Myślenie lewactwa. Nikt nie będzie się takimi rzeczami zajmował. Określenie zostało użyte w celu poniżenia i zdyskredytowania prezydenta i to wystarczy do wyroku skazującego. Tylko, że prezydent jest osobą publiczną i takie rzeczy są na granicy wyrażania dosadnej opinii o nim, w związku z czym w ogóle sąd nie powinien rozpatrywać sprawy. Jeśli znieważony byłby urząd prezydenta a nie osoba, to co innego. Ale tu nie chodziło o urząd, tylko o opinię o prezydenturze. Był taki wyrok "sądu unijnego" stwierdzający, że taka ostra krytyka osób publicznych jest dopuszczalna.

Tak szczerze to właśnie jak sądy były by normalne to trzeba by było owa głowę państwa przebadac żeby ustalić czy to było bezpodstawne określenie

Przecież sam mówił że ciągle się uczy poziom 12 latka osiągnie za kilka lat. Czyli jaka obraza jakiej głowy :)