Na początek radzę działać po cichu, bo jak się pomylisz, rozkręcisz sprawę na ostro i laska jest niewinna to ie tylko wyjdziesz na debila ale może to rozwalić związek jeśli kobieta jest dumna I się szanuje. Jak masz wątpliwości robisz tajny tani nieakredytowany test przez internet. Pobierasz z błony śluzową po wewnętrznej stronie policzka u dziecka na przykład pod pretekstem kontroli prawidłowego mycia zębów a po tym robisz to samo tobie i odsyłasz. Jak okazuje się że jesteś zrobiony w cudzego bąbelka robisz drugi tym razem drogi test w laboratorium uznawanym przez sąd i występujesz o rozwód

o rozwód w razie podtwierdzenia się oszustwa. Chyba że akceptujesz że jesteś zrobiony w wała i to lepiej udawać ze nie ma sprawy

tylko czasem można się tym załamać na całe zycie. Miałem takiego znajomego, wszyscy się śmiali że mu zonę szef puka od jakiegoś czasu, więc się chłop po paru perypetiach wkurzył i wystąpił o rozwód ze wskazaniem że za najmłodsze dziecko nie będzie płacił alimentów bo nie jego. W trakcie się okazało że żadne z 3 dzieci nie jest jego. No i się załamał bo poszedł za zięcia, łożył kasę na rodzinę, postawił dom na działce żony/teściów i na końcu został z niczym.

Coż ta wstawka i tak wyjdzie na wysoki plus. Choć tu połowa nie zna angielskiego.