Praca jest potrzebna dla każdego, chociażby dla zdrowia psychicznego. Poza tym żadna praca nie hańbi.

Tak jest, zadna praca nie hanbi. Zgadzam sie tez, ze potrzebne jest zajecie bo czlowiek inaczej zeswiruje. Tylko zajmowanie sie domem, dziecmi, sprzatanie, gotowanie nie nazwiesz juz praca? Jest to tez praca i do tego bardzo wazna. Wychowywanie nowego pokolenia jest chyba nieco wazniejsze niz zeby paleta zostala rozladowana na czas w biedrze?

Pomijasz to, co napisałem - zdrowie psychiczne. Oderwanie od domu, codziennych obowiązków, spotkanie i praca z innymi ludźmi, satysfakcja z awansów itp. To bardzo istotne dla psychiki, a ty sprowadzasz to to rozładowywania palet w biedrze.

Mniej wiecej 6h dziennie obowiazkow i pozniej sport czy hobby vs 8h+ pracy i dojazdy. Mozna miec i jedno i drugie i to sporo latwiej pogodzic niz pracujac na pelen etat + zajmowanie sie rodzina. Sprowadzam to do rzeczy waznych i wazniejszych. Wychowywanie dzieci i zajmowanie sie domem i rodzina jest bardziej pozyteczne i wazne niz kariera. Lepiej byc "niewolnica" rodziny niz szefa w biedrze czy jakims urzedzie. Wiekszosc kobiet wolala by byc "zniewolona" i nie pracowac wbrew temu co mowia w TVN. Nie maja tego wyboru z powodu biedy. To nie jest ich preferencja, ze pracuja...

Każda kobieta jest inna, ja proponuję zapytać kobiet. W moim otoczeniu większość na spokojnie ogarnia pracę, hobby i rodzinę dzieląc obowiązki domowe z mężem.

Nieprawda. Mowisz tak bo jestes trollem za 50gr od komentarza i musisz pisac to co sie zgadza z narracja TVN w skali 1:1. Czy to odnosnie kosciola, lgbt czy pracy kobiet itp. Prawdziwy swiat jest inny. Sam bys nie przepracowal dnia w zyciu gdyby nie przymus ekonomiczny.

Współczuję ci w takim razie. Spędzasz większość życia w miejscu, którego nie lubisz i masz wielkie poczucie niesprawiedliwości z tym związane. To bardzo wiele tłumaczy. Nieszczęśliwy człowiek chce, żeby inni poczuli się gorzej od niego. A jeśli ma ktoś lepiej, to złodziej, opłacony trol i kanalia. Ech Janusz...

Rodzina jest wazniejsza niz pieniadze, wladza i kariera. Nawet jesli w TVN mowia inaczej. Przykro mi bardzo.

A gdzie ja napisałem, że jest inaczej? Rodzina jest najważniejsza, ale nie oznacza to, że kobiety mają siedzieć zamknięte w domach i zajmować się dziećmi... i mężem. Każda z nich ma prawo do robienia kariery, spełniania się w pracy itp.

Czyli popierasz Suszą księdza w jego wywodzie, że kobieta powinna być służąca swego męża? Bo jeśli nie pracuje, to jest ekonomicznie zależna od swego "pana i władcy". A jeśli pracuje, to drugi etat w domu też jej się należy?