Jeśli dla ciebie głupota wizerunkowa opozycji jest ważniejsza niż skandaliczne pomysły i decyzje rządzących, to albo jesteś rządowym trollem, albo zwykłym "mądrym" Oliolo. W obu przypadkach bycie nazwanym "imbecylkiem" traktuję jako komplement.

Homo, no jakby to powiedzieć, jest bardzo ważna. Bo oni aspirują do miana zbawców Polski i od pięciu lat mało konkretów, tylko w kółko "trzeba odsunąć pis od władzy". No super, jasno pokazali po co trzeba odsunąć. Po to żeby ich przysunąć... Do pieniążków. I skoro pisowcy, którzy też swoje mają za uszami i mieszacie ich z błotem jako skończonych debili, takimi prostymi posunięciami niszczą opozycję wizerunkowo, to sorry, ale są mniejszym złem. Bo są debilami jednak trochę mniej niż ta opozycja.

Gordon - więc o tym czy władza jest zła czy dobra (albo czy jest mniejszym czy większym złem) decyduje według Ciebie kryterium sprawności wizerunkowej? A według mnie zupełnie inne kwestie o tym przesądzają.

Nie, inne kwestie są ważniejsze. Ale gdy opozycja nie potrafi nawet być sensowną opozycją i przy byle okazji wyciąga łapę po kasę razem z rządzącymi, to znaczy że do rządzenia się również nie nadają i wymiana obecnego rządu na nich nie ma najmniejszego sensu.

Biorąc pod uwagę ich "osiągnięcia", to nie tylko nie należą im się podwyżki, ale powinni jeszcze kary płacić. Inna sprawa, że z punktu widzenia walki z korupcją (i porównania zarobków rządzących w innych krajach) faktycznie powinni zarabiać więcej (szczególnie ministrowie i urzędnicy ministerstw), ale wybrali sobie na to moment najgorszy z możliwych. To, że zrobili to właśnie teraz, świadczy o wielkiej arogancji i pogardzie dla wyborców (posłowie PiS) lub o wielkiej głupocie i zaniku instynktu samozachowawczego (posłowie opozycji z wyłączeniem Konfederacji, która głosowała przeciw).

Z punktu widzenia walki z korupcją, powiadasz... Co niektórzy się już tak tłumaczyli, co sprowadza się do "dajcie nam kasę, bo jak nie to weźmiemy na lewo". Super.

Urzędnik państwowy, który obraca milionami a zarabia średnią krajową jest z definicji bardziej podatny na korupcję niż taki, który jest lepiej wynagradzany. Taka jest smutna rzeczywistość. Można się na nią obrażać albo próbować temu zaradzić. Przykłady z innych państw pokazują, które podejście jest skuteczniejsze.

Tylko wypadałoby porównać jeszcze te zarobki polityków z zarobkami obywateli, skoro już patrzymy na te "inne kraje". Wiesz, że usprawiedliwiając i tłumacząc to posunięcie, tłumaczysz i usprawiedliwiasz też pis? Zaraz mi powiesz, że to jednak dobra inicjatywa, podnieść im zarobki. W końcu nie może to być z gruntu złe, skoro opozycja, ten nasz ratunek jedyny, w większości głosowała "za" i tłumaczą się zapobieganiem korupcji, co nie?

Nie wziąłby, fałszywe oskarżenia pisowskiej trolowni to trochę za mało!!!

Ja bym raczej powiedział, że to durna opozycja sama się roz...ała.

nieważne czy sama czy PiS ją roz... ważne że dłuuugo się nie pozbiera a część przejdzie do niebytu

bez przesady, nie dajmy się wciągnąc w jareczkowe gierki. Chodzi o to, że opozycja i jej wyborcy to po prostu inny poziom. Wszędzie tylko słychać oburzenie przeciwników pisu i to w stronę KO. A czy ktoś słyszał żeby typowy pisor się zbulwersował na ustawę, która jest zresztą autorstwa pisu? Im jakbyś nas..ał na łeb i powiedział że jestes z pisu to jeszcze by ci klaskali. W obecnej sytuacji KO nie powinna poprzeć tego i pod wpływem oburzenia społecznego się z tego wycofali, i o to chyba chodzi i to chyba dobrze. Nie dajmy się zajeździć pisokomunie i własnemu nakręceniu.