30
2017-09-23 10:18:00
Ocena: -2(glosow:2)-+
No właśnie, trwoga nic nie pomaga, dlatego się idzie meczyk oglądać :)
MisiaPysia30
2017-09-23 11:47:50
Ocena: 0(glosow:2)-+
Gruzek, śmierć kogoś bliskiego bardzo często skutkuje doświadczeniem polegającym na poczuciu bezsilności i konfrontacji z siłą, która przeraża i jest niezrozumiała. To jest właśnie ta trwoga. Mam nadzieję, że ze specjalności jesteś co najwyżej bariatrą, bo jeśli masz kontakt z prawdziwymi dramatami, to współczuję szczerze twoim pacjentom.
gruzawik
2017-09-23 12:03:24
Ocena: -2(glosow:2)-+
jeżeli ktoś jest tak wychowany, żeby widzieć w tym niezrozumiałą i przerażającą siłę, to może i odczuwa trwogę. QED. jak nie dostrzega w tym nic takiego to trwoga akurat odpada. możesz jednak wyjaśnić przed czym? przecież ta siłą ponoć jest miłością... nie muszę podzielać lęków i obaw innych by je rozumieć i im współczuć, jeśli ty masz inaczej, to współczuj sama sobie.
MisiaPysia30
2017-09-23 12:15:56
Ocena: 0(glosow:2)-+
Wydaje mi się, że bez względu na wychowanie, śmierć jest siłą, która stawia człowieka wobec pytań, na które nie ma odpowiedzi. I ten brak odpowiedzi budzi trwogę - ale są zapewne tacy, którzy pytań nie stawiają albo w żałosnym zadufaniu wydaje im się, że wszystko wiedzą. I w takich przypadkach być może faktycznie nie ma problemu.
gruzawik
2017-09-23 12:18:35
Ocena: -1(glosow:1)-+
złą uciechę mam z twojego wartościowania specjalności... ale jak używasz mądrości do rozpoznania rozsądku, to czego miałbym się spodziewać? domagasz się ode mnie zmiany poglądów na mętnych podstawach, a sama nie zamierzasz zmieniać swoich na podstawie faktów fizjologicznych, nie odróżniasz etyki od moralności, dodatkowo uważając, że obydwie wynalazła religia, i to dość konkretna, obok logiki nawet nie przechodziłaś, uważasz, że przekonanie to to samo co wpojenie... troll, nic więcej.
gruzawik
2017-09-23 12:24:17
Ocena: 0(glosow:0)-+
to, że można jakieś pytanie w jakimś języku sformułować, nie oznacza od razu, że pytanie ma w ogóle sens. po co więc sobie lęków dokładać? no, chyba, że ktoś lubi, różni są na tym świecie... jeśli uważasz, że bariatria nie staje wobec dramatów, to wyraźnie nie masz bladozielonego pojęcia, tylko tak sobie bzdurzysz, jak to troll.
MisiaPysia30
2017-09-23 12:44:47
Ocena: -1(glosow:1)-+
"nie muszę podzielać lęków i obaw innych by je rozumieć i im współczuć" oraz "to, że można jakieś pytanie w jakimś języku sformułować, nie oznacza od razu, że pytanie ma w ogóle sens. po co więc sobie lęków dokładać? no, chyba, że ktoś lubi, różni są na tym świecie". Ty masz gruzek często tak, że jak wypowiadasz się kilka razy, to przestajesz ogarniać materiał i zaczynasz sobie przeczyć. Bardzo ro zabawne.
gruzawik
2017-09-23 12:57:17
Ocena: 0(glosow:0)-+
biedna miśka, znów się z logiką minęła... rozumiem że się boją, uważam że głupio, ale współczuję im tego strachu, wcale go nie podzielając. czego nie rozumiesz? "często skutkuje doświadczeniem polegającym na poczuciu bezsilności i konfrontacji z siłą, która przeraża i jest niezrozumiała...są zapewne tacy, którzy pytań nie stawiają." czyli "jak kto w trwodze wychowany...". z czym się więc nie zgadzasz? no i bardzo proszę, sformułuj mi jedno takie napawające lękiem pytanie...
MisiaPysia30
2017-09-23 13:07:40
Ocena: 0(glosow:2)-+
Gruzek, po raz kolejny wchodzisz z gracją słonia w obszar, który ludzkość przemyśliwuje od tysiącleci i z niezachwianą radością kretyna snujesz swoje żałosne sylogizmy. Rozumieć czyjeś emocje to na pewno nie jest to samo, co uważać je za głupie. Myślę natomiast, że u osoby dorosłej brak lęku wobec spraw ostatecznych to nie jest kwestia wychowania, tylko po prostu jakiś wrodzony deficyt umysłowy - co jakiś czas się pewnie pojawia, ale jak na razie ewolucyjnie nie zwyciężył.
gruzawik
2017-09-23 13:20:38
Ocena: 0(glosow:0)-+
aha. czyli jak kto nie umie pływać i się wody boi, to sam pływać umiejąc tego lęku nie zrozumiem, bo przecież każdy może nauczyć się pływać przy odrobinie chęci i wysiłku. fakt przemyśliwania, bezowocnego, skoro od tysiącleci, raczej świadczy przeciw sensownosci pytania,albo przeciw tradycyjnie udzielanym odpowiedziom.ja myslę, że odpowiadanie na sprawy ostateczne z lękiem to jakiś deficyt. jeśli odpowiedź brzmi: umrę i mnie nie będzie, to co w tym strasznego? bać się można procesu. jak zwykle-stan przed i po to nie dla ciebie. sama się w sylogizmy zapedzasz w kolejnych postach, radośnie:)
Załadunek ciężarówki jeszcze nigdy nie poszedł tak źle
główna
Wszystkie absurdy w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Jeżeli uważasz, że któreś zdjęcie wykorzystano bez twojej zgody to możesz skorzystać z linku "Zgłoś nadużycie" który znajduje się pod każdym zdjęciem.
.: Kontakt z nami :.
.: Regulamin strony :.
FIREFOX:0