Widzę, że nawet zrozumienie tak prostej wypowiedzi w kontekście pytania ze wstawki przerosło skromne możliwości umysłowe AE. Czemu mnie to nie dziwi? A może "profesor statystyki" (znany z innych absurdów) nie wie, co to rozkład Gaussa, o którym uczą prawdziwi profesorowie na wykładach - według AE - "geniusze, którzy właśnie odkryli, że pewne cechy w populacji są niższe, średnie i wyższe". Swoją drogą ciekawe "streszczenie" mojego uproszczenia. Kompletnie bez sensu ale ciekawe.

"Ludzie ze srednim IQ to wciaz inteligentni ludzie" - a to, mój drogi umysłowy jednokomórkowcu, subiektywna ocena zależna od punktu odniesienia. Nie wątpię, że dla ciebie - kogoś z IQ poniżej średniej - osoby ze średnim IQ jawią się jako inteligentni ludzie.

A co mnie obchodzi TWOJA interpretacja przymiotnika "inteligentny"??? Uczepiłeś się jak pijany płotu do mojej równie subiektywnej interpretacji, jak gdyby ten przymiotnik był gdzieś ściśle zdefiniowany. Już miałem pytać o źródło tejże ścisłej definicji, ale widzę, że nie muszę, bo właśnie przyznałeś, że jej źródłem jest twój mały móżdżek. No ale rozumiem - chciałeś zabłysnąć, szczególnie po wcześniejszych kompromitacjach w innych wątkach, a tu wyszło jak zwykle. Cóż, takie życie!