"(...) powstal dzien swietowania czegos, co nawet nie istnieje" - to akurat nikogo w Polsce nie powinno dziwić. Wystarczy zerknąć do kalendarza i zobaczyć, ile w nim świąt religijnych.

Nie masz pojecia, wiec sie nie wymadrzaj. Plec moze byc okreslana biologicznie (i tu bywaja problemy, bo kim jest Caster Semenenya?), spolecznie i psychologicznie

Płeć jest a nie może być określana biologicznie. Są tylko dwie. Semenya choć jest transgender(zgodnie z nomenklaturą) ma tylko jedne organy zdolne do reprodukcji, albo męskie, albo żeńskie. Nigdy w naturze nie wystąpiło posiadanie dwóch. Nikt nie odbiera osobom trans prawa identyfikacji, to jest bardzo skromny odsetek ludzi. Problem pojawia się gdy 30letni Pan postanawia od tak zostać kobietą - Jessica Yaniv, oczywiście przy aplauzie środowisk LGBT

rage - "Są tylko dwie" - tak, ale dany osobnik może mieć cechy obu jednocześnie i to na wiele różnych sposobów - mechanizmów biologicznych (np. dwie linie komórkowe o różnym genotypie powstałe z jednej zapłodnionej komórki jajowej). Hermafrodytyzm (obojnactwo) występuje powszechnie wśród bezkręgowców, rzadziej wśród kręgowców, a nawet wśród roślin, więc z całą pewnością NIE JEST "nienaturalne". Są nawet zwierzęta, które potrafią "zmieniać płeć", w zależności od różnych warunków. Tak więc Twoje zdanie "Nigdy w naturze nie wystąpiło posiadanie dwóch" to FAŁSZ.

dla jasności, nigdy w naturze u ludzi nie wystąpiło posiadanie dwóch organów zdolnych do reprodukcji. Tzn będąc hermafrodytą, posiadając cechy żeńskie i męskie, albo masz zdolne jajniki albo zdolną spermę. Razem to nigdy ze sobą nie występuje. Coś jeszcze mogę wyjaśnić ?

"Nigdy w naturze u ludzi nie wystąpiło posiadanie dwóch organów zdolnych do reprodukcji" - skąd to wiesz? Używanie kwantyfikatora ogólnego jest bardzo niebezpieczne w dyskusji (dla używającego). No ale skoro już wszystko ładnie doprecyzowałeś, to nie przyszło Ci do głowy, jak się może czuć osoba obdarzona przez naturę (lub Boga) taką cechą? To, czy jej organizm produkuje plemniki czy komórki jajowe nie ma tu znaczenia - ma cechy OBU płci, więc automatycznie może mieć problem z tożsamością na poziomie psychiki. No, ale zrozumienie tego wymaga empatii, a to rzadko spotykana cecha.

Skąd to wiem ? Biologia, poczytaj, daj znać jak znajdziesz takowy przypadek. Emocje i kompleks ofiary odłóż na bok. Powiedziałem nikt nie odbiera ludziom trans np. Semenya, prawa do samostanowienia i identyfikacji. Opór z mojej strony pojawia się w przypadku jessiki yaniv, a przypadków takich jak on/ona będzie więcej. Jak zapoznasz się z jej/jego historią, daj znać co o tym myślisz.

To, że nie znam takiego przypadku (a nawet to, że nauka go nie zna), nie dowodzi, że go nigdy nie było w historii ludzkości. Co do Jessiki Yaniv - to dwie kwestie: po pierwsze to wyjątkowo odrażające indywiduum - nie przez swoją transpłciowość, tylko z uwagi na etycznie skandaliczne działania. Po drugie - ten przypadek pokazuje prawdziwy problem z transpłciowością (a jeszcze bardziej pokazuje go przykład Semenya) - tzn. prawa innych (głównie kobiet) w konfliktowej konfrontacji z osobą trans - np. w sporcie, w publicznej toalecie itd. To jest poważny problem.

Własnie po lewacku wyraziłeś pogardę dla prawaków. I w czym jesteś lepszy?

W tym że: nie biję osób o prawackich poglądach, nie nawołuję do bicia ich, nie odbieram im prawa do patriotyzmu czy bycia Polakiem, nie nawołuję, by ich wszystkich wysłać na Księżyc, nie odbieram im prawa do szacunku (mam w rodzinie prawaków, których lubię i szanuję), nie wyrażam się o nich ani do nich wulgarnie itd. itp., czyli nie robię tego, co prawacy robią wobec "lewaków" (czyli wszystkich osób o innych poglądach), a czego przykładów można znaleźć mnóstwo na tym portalu.

ja również nie biję osób o lewackich poglądach, nie nawołuję do bicia ich, nie odbieram im prawa do patriotyzmu czy bycia Polakiem, nie nawołuję, by ich wszystkich wysłać na Księżyc, nie odbieram im prawa do szacunku (mam w rodzinie lewaków, których lubię i szanuję), nie wyrażam się o nich ani do nich wulgarnie itd. itp., czyli nie robię tego, co lewacy robią wobec "prawiaków" (czyli wszystkich osób o innych poglądach), a czego przykładów można znaleźć mnóstwo na tym portalu :)

Oj rage, ale się dałeś sprowokować (nie, żebym to zamierzał). Nigdzie nie napisałem "wszyscy prawacy" (widzisz, ja staram się nie strzelać sobie w kolano poprzez używanie kwantyfikatorów ogólnych). Napisałem "Prawdziwi-Polscy-Patrioci-Katolicy-Cebulowo-Buraczani" - skąd przyszło Ci do głowy, że to o Tobie? "Prawacy" to nie jest jednolita szara masa o zunifikowanych poglądach i zachowaniu, podobnie jak "lewacy". Napisałem ten długi zbitek słów, by było jasne, że chodzi mi o najbardziej prostacką i fanatyczną część tej grupy.

"lewacy" skąd przyszło Ci do głowy, że to o Tobie ? a na marginesie, jak Ci się podoba narracja i retoryka nissina, caelanki, vacariusa ?

">lewacy< skąd przyszło Ci do głowy, że to o Tobie" - zacznijmy od tego, że mi nie przyszło, więc nie wiem, skąd Tobie przyszło, że mnie przyszło. Co do wymienionych osób - pisząc w uproszczeniu - podoba mi się, gdy piszą o faktach, lub cytują pasujące do wątku wypowiedzi, a nie podoba mi się, gdy reagują emocjonalnie i zniżają się do poziomu pyskówki. Ale to dotyczy wszystkich, nie tylko ich.

Rząd PiS istnieje dzięki temu, że większa część uprawnionych Polaków na nich zagłosowała, tak jak (beznadziejna) demokracja pozwala. Nie istnieje rząd np. PO bo większą cześć uprawnionych Polaków tego nie chciała. To banalnie proste.