inaczej: wszechświat nie ma sensu, a w każdym razie nie musi. jaki jest sens istnienia wirusa opryszczki? nie wiemy, czy inne ustawienia stałych też nie są stabilne, ani ile stabilnych jest możliwe. jakby nie były stabilne, to by nas nie było, to jakby sie zachwycać, że rower ma pedały-musi mieć, żeby być rowerem. życie na ziemi przez najmarniej 1,5mld lat dalej tandetnie wykonane, ze gdyby producent istniał, to wybitnie bezrozumny, tak poskładane. takie narzędzie kwalifikuje się jako chałtura, a ty prezentujesz antropocentryzm ignoranta.

powstała dzięki starożytnej Grecji i Rzymowi, chrześcijaństwo znaczy jej upadek.

cos jest prawdą niezależnie, czy ktoś da się za to zabić. Kopernik się uchował, publicznie odszczekał, a na sprawy kosmiczne wpływu to nie miało. to taki szantaż emocjonalny-jak podpalę sie wraz z rodziną, to wszyscy mają uwierzyć, że woda płynie do góry? kłamstwo mozna głosić nie wiedząc, że to kłamstwo, samemu będąc oszukanym. sam fakt poswięcania życia świadczy raczej o słabym przekonaniu, skoro aż tak trzeba to "udowadniać". żeby wszyscy się pochlastali zyletkami na plasterki, to faktów to nie jest w stanie zmienić, więc po co?

Wymyśl jakąkolwiek wiarę i daj mi możliwość przypalania, torturowania ludzi przez setki lat a będziesz miał wiernych miliony jak nie miliardy. Jak skończę to następne pokolenia siłą rozpędu będą jeszcze powtarzać te głupoty. I my jesteśmy te następne pokolenia. Ale impet tegoż rozpędu słabnie i to coraz bardziej.

To dziala w dwie strony. Co Ci przeszkadza, ze ktos nie wierzy i nie chce zyc wg wytycznych z bibli czy innej "magicznej" ksiazki? Wierzacy zakazuja nam prawnie wielu rzeczy np zakupow w niedziele. To juz jest ok?

susza89. Nie wierzący zakazują Ci zakupów w niedzielę! Chodzi o to, by wszyscy ludzie mogli cieszyć się dniem wolnym od pracy (w tym samym czasie co reszta rodziny). Wierzący zdecydowali tylko, że będzie to niedziela, a nie np. środa!

i dlatego ci, co się lubia cieszyc kiedy indziej muszą wtedy? a mozna w inny dzień?

No własnie zdecydowali o niedzieli aby mogli zostać ostrzyżeni przez swoich przewodników duchowych. Ot i cała tajemnica wiary, złoto i dolary. Żaden praktykujący katol nie stosuje się do zasad, które wyznaje a są spisane w testamentach natomiast jest pierwszy do pouczania innych.

Czyli pouczanie innych i narzucanie swojej woli/wierzen jest wporzadku dopuki to robi Kosciol, ale w druga strone juz nie? KK robi dokladnie to samo na co narzekales... Podwojne standardy jak zawsze.

szukanie odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie w zabytkach literatury to dość karkołomne zadanie. nie ma potrzeby obalania czegokolwiek w tak leciwych danych, one wymagają wpierw potwierdzenia, inaczej są nieaktualne. nauka się tym nie zajmuje, bo czego się dotknie, to "bogiem" być przestaje.

Panbozia kiepski z genetyki był i dość niekonwencjonalne metody hodowli podpowiadał. na przykład jak z konika zebrę zrobić: Rdz 30 37 Jakub nazbierał sobie świeżych gałązek topoli, drzewa migdałowego i platanu i pozdzierał z nich korę w taki sposób, że ukazały się na nich białe prążki. 38 Tak ostrugane patyki umocował przy korytach z wodą, czyli przy poidłach, aby je widziały trzody, które przychodziły pić wodę. Gdy bowiem zwierzęta przychodziły pić wodę, parzyły się. 39 I tak parzyły się zwierzęta z trzód przed tymi patykami i wskutek tego dawały przychówek o sierści prążkowej, pstrej i cętk

Może ignoranta ale myślącego.

martin, aktualnie panujące temperatury w piekle nie mają wpływu na ważność zarzutu. magiczne drzewo tez alegorią? a któro nie, i po czym alegoryczność poznajesz, od dosłowności odróżniasz, i na jakiej podstawie teksty do kanonu ważkich zaliczasz, jesli nie po większej/mniejszej przystawalności do dzisiejszych realiów społecznych?

Owoc z drzewa magicznwgo to metafora. Glupcy dopatruja sie bezsensownej kary za zerwanie zekomego jablka. Wielszosc wpisow w starym testamencie to metafory. Glupcy nie wierza w Boga, tym samym wierza ze cos powstalo z niczego i isnienie wrzechswiata nie ma sensu, wtedy to ma sens. Gdyby wszystko bylo oczywiste nie byloby wyboru, pozatym czlowiek jest zbyt glupi zeby pojac sens swiata i Boga. Pozostaje nam wierzyc i przekonac sie po smierci co dalej. Moim zdaniem kazy ma swoje sumienie, nie tyle wiara w Boga co bycie uczciwym i dobrym wzgledem innych jest najwazniejsze.

w każdej milisekundzie coś powstaje z niczego, ucz się fizyki. same metafory, a z nich, jak królik z kapelusza-fakt. skoro nie jest oczywiste, to jak karać za brak wiary w coś nieoczywistego?

Myślący ignorant. Jprdl...

do rozpoznania bredni nie trzeba wiele, można je rozpoznać dość szybko, bez potrzeby głębokiego wnikania w ich szczegóły. dla ilustracji: jestem absolutnym ignorantem w kwestii argumentacji płaskoziemców, jednak jako osobnik myslący mam wyrobione zdanie na ten temat.