Po co kapelanie w zawodowym woju gdy nie ma wojny i żołnierze nie giną masami. A gdyby wybuchła wojna to na pewno znajdzie się jakiś ksiądz na ochotnika. Nie rozumie po co prawaki muszą mnie tak doić jako podatnika na tych kapelanów w czasie pokoju.

to jeden z objawów laicyzacji: nie ma gdzie upychać po seminarium, ludek bezpośrednio łozyc nie chce, a przecież to przepływ jednokierunkowy, więc kuria na utrzymanie brać nie zamierza. póki sie da, to się upycha, ale pewnego dnia to j.nie, a te pajace odklejone od rzeczywistosci tylko wzmagają proces. szkoda, że mus na mordę upaść, żeby w końcu buty zawiązac, a i to też może nie pomóc, bo już tak raz było. tak, przed rozbiorami. oddano edukację jezuitom, teraz czarnek w szkołach, tylko czasy inne...

Wniosek - lepiej wojować modlitwą

W dojeniu Polków czarne pijawki są dużo lepsze niż pisowska mafia. Co miesiąc 1,5mln dla czarowników oddelegowanych do wojska.

A do czego ci kapelani są potrzebni, wie ktoś? Bo że do dojenia podatników, to pewne!