Ja ciągle słyszę od swojej rodziny "byłeś ochrzczony, więc jesteś chrześcijaninem", lub w uszczegółowionej wersji "byłeś ochrzczony w Kościele, więc jesteś katolikiem". Koniec, kropka, nie ma dyskusji, nie ma miejsca na własne przekonania, decyzje itp. Oni za mnie już zdecydowali, kiedy byłem niemowlakiem i nie wytłumaczy się takim, że czarne jest czarne. Oni wiedzą lepiej.

No no, ja jestem krzczony, ale do kościoła nie wchodzę by nie stanął w płomieniach...

a może dziecko bedzie kiedyś mieć żal do takiej matki!

LUUUUDZIE! Podstawa, to ODDZIELIĆ wiarę od instytucji KOŚCIOŁA. Aktualnie nie mają ze sobą wiele wspólnego ....

Słuszna decyzja tej kobiety. Sakrament chrztu to siłą dopisanie do społeczności katolickiej nieświadomej osoby pod "karą" upodlenia przez innych wierzących

Chwala Tobie, kazdy powinien swiadomie wybierac swoj swiatopoglad i ocene rzeczywistosci, dzieki swojemu rozsadkowi, a nie w oparciu na bajkach i legendach! Dzieki indoktrynacji i prania mozgu, juz od przedszkola.

efekty mogą być zaskakujące: jak ja nie pochrzciłem, to po początkowej konsternacji część rodziny sama oprzytomniała:) strasznie wk..wieni, że przez tyle lat dawali się za nos wodzić.

A co w tym niezwykłego w dzisiejszych czasach? Moje dziecko też nie jest ochrzczone, co najmniej połowa moich znajomych też tego nie zrobiła. Po prostu coraz więcej ludzi zaczyna przeglądać na oczy.