A największym stanem USA jest Alaska. Tylko jaki to ma związek z projektem amerykańskich banknotów albo z polskim projektem paszportu?

Nie chcę nikogo obrazić, ale czy ty przypadkiem nie jesteś byłym milicjantem? Bo to by wyjaśniało twoje obsesje, sposób myślenia i formułowania opinii.

Ja ogólnie nie mogę się nadziwić twojemu sposobowi myślenia, ale tym, że w USA panuje silne lobby katolickie, to przeszedłeś samego siebie. Odwiedzałeś kiedyś planetę Ziemia? :)

O, widzisz, zaczynasz kombinować. Teraz książki w dłoń i czytaj, czytaj, czytaj... Jeśli mogę coś doradzić, to człowiek powinien dużo więcej czytać niż pisać.

"Test IQ - Statystyki średniego ilorazu IQ w państwach. KOREA POŁUDNIOWA Średnie IQ: 106, JAPONIA Średnie IQ: 105 POLSKA Średnie IQ: 99, STANY ZJEDNOCZONE Średnie IQ: 97" - checkiq.pl

IQ to bzdurna wartość, nie ma nic wspólnego z niczym. Ekscytują się tym dzieci w gimnazjum.

Dyskusję o inteligencji rozpaliła książka Richarda Lynna i Tatu Vanhanena, która wykazywała korelację pomiędzy ilorazem inteligencji a dobrobytem narodów. W tym opracowaniu po raz pierwszy na tak dużej próbie postanowiono pokazać, że dobrobyt w poszczególnych krajach zależy nie tyle od kultury, religii, wychowania, poziomu techniki, polityki, systemu finansowego itd., ile od ilorazu inteligencji.W USA np. na wyższe studia przyjmuje się nie na podstawie świadectw szkolnych, ale wszechstronnego badania inteligencji kandydatów.

Z tego samego źródła: "Psychologowie podchodzą do wszelkich rankingów inteligencji bardzo sceptycznie. Większość nie wierzy w ich wiarygodność ani naukową poprawność". Zresztą cały ten artykuł, który cytujesz, pokazuje, że IQ to bujda na resorach. Każdy łatwo może wyguglować i przeczytać.

"Dlaczego ateiści są statystycznie bardziej inteligentni od ludzi wierzących. O naukowcach zafascynowanych osobami wierzącymi pisaliśmy niedawno w artykule na temat związku między uszkodzeniem mózgu a fanatyzmem religijnym." - joemonster.org

Coraz lepsze źródła. Myślę, że powinieneś pozostać na poziomie joemonster, ale mnie w ten poziom nie ściągaj. A jeśli chcesz dodać cokolwiek do dyskusji, to najpierw postaraj się zrozumieć, o co w niej chodzi.

Wiem o Ameryce tyle, że piszą tam na pieniądzach "Wierzymy w Boga" i że katolicy stanowią tam 1/5 populacji. Jak widać, to wystarczy, żeby wiedzieć więcej niż ty.

Szanowna @TakaJednaM, wiem ze "powazna dyskusja" z kobietami nigdy nie konczy sie dobrze, jestescie dobre w seksie (nie zawsze),rodzeniu dzieci i czesto ich wychowywaniu, niestety to granica waszych intelektualnych osiagniec. Podobnie jest z Toba. Szczegolnie w Twoim wieku przekwitania. Moja dewiza: "Trzymaj kobiety krotko i nie dlugo" inaczej zaczynaja wic gniazdo... i zawsze beda niezadowolone i wszystko wiedza lepiej...(Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus)

Jeśli twoje argumenty pochodzą ze strony joemonster, to "poważna dyskusja" i "intelektualne osiągnięcie" są terminami, o których możesz jedynie czytać, bez żadnego zresztą zrozumienia. Głupota nie ma płci, a braku obycia intelektualnego nie nadrobi się marsjańskim pochodzeniem.

O, gruzek, erudyta wioskowy i światowiec salowo-salonowy, wspierający dzielnie nasz budżet VAT-em z żelków kupowanych na lotnisku. Tym razem twoja betonowa tepota i debilna kłótliwość przychodzi mi w sukurs, z czego nawet nie zdajesz sobie sprawy. No właśnie, korek: na banknotach amerykańskich jest napisane "Wierzymy w Boga" i w dodatku są znaki masońskie. To ma być świeckie państwo? Te znaki masońskie też katolicy, którzy podobno w USA są silnym lobby, tam wpisali?

Przy okazji, gruzek, opowiedz koledze korkowi, który jest na twoim poziomie intelektu i wiedzy, jak się zaczyna hymn brytyjski. I pośmiejcie się razem z brytyjskiego państwa wyznaniowego.

tam państwo posiada kościół, nie na odwrót:) bardzo to wesołe. rzecz nie w symbolach, a w praktyce. królowa ma tyle do powiedzenia w kwestii rzadów, co ty na temat UK. jak żaba w studni o astronomii: cały świat zna, i gwiazdy policzyła:)

Nie, gruzek. Ja się na niczym nie znam. Ty jesteś ekspertem, bo wyjechałeś za kasą. Pogadaj sobie z korkiem o wszechpotędze katolickiego lobby w USA, które pisze wyznanie wiary na banknotach i wstawia tam masońskie symbole ;)

nie wiem, na czym się znasz, jakoś nie udało ci się w temat na razie trafić... na medycynie, fizyce, biologii, logice, ustroju i kulturze UK na pewno nie. mozna by jeszcze długo wymieniać:) ja rozumiem, że innych powodów wyjazdu nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, ale ja bym publicznie swego prymitywizmu nie obnażał na twoim miejscu...

Pogadaj sobie z korkiem o wszechpotędze katolickiego lobby w USA, które pisze wyznanie wiary na banknotach i wstawia tam masońskie symbole ;)

po co? nie wypowiadam się na temayu o których nie mam pojęcia, w przeciwieństwie do ciebie. zauważyłem jedynie, ze symbole masonskie sa na banknotach, taka zaszłość historyczna, uczciwie na rzecz twojej opinii. ty za to bredzisz o psychologach, co sceptycznie się do testów na IQ odnoszą, a może nie zauważyłaś, że oni sami je układają... bredź dalej o CoE, królowej, hymnie i UK:) jak pijane dziecko we mgle.

Czyli jeśli dwaj intelektualiści, gruzawik i korepetytor, piszą, że na polskim projekcie paszportu jest "Bóg Honor Ojczyzna", a na amerykańskich banknotach - znaki masońskie, to są to trafne, ciekawe spostrzeżenia fachowców. A jeśli ja piszę, że na tych samych banknotach jest "Wierzymy w Boga", a hymn brytyjski zaczyna się od "Boże chroń Królową", to jest to bredzenie?

jesli piszesz, że z GStQ wynika wyznaniowość UK to nie wiadomo, smiać się, czy płakać.

Czyli z "God Save the Queen" i "In God We Trust" nie wynika wyznaniowość, a z "Bóg Honor Ojczyzna" - wynika, tak? Naprawdę, powinieneś być wdzięczny państwu brytyjskiemu, że zapewnia twoim dzieciom dobrą edukację. Wiem, że to są ogólne zasady postępowania wobec emigrantów zarobkowych, ale w tym wypadku - szczególnie korzystne.

jej, ale się na wyżyny intelektualne wspięłaś: nie, wyznaniowość wynika z czego innego. napisik tu czy tam nie ma znaczenia, dopóki państwo działa normalnie. można mieć to w powazaniu, i wszyscy mają. gdy jednak państwo słuzy grupie wyznaniowej,, sytuacja się nieco zmienia, i byle napisik drażni, bo podkreśla nienormalność sytuacji. a co do edukacji: zasady są takie same dla wszystkich, znów się kompromitujesz niemiłosiernie... możesz mi wyjaśnić, co cię tak bodzie w emigracji zarobkowej, że z lubością insynuujesz mi taką motywację? poza twoim zasięgiem ze względu na ciemnotę, czy jak?

Skoro napisik tu czy tam nie ma znaczenia, bo liczą się inne rzeczy, to cała ta wrzutka nie ma sensu, prawda? Czyli moja początkowa uwaga, że na banknotach USA piszą sobie "Wierzę w Boga" i o niczym to nie świadczy, była trafna, tak? To o co się mnie czepiasz? Żeby się czepiać? Ja już to zauważyłam, że ty bardzo często nie rozumiesz, co się pisze, i walisz na oślep

wrzutka ma sens, bo o ile na świecie takie napisy to relikty, to w PL to forsowana propaganda. próbowałem tylko kolesia ostrzec przed próbą dyskusji rzeczowej z fanatyczka, dla której protestanci wprowadzili polowania na czarownice:) uważasz, ze mam w czambuł okoniem ci stawać, mimo ze czasem twój adwersarz nie ma racji? fakt symboli masońskich to jedno, a twoja zdolność do dyskusji(rozumienie tekstu, odnoszenie się do argumentu, odpowiadanie na pytanie...) to drugie. co cię tak boli w emigracji zarobkowej? tak na przykład odpowiadania na pytanie:)

Gruzek, czy ty musisz być taki niemądry? Najpierw piszesz, że "napisik tu czy tam nie ma znaczenia", a potem, że jednak ma znaczenie. Jak się zacietrzewisz, to ci się kompletnie myślenie wyłącza (o ile w ogóle kiedykolwiek jest włączone). Jesteś nawet gotów przyznać, że na amerykańskich banknotach "Wierzymy w Boga" wpisało lobby katolickie. Zresztą podobne bzdury już tu wypisywałeś nie raz. To strasznie smutne, taki tępy fanatyzm, wiesz?

nigdzie nie napisałem, że ma znaczenie, tylko, że drażni. konfabulujesz, jak to tępa fanatyczka:) znaczenie ma ustrój, a pojawianie się napisu gdzie go nie było jest jego emanacją. ucz się czytać, a takich słów jak myslenie raczej nie uzywaj, zanim się nie dowiesz, co znaczą. konfabuluj dalej, co jeszcze gotów jestem przyznać, coraz to ciekawiej:) co uwłaczającego widzisz w emigracji zarobkowej?