A moim zadaniem, warto przeczytać te księgi, ale ze zrozumieniem, ale niestety większość nie potrafi czytać ze zrozumieniem, no i idą z tą księgą w ręku, mówiąc, że to jedyna słuszna prawda, a nawet jej nie przeczytali...

Przecinek i kropka, potrafią wywrócić sens zdania w danym języku, a cóż dopiero mówić o wielokrotnym tłumaczeniu z języka na język. Wszystko zależy od środowiska w jakim był tłumacz wychowywany.

Ktoś wpadł na pomysł i całą biblię przepuścił przez program antyplagiatowy. Okazało się że w 90% biblia to plagiat.

Jak mówił klasyk. Kup Biblię i postaw na półce, będziesz katolikiem. Kup i przeczytaj wybiórczo będziesz protestantem. Kup i przeczytaj w całości, zostaniesz ateistą. Zacząłem czytać po całości, niczego nie opuszczając.

No tak. Pracuję obecnie nad porównaniem 4 polskojęzycznych przekładów Biblii. Warszawskiej, Nowego Świata, Tysiąclecia i Gdańskiej, oczywiście są różnice w sformułowaniu tekstu, ale myśl, generalnie pozostaje ta sama. Jako zacięty antyklerykał i agnostyk, nie zgodzę się z twierdzeniem, że Biblia nie jest książką historyczną. Bardzo wiele opisów biblijnych zostało potwierdzonych przez archeologów. Zwłaszcza te z quasi apokryficznej, ale kanonicznej księgi Daniela. Polecam wszystkim przeczytanie biblii, w zasadzie nie zależnie od przekładu, otworzy wam oczy i uczyni co najmniej sceptycznymi.