A ja kiedyś naiwnie myślałem, że nie może być gorszego ministra edukacji od Łybackiej z SLD, która anulowała wiele elementów reformy Handkego. Potem był Giertych i znów się pomyliłem. Potem Zalewska, która reformę Handkego dorżnęła i znowu pudło. A teraz Czarnek. Politycy ciągle dostarczają dowodów prawdziwości powiedzenia, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. W końcu zawsze mogą powołać Rydzyka lub Jędraszewskiego na ministra edukacji. Skoro abp Flaszka mógł zostać sołtysem, to czemu nie?

Walka o niszczenie Polski wciąż trwa - wystarczy że sobie sprawdzicie kim jest jego dziadek i powiążecie nitki kto jest za upodleniem Polaków.

On tylko sprowadza polską edukację do swojego poziomu inteligencji i wyedukowania na katolickiej uczelni. Wszyscy wiedzą że KK nie potrzebuje inteligentnych ludzi tylko posłusznych, a ten dobrodziej do tego dąży.