"bo rząd 500zł dał"

chyba sam nie wierzysz w to, co napisałeś... gdyby to było całe jej mieszkanie, to by o nie dbała, szczególnie, gdyby miała na uwadze dobro dziecka. no chyba że jest samotną Ukrainką, dostała od państwa jakiś socjal, a że za darmo to można i chlew robić i się bawić, drzwi wyj*bać, ktoś przyjdzie nowe wstawić. Może mieszka w ośrodku dla imigrantów, a tam wiadomo, srają pod siebie

Znasz tylko to co w życiu widziałeś i co ci rodzice dali. Ale niestety ludzie i to w miastach żyją w takich warunkach (szczególnie w mieszkaniach/lokalach socjalnych i komunalnych, że trudno uwierzyć że tak można. A niestety teoja wypowiedź świadczy że masz wypaczone spojrzenie na otaczający świat.

powiem ci, że znam ludzi biednych. u kolegi w domu jest tak, że jest matka-emerytka, trzech dorosłych synów niepracujących (jeden na rentę) i dziecko. i jakoś mają w domu czysto pomimo warunków. Więc nie wmawiaj mi, że takie warunki, jakie ma ta dziewczyna, to z biedy. "domek ciasny, ale własny", jak mówią, więc komu zależy, ten dba o swoje otoczenie.