"28 maja 1993. Jedno z najdziwniejszych zdarzeń politycznych w historii III RP. Solidarnościowy rząd premier Hanny Suchockiej został odwołany przez NSZZ "Solidarność", bo jeden z posłów utknął w toalecie. Wotum nieufności dla rządu zgłosił Alojzy Pietrzyk z "Solidarności"." Tak SLD doszło do władzy, również dzięki Kaczyńskiemu, którego PC głosowało za wotum nieufności ręka w rękę z SLD. Zdecydował jeden głos. Generalnie masz rację, ale zauważ, że posłanka PiS nie powiedziała "trzeba anulować, bo system nie działa", tylko "... bo przegramy". Nie zastanawia Cię to?

Nie rozumiesz pojęć i wygłaszasz brednie. Części posłów pis nie było na sali, a Witek za wcześnie ogłosiła głosowanie. W takiej sytuacji głosami przeciw opozycji wybranie kryśki i piotrowicza poległo. I tutaj wchodzi posłanka, potem jaro, którzy mówi anuluj. Problem w tym, ze witek dostaje informacje o tym, że wszyscy obecni na sali posłowie oddali głos, a ona i tak anulowała głosowanie, a powinna podać wynik głosowania, ewentualnie poczekać chwilkę, żeby minimum 30 posłów pis złożyło wniosek o reasumpcję głosowania i ściągnęło swoich na salę i głosowanie odbyłoby się jeszcze raz. Zlamano praw

wlasnie takie barany jak ty; wybraly takich jak oni.

..no i karawana jedzie dalej:)) chyba nie spodziewasz się jakichś następstw za takie "drobiazgi"..

noji stęka pod proboszczem

Tylko głupia nie pomyślała o tym że PO w tym samym czasie może ściągnąć swoich z baru na przeciwko sejmu... To że takie rzeczy robią to mnie nawet nie dziwi, każdy wie że tam oszust na oszuście, ale że się jeszcze nagrały przy tym... Przebiły 'intelektem' platformersów.