*wyznania

jednak wolno oceniać moralnie postępowanie takiej, chocby i demokratycznie wybranej rady, czy może ona wprowadzać dowolne zarządzenia, i nikt nie ma prawa się wypowiadać? a w imię czego niby? będziesz patrzył bezradnie na sąsiadkę okradaną, bo nie chciała domofonu?

Ależ oceniaj sobie ile chcesz i jak chcesz, jedną z form skutkujących z takiej oceny jest niewyrażanie zgody na takie praktyki. Natomiast robienie afery bo ktoś dobrowolnie a mi się nie podoba jest debilne. Przykład z sąsiadką jest bez sensu. Po pierwsze nie będę pilnował jej mieszkania a jeśli zostanie okradziona to własnie z powodu własnej decyzji, po drugie parafianie nie są okradani tylko wnoszą dobrowolną opłatę.

tak dobrowolną, ze przypominać trzeba... upominanie się o pieniądze, niechby i dobrowolne, od emeryta, rencisty, czyli osoby raczej niezamożnej, trochę nieładne. a to Polska właśnie: a niech robią chatę sąsiadce, co mnie to... z tą włąsną winą tożeś pojechał po bandzie. różnicę poczułem, jak wymieniałem żarówkę, i przyjechała Policja, grzecznie pytając o ID i umowę, bo światło jakieś dziwne, i sąsiedzi się martwili. bardzo dobrze: jak coś faktycznie będzie, to dadzą radę wszyscy, mimo, że alarmu sobie nie założyłem. inne społeczeństwo.

Coś bredzisz. Jaki związek z mieszkaniem sąsiadki ma prawo do podejmowania suwerennych decyzji? Ja zauważam jedynie, iż jeśli ktoś lekceważy bezpieczeństwo własnego domu (ta twoja sąsiadka) to ja specjalnie dla niej i wbrew jej woli nie będę pilnował jej mieszkania. Nie napisałem, że nie zainterweniowałbym w przypadku gdybym zauważył intruza. Wracając do meritum, każdy ma prawo podjąć decyzję jaka chce i jeśli ją podejmie to nie mi oceniać czy jest słuszna a już zupełnie nie mam prawa twierdzić że wiem lepiej niż oni czy uszczęśliwiać ich na siłę.

to ja uszczęśliwiam kogoś na siłę? może jeszcze listownie? potępiam w ten sposób wyłudzających pieniądze, nic nie mam do rencisty, uporczywie. to ja ludzi nękam o pieniądze na koszt autorytetu własnego? jak byś zobaczył, może i byś zareagował, to po co piszesz, że pilnował nie będziesz? czy ja o pilnowaniu, czy o patrzeniu?

bo tu jest wstawka niezbędna: obowiązkiem TYLKO każdego katolika... reszty ten obowiązek nie dotyczy.

Jaki ty głupi jesteś.

to antyszczepionkowiec, zygotysta, czy płaskoziemiec?