Zawód związkowca to nie przelewki!

Moze niech do ciebie dotrze, ze nie trzeba byc zaraz za PO, zeby wytykac potkniecia innym. To jest wlasnie ta roznica miedzy pisiorami, a cala reszta spoleczenstwa, ze wy macie klapki na oczy i PiS na klapie = swiety. Ja glosowalem w swoim zyciu na roznych ale nigdy nie mialem problemu z krytykowaniem swoich wybrancow.

a moze do ciebie, bałwajnie hatson, niech dotrze, ze pora wrocic do szkoly I nauczyc sie czytac, a nie tylko skladac literki. 1. powtorze ci jeszcze raz, posluchsj calej wypowiedzi. nic nie zrozumiesz, ale przyjamniej uslyszysz. 2. zajrzyj do slownika albo innej madrej ksiazki I przeczytaj co to "przjęzyczenie". 3. nie wiem skąd wziąłeś PO, zapytalem o inny cytat innego "złotoustego". ale widac, znasz swojego idola. chcesz pietnowac czlowieka, bo sie przejezyczyl? na nic wiecej cie I tak nie stac.

Prawie robi dużą różnicę. Czego pisipry nie zaczęły tej remormy np. od prowadzących pociągi, od kierowców autobusów, od pracowników więziennictwa. Oni też chcą wolne

Pracowników więziennictwa? Rozumiem, że więźniowie będą grzeczni w niedziele i można ich zostawić samych... To może jeszcze strażakom dać wolne a w razie pożaru czy wypadku obywatele sami dadzą sobie radę, tak?

W punkt. Ale odpady po komunie, przechrzczzency i ich lewackie, pseudoprawicowe potomstwo nie pojmie.

A jaki problem, by żonka i ten janusz biznesu sami pracowali w niedziele.

Odpowiedź 10/10. W pierwszej firmie gdzie robiłem, najpierw płacili ekstra za soboty i niedziele. Dwa razy normalna stawka. Nie było żadnego problemu z obsadą linii. Dla nas, ludzików którzy zarabiali 800-1000pln, dodatkowe 100pln za sobotę to była manna z nieba. Kurcze, nie było problemu nawet z obsadą nocki sobota-niedziela. Potem wszedł przepis, że nadgodziny mają być oddawane- czyli robisz w sobote, środa wolna. Albo czwartek. Do tego - kwartalne rozliczenie nadgodzin. Ludzie przestali przychodzić choć grożono zwolnieniem.