pomysł dobry, nie każdy lubi uciapać się sokiem przy obieraniu, zwłaszcza w pracy, pójdziecie do pracy zrozumiecie

Lenistwo??? Moze oszczednosc czasu, miejsca pracy.

Ja bym sprzedawał od razu pogryzione. Albo jeszcze lepiej wysrane - wystarczy wrzucić do kibla i spuścić wodę, po co się męczyć.

A za kilka lat zobaczą nieobraną pomarańcz i zgłupieją co to za odmiana i jak się do tego dobrać.

Musze stwierdzic, ze to wcale nie jest wiocha. Wiekszosc starszych osob lubi zjesc sobie mandarynke, pomarancze, banany, rozne inne rzeczy. niestety nie kazdy staruszek jest w stanie je samemu sobie obrac lub pokroic. Z tego co widze, zdjecie zrobione w UK. Sama tutaj mieszkam od 10 lat, i pracuje ze starszymi osobami. Serce boli jak sie ich widzi jak sie mecza z obieraniem owocow, zazwyczaj to my robimy to za nich. Wiec to zadna wiocha, tylko pomoc. A osoby z demencja nawet nie wiedza jak sie zabrac za obieranie, a juz nie mowiac o krojeniu.

to nie dla leniwych, ale dla tych, którzy zyja w ciągłym biegu :(

widziałam coś lepszego, ugotowane buraki :>

W Danii sprzedają obrane ziemniaki w słoiku z solanką.

To się nazywa chwyt marketingowy. Czyli pomysł by coś sprzedać.

Jeżeli sprzedają ugotowane jajka to są naprawdę leniwi

Nie chce mis się odpowiadać

Nie lenistwo jest przerażające w tym przypadku, a bezsensownie produkowane opakowania z tworzywa, które będą się rozkładać dziesiątki, może nawet setki lat.

Leniwi? Przecież ktoś wpadł na pomysł żeby sprzedawać obrane pomarańcze. Pracowity i kreatywny

tak, są!