Gdy Fakt, czy tam Super Express wytykał loty Tuska, Kopaczowej ochronę przez BOR na prywatnym weselu itp., to wtedy nikt nie mówił, że to są niemieckie media atakujące Polskę. Teraz gdy te same media wytykają obecnej władzy przekręty i nadużycia, okazuje się, że są to dziennikarze niemieccy na usługach Sorosa i trzeba je kontrolować.

Jak to jest, że media w Niemczech są głównie w niemieckich rękach a u nas jest taki cyrk? Żeby zobrazować sytuację przypomnę pewne wydarzenie sprzed kilku lat. Kiedy w 2005 roku obcy kapitał przejął jedną niemiecką lokalną gazetę o nakładzie 200 tys rozpętała się w Niemczech istna histeria. Od razu zaznaczę, że wydarzenie to nie było nagłośnione przez polskojęzyczne media (jak mogło być inaczej). Tak więc w 2005 roku fundusze inwestycyjne z USA i Wielkiej Brytanii przejęły dziennik Berliner Zeitung. Nagle nowymi właścicielami niemieckiej gazety zostali, fundusz Veronis Suhler Stevenson z USA o

Interpretacja.Patrząc z jednej strony reżimowa gadka, a z drugiej dobrze gada - jakie władze mają kontrolować to, co się w Polsce dzieje? Niemieckie może?